Ciekaw jestem jakie hasła będą głosić feminazistki - aborcjonistki w obronie chłopa "a jajami" i macicą. Teoretycznie jajo to jajo i z macicą wygląda OK. Ale to wszystko to nie żart.

Kiedy trafiłem na informację o transplantacji macicy myślałem ze to ruska propaganda. Wyglądała ona tak:

W Stanach Zjednoczonych rozpoczęto wycinanie z żywych kobiet „macic” i przyszywanie ich… „chcącym”.

Co i kto jest za tymi eksperymentami dotyczącymi „wszywania” obcych macic „ludziom”, którzy nie mają macic? Inżynierowie społeczni tego nie ujawniają. Przy legalizacji krzyżowania ludzi i zwierząt w Wielkiej Brytanii i USA takie eksperymenty bardzo niepokoją ekspertów. Oprócz tego w Stanach Zjednoczonych nie ukrywa się faktu, że w kolejce na „żywe” macice już się ustawiły w kolejce również osoby nietradycyjne.

Media podały, że w USA zaczęto przyszywać „macice” wszystkim chcącym. Okazuje się, że „fenomenalne” Amerykanki są szczerze gotowe „sprzedać” swoje macice do „przyszycia” innym w Stanach Zjednoczonych. „My już wykorzystałyśmy swoją szansę zostania matkami i jesteśmy gotowe dać macice tym, kto naprawdę ich potrzebuje” – piszą te Amerykanki w mediach.

Pierwsze eksperymenty dotyczące wycinania macic ze zdrowych kobiet i przyszywania ich „ludziom bez macicy”, przeprowadzono w Szwecji – informuje się w artykule. Światu wówczas ogłoszono, że „przeszczepiać macice” będą tylko od krewnych. Wtedy w styczniu 2014 roku poinformowano, że zespół specjalistów z Uniwersytetu w Göteborgu (University of Gothenburg) z powodzeniem przeszczepił dziewięciu osobom macice ich najbliższych krewnych.

Teraz w USA już nic nie mówi się o „krewnych”. Od razu cztery macice „wycięto” od żywych dawców i natychmiast przyszyto chętnym. Okazuje się, że zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Szwecji, cudze macice wspaniale się „przyszywa” … Co i kto jest za tymi eksperymentami dotyczącymi „wszywania” obcych macic „ludziom”, którzy nie mają macic? Inżynierowie społeczni jawnie tego nie ujawniają..

Przy legalizacji krzyżowania ludzi i zwierząt w Wielkiej Brytanii i USA takie eksperymenty bardzo niepokoją ekspertów. Oprócz tego w Stanach Zjednoczonych nie ukrywa się faktu, że w kolejce na „żywe” macice już się ustawiły w kolejce również osoby nietradycyjne.
Media tylko donoszą, że w USA do końca 2016 roku przeprowadzi się jeszcze 10 przeszczepów „żywych macic”.

Źródło:
В США начали отрезать у живых женщин “матки” и пришивать желающим
http://3rm.info/main/64973-v-ssha-nachali-otrezat-u-zhivyh-zhenschin-matki-i-prishivat-zhelayuschim.html
28.10.2016 r.
Tłumaczył Andrzej Leszczyński  28.10.2016 r.

Poszedłem tym śladem aby sprawdzić czy to ruska propaganda czy kłamstwo. Co znalazłem?

To co na zdjęciu teoretycznie jest to możliwe, choć jest ogromnym przedsięwzięciem chirurgicznym i endokrynologiczym i  obejmuje nie tylko stworzenie pochwy, ale także chirurgiczną rekonstrukcję całej miednicy i być koordynowane przez specjalistę w dziedzinie chirurgii transgender.

Po tej procedurze i wszczepieniu macicy dawcy, trzeba by uruchomić cały kompleks hormonalny który byłby niezbędny do podtrzymywania ciąży przed i po transferze zarodków (jest to możliwe, ponieważ podobnych interwencje hormonalne stosuje się u kobiet w celu wspierania ciąży po menopauzie).

Do tej pory, Szwecja jest jedynym krajem, gdzie przeszczep macicy był skuteczne. Pierwszy poród z przeszczepionej macicy miał miejsce we wrześniu 2014 roku. 36-letnia kobiety,  urodziła się bez macicy. Jest to często spowodowane przez zespół Mayer-Rokitansky-Küster-Hauser, zaburzenia, które dotyka 1 na 4500 nowo narodzonych dziewczynek.

Ogółem dziewięć kobiet otrzymało przeszczepy macicy od żywych dawców. W pięciu przypadkach dawcami były matki biorczyń, co oznacza, że dziecko urodzi się z tego samego łona co jego własna mama!

Były też dwie nieudane próby transplantacyjne w Arabii Saudyjskiej w 2000 i Turcji w roku 2011. Ostatnio do takiej transplantacji przymierzano się w Ohio Cleveland Clinic co byłoby pierwszym takim transplantem w USA.

Jest wiele pytań przy kolejnym etapie usiłowań w zastępowaniu Boga.

Po pierwsze, nie jest to kwestia tego, czy dawca jest żywy lub martwy. Jeśli dawca nie żyje, nie może wyrazić zgody na oddanie macicy, w chwili kiedy staje się dawcą. A jeśli dawczyni jest żywa przy tym będąc związaną z odbiorcą, może czuć się zmuszona do oddania części samej siebie z obowiązku rodzinnego.

Potem jest kwestia, nie jest to procedura ratująca życie, takie jak przeszczep wątroby lub nerki ale zabieg z własnego wyboru jak wstrzyknięcie botoksu.

Oczywiście należy pamiętać że istnieją inne sposoby, aby mieć dzieci, takie jak adopcja lub macierzyństwo zastępczego. Jednak dla niektórych kobiet, to nie jest to możliwe ze względów religijnych czy kulturowych. Na przykład,  chrześcijaństwo czy islamu nie akceptują macierzyństwa zastępczego.

Napisałem ten tekst jeśli nie z odrazą to po części z mieszanymi uczuciami a z pewnością pełen sprzeciwu przeciw takim ingerencjom w tworzenie życia.. Czy to w ogóle jest etyczne ?