Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Zagwozdka wiceprezesa Biernata

„Z kalendarzem powoływania sędziów jest rzeczywiście zagwozdka” – mejluje wiceprezes TK Stanisław Biernat w korespondencji ujawnionej przez TVP Info – „w grę wchodziłoby rozwiązanie, że przepis do. terminów zgłoszenia sędziów wg nowej ustawy wchodzi w życie później, a w tym roku miałaby zastosowanie w tym względzie stara ustawa” – kontynuuje.

Ta „zagwozdka” mnie zaintrygowała, stając się dla mnie… zagwozdką. O jakąż to „zagwozdkę” może chodzić wiceprezesowi Biernatowi? Cóż ma być tą „zagwozdką” i na czym polega zagwozdkowość tejże zagwzdtki?

Wiceprezes Biernat mówi wprost, że chodzi o „kalendarz wyboru sędziów”, który to kalendarz ową zagwozdką stałby się, ja jednak chciałbym nieśmiało podrążyć. Z jakich to niby racjonalnych powodów kalendarz wyboru sędziów ma być zagwozdką? Kalendarz wyboru sędziów został uregulowany w nowym projekcie ustawy, który współtworzyli sędziowie TK, wystarczy projekt uchwalić, bo przecież to był dobry, konstytucyjny projekt, skoro współtworzyli go sami sędziowie TK.

Jakiś jednak ferment powstaje, gdyż wiceprezes Biernat w związku z tą zagowstką pisze o rozwiązaniu, które wchodziłoby w grę, takim oto, żeby, z prawniczego na nasze przekładając, olać przepisy o terminach z nowej ustawy i zastosować starą ustawę. No dobrze, ale ponawiam pytanie: po co?

Rąbka tajemnicy wiceprezes Biernat uchyla w kolejnym mejlu: „przy ewentualnych propozycjach (nieoficjalnych) Trybunału w tym względzie trzeba uważać: samo skreślenie spowodowałoby stosowanie nowej ustawy, a wg niej ze względu na przewidziane terminy zgłaszania kandydatów (dłuższe niż wg dotychczasowej ustawy) obecny Sejm chyba (???) nie byłby w stanie wybrać żadnego sędziego”.

O co tutaj chodzi? Tutaj chodzi o to, że napisany został ze współudziałem sędziów TK projekt ustawy o TK, ale kwestia wyboru pięciu sędziów w 2015 r. została w nim tak rozstrzygnięta, że wszystkich sędziów wybierałby nowy sejm. PO zaczyna więc swój „skok na Trybunał”, sędziowie panikują, bo sprawa robi się ordynarnie gangsterska ( sami piszą o „psuciu państwa", „mentalności Samych Swoich”, „zdelegitymizowaniu TK”). I mają swoją „zagwozdkę”.

Cały problem z sędziami TK polega na tym, że oni mieli tę właśnie „zagwozdkę” z wyborem sędziów, której mieć nie powinni byli w żadnym razie. Wiceprezes Biernat sam wprost pisze, że trzeba uważać z omijaniem projektu, który właśnie został napisany, bo… obecny Sejm może nie wybrać żadnego sędziego.

Tymczasem wśród sędziów szanujących siebie, prawo oraz doniosłość instytucji, którą reprezentują kwestia tego, czy sędziowie zostaną wybrani przez jedną, czy przez drugą opcję polityczną nie powinno mieć żadnego znaczenia. Współtworzyli przepisy, które uznali za dobre – tak myślę, że je uznali za dobre, bo w końcu je współtworzyli. W myśl tych przepisów kandydata na nowego sędziego trzeba zgłosić cztery miesiące przed upływem kadencji jego poprzednika. Tyle problemu. Sędziowie powinni dążyć do uchwalenia tych właśnie przepisów, które uznali za dobre i nie oglądać się na „zagwozdkę”, która partia desygnuje sędziów. Oglądanie się na tę „zagwozdkę” to jest robienie czystej polityki, a nie tworzenie prawa.

Sędziowie z jednej strony oburzają się na ordynarność platformerskiego „skoku na TK”, ale na tym samym oddechu wiceprezes Biernat zastrzega, że z propozycjami rozwiązania problemu formułowanymi przez nich samych (sędziów TK) trzeba uważać, bo – powtórzę ten cytat, w nim zawiera się istota sprawy – „obecny Sejm (chyba???) nie byłby w stanie wybrać żadnego sędziego”.

A co to, że tak troszkę niekulturalnie zapytam, wiceprezesa TK obchodzi, który sejm wybierze sędziów? Nic to sędziów TK nie powinno obchodzić, ich jedyną troską powinno być wprowadzenie dobrych, postulowanych przez siebie rozwiązań, które zapisane zostały w ustawie.

Całe to zamieszanie ma tylko jedno źródło –PO chciała bezprawnie buchnąć pięciu sędziów TK, a sędziowie chcieli w tym Platformie co najmniej nie przeszkadzać, a raczej tak nią pokierować, żeby się udało, ale żeby nie było z tego dymu. Tylko że Platforma robiła swoje bez żadnych ceregieli, bez choćby pozoru pozorów, czemu jakoś zakulisowo sędziowie próbowali przeciwdziałać („Andrzej powinien porozmawiać z Ewą Kopacz”). Ale ich troską w pierwszym rzędzie wydaje się być troska nie o prawo, a o los ówcześnie rządzącej partii- sędzia Tuleja pisze: „Jak będą szli w zaparte i cynicznie rozgrywali projekt, to potem nie powinni się dziwić wynikowi wyborów”.

Znów niegrzecznie zapytam: a co to sędziego Tuleję obchodzi? Nie jest jego rolą rozpisywanie kampanijnych spinów dla partii politycznej, jego rolą jest zadbać o wysokie standardy tworzenia prawa.

Sędziowie TK doskonale wiedzieli, że się prawna chamówa odbywa z wyborem sędziów TK, a mimo tego słowem publicznie nie pisnęli – gdyby zareagowali, PO musiałaby się wycofać, bo skoro nawet Gazeta Wyborcza piórem Ewy Siedleckiej tłukła tę partię za „skok na Trybunał”, świadectwo sędziów raczej przeważyłoby szalę. Oczywiście nie oczekuję, że mieliby się zaangażować politycznie, chociaż prezes i wiceprezes TK udowodnili, że świetnie się w takiej roli czują. Wystarczyłoby, że publicznie powiedzieliby: przepisy dotyczące wyboru sędziów nie są naszymi przepisami, są one bardzo wątpliwe konstytucyjnie i groźne dla demokracji.

Zamiast tego mieli „zagwozdkę”. A prezes Rzepliński do końca szedł w zaparte – że „błąd”, że „brak elegancji”, ale „prawo na to pozwala”. Tak na to prawo pozwoliło, że… sam TK uznał te przepisy zakresowo za niekonstytucyjne. W kuriozalnym co prawda wyroku, ale jednak.

Jakie z tego zamieszania płyną wnioski? Tylko (albo aż) takie, że Jarosław Kaczyński słusznie sklasyfikował sędziów TK jako uczestników sporu politycznego. „Zagwozdka” sędziów na temat tego, która partia obsadzi swoich w miejsce ustępującej piątki oraz kombinowanie, jakby tu tak zrobić, żeby to ta słuszna parita ich obsadziła, nie pozostawiają w tej sprawie wątpliwości.

Zapraszam na FB

https://www.facebook.com/t.laskus

Zapraszam do śledzenia na TT

https://twitter.com/tomeklaskus



Data:
Kategoria: Polska

Tomek Laskus

Tomek Laskus - https://www.mpolska24.pl/blog/tomek-laskus

Student UW
Twitter: https://twitter.com/tomeklaskus
Facebook: https://www.facebook.com/t.laskus

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.