Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

NIE!

Prawda, da się i trzeba rozumieć człowieka, który zrobił zło. Trzeba stworzyć mu takie warunki by od tego zła i jego skutków (na ile to możliwe) odszedł. Jednak nie da się i nie można rozumieć zła, a tym bardziej opisywać go jako coś dobrego.

NIE!
Natalia Przybysz via https://www.flickr.com/photos/29759986@N03/
źródło: https://www.flickr.com/photos/29759986@N03/

Tak, jestem za tym by kobiety i mężczyzn, którzy doświadczyli aborcji ich dziecka, otaczać miłością, by z nimi rozmawiać, dawać im wsparcie, ale nigdy się nie zgodzę na to, by aborcja była pokazana jakoś coś, co ma sprawić ulgę człowiekowi, jako coś, po czym za pięć minut życie staje się lepsze.

Pani Natalia Przybysz w wywiadzie, którego udzieliła Wysokim Obcasom opowiada o swoim doświadczeniu aborcji i robi coś bardzo złego (według mnie). Dramat kobiety, która zostaje z ciążą sama, bagatelizuje w sposób cyniczny, opowiadając o swoich powodach dokonania aborcji: bo mieszkanie było za małe. Nie można robić czegoś takiego.

Nie, Pani Natalio nie dołączę do tych, co wylewają teraz na Panią pomyje bluzgów. To nie mój sposób i nie mój świat, ale chcę wyraźnie zaznaczyć, że nie godzę się na tego rodzaju cynizm z rzeczy najważniejszych. Równie dobrze można rozdać pistolety ludziom nastawionym anty do imigrantów i pozwolić i strzelać: „pięć minut i po sprawie”.

Pani Natalio niech Pani nie robi już nigdy takich rzeczy. Ani niech Pani nie zabija, ani niech Pani z tego nie robi „pięciu minut i po sprawie”. Takich cyników dla życia historia widziała już wielu.

Data:
Tagi: #

Grzegorz Kramer

Ojciec Grzegorz - https://www.mpolska24.pl/blog/ojciec-grzegorz1

Jestem jezuitą, księdzem. Od 2012 pracuję i mieszkam w Krakowie.
Urodziłem się w 1976 roku, w Bytomiu, a wychowywałem w Gliwicach.
W wieku 21 lat, dołączyłem do Towarzystwa Jezusowego.
Pracowałem przez pięć lat w parafii św. Klemensa we Wrocławiu jako duszpasterz młodzieży.
Obecnie pracuję w duszpasterstwie powołań Prowincji Polski Południowej.
Zostałem jezuitą, bo uważałem i dalej uważam, że to najlepsza (dla mnie) droga, by przeżyć przygodę i do tego przeżyć ją z Kimś, kto każdego dnia uczy mnie, co znaczy być mężczyzną.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.