Tak, jestem za tym by kobiety i mężczyzn, którzy doświadczyli aborcji ich dziecka, otaczać miłością, by z nimi rozmawiać, dawać im wsparcie, ale nigdy się nie zgodzę na to, by aborcja była pokazana jakoś coś, co ma sprawić ulgę człowiekowi, jako coś, po czym za pięć minut życie staje się lepsze.
Pani Natalia Przybysz w wywiadzie, którego udzieliła Wysokim Obcasom opowiada o swoim doświadczeniu aborcji i robi coś bardzo złego (według mnie). Dramat kobiety, która zostaje z ciążą sama, bagatelizuje w sposób cyniczny, opowiadając o swoich powodach dokonania aborcji: bo mieszkanie było za małe. Nie można robić czegoś takiego.
Nie, Pani Natalio nie dołączę do tych, co wylewają teraz na Panią pomyje bluzgów. To nie mój sposób i nie mój świat, ale chcę wyraźnie zaznaczyć, że nie godzę się na tego rodzaju cynizm z rzeczy najważniejszych. Równie dobrze można rozdać pistolety ludziom nastawionym anty do imigrantów i pozwolić i strzelać: „pięć minut i po sprawie”.
Pani Natalio niech Pani nie robi już nigdy takich rzeczy. Ani niech Pani nie zabija, ani niech Pani z tego nie robi „pięciu minut i po sprawie”. Takich cyników dla życia historia widziała już wielu.