Każdego dnia media racza nas prezentacjami karczemnych awantur między
posłami różnych partii, głównie kanapowych. Mają one wyspecjalizowanych
wytresowanych w pewnych sztuczkach szczekaczy którzy nie mając pojęcia o
kulturze i podstawowych zasadach rozmowy(dyskusji) potrafią rozwalić
każdy tematyczny panel.

Jedni mają jedynie swoich zdolnych bullterierów, inni specjalnie tresowanych do walk pittbuli.
Wszystko to polityczny chłam i zestaw tych politycznych, partyjnych meneli dyskutantów jest niezbyt szeroki.
Przewalają
się z jednej telewizyjne stacji od drugiej jak w kalejdoskopie. Przy
tym wielu nieudolnych redaktorów prowadzących nie panujących nad
sytuacją ( a wystarczy pyskaczowi który stale narusza zasady wyłączyć
mikrofon) dopełnia obrazu nieszczęścia.
Wszyscy prezentują zupełny brak kultury politycznej a wykazanie odrobiny inteligencji przekracza ich wrodzone możliwości.
W normalnym kraju taka sytuacja jest niewyobrażalna.

Nawet walki psów są tam nielegalne, chyba że w Afganistanie.
Nie
jest praktycznie możliwe nawet przy systemie dwupartyjnym aby w
telewizyjnej dyskusji brało udział dwóch Kongresmanów z różnych partii.
Miejscem do takich politycznych dyskusji jest parlament a nie
telewizyjne czy radiowe studio.
Owszem, bywają w telewizyjnym lub radiowym studio ale wtedy jest to wywiad z redaktorem czyli rozmowa sam na sam.
Nie
wdają się w polityczne pyskówki posłowie - bo nie za to im się płaci,
nie wdają się w spory z politycznymi oponentami żadni ministrowie bo do
prezentacji tego co robią są konferencje prasowe choć i te z reguły są
obsługiwane przez rzeczników.
Nie brylują w studiach medialnych
szefowie partii (którzy nigdy nie są parlamentarzystami) bo mają inne,
ważniejsze sprawy do załatwienia.
Od sprzeczek w mediach są partyjni zawodowi stratedzy czy polityczni konsultanci, jakby ich nie zwał.

Sara Fagen, GOP Political Strategist, po lewej, Moderator Chuck Todd (po prawej)
James Carville konsultant polityczny Partii Demokratycznej w studio CNN.
Jak wygląda spotkanie przeciwników politycznych w wykonaniu partyjnych strategów w studio? Proszę zobaczyć:
Wyobrażacie sobie taką rozmowę przedstawicieli PiS i PO albo PiS i Nowoczesnej w studio TVN?
Macie rację . To jest niewyobrażalne.
A teraz nieco inne spektrum rozmówców:
W
telewizyjnych dyskusjach z reguły jest zwolennik partii rządzącej,
zwolennik opozycji oraz ktoś kto jest w swych poglądach neutralny.
Moderator oczywiście prezentuje poglądy swej stacji telewizyjnej ale
stara się równo dzielić czas pomiędzy uczestników spotkania.
Porównajmy
to z na przykład z Forum w TVP Info gdzie jest jeden przedstawiciel PiS
a przeciw temu biedactwu sfora składająca się z PO, Nowoczesnej,
Kukiz15, jakiś politruk z PSL który jako partia sprzedajna nie powinien
być nawet do studia wpuszczany ale nie dopuszcza do głosu nikogo zanim
nie powie wszystkiego czego się na "izuść" wyuczył i jeszcze jakiś
kanapowicz. Między nimi mota się jakiś dziennikarzyna podobno moderator
który prosi aby totalna opozycja pozwoliła mu się odezwać.
Komedia to czy tragedia?
Dyskusje paneli dziennikarzy odbywają się i w Polsce na niezłym poziomie bo w nich uczestniczą fachowcy. Oto przykład:
James Carville, David M. Axelrod, Donna Brazile po stronie Demokratów czy Alex Castellanos, Karlo Rove,Nicolle
Wallace po stronie Republikanów to tylko przykłady osób wybitnych. Do
pracy na codzieć we wszystkich partiach są ich tysiące.
Istnieje też Amerykańskie
Stowarzyszenie Konsultantów Politycznych, organizacja założona w 1969
roku, przygotowuje ponadpartyjnych specjalistów politycznych. Wśród
członków Stowarzyszenia można znaleźć ogólnych konsultantów, doradców
medialnych, ankieterów, menedżerów kampanii, menedżerów public affairs,
profesorów, speców od zbiórki pieniędzy, lobbystów, kongresowych
prawników i dostawców usług na potrzeby kampanii.
W
Polsce namiastką takich strategów byli tzw "spin doktorzy" których
trzeba by było raczej nazwać oszustami czy intrygantami bo doktorzy nie
potrafili nawet pokończyć studiów.
Bieda,
oj bieda jest w tym naszym życiu a raczej egzystencji politycznej. O
człowieku mówi się że jest zbudowany z tego co je i tak wygląda.
Nasi politycy wyglądają tak jakby odżywiali się na śmietniku.
Namawiam
PiS aby zabronił swoim posłom i senatorom łazić po studiach
telewizyjnych i radiowych. Szkolenie ich przez speców od PR nic nie da
bo nie zrobisz z wróbla skowronka. Szkoda pieniędzy i czasu.
Marszałkowie
Sejmu i Senatu przygotowują kontrowersyjny projekt zmian w regulaminie
parlamentu. Zgodnie z jego treścią dziennikarze oraz przedstawiciele
mediów na terenie Sejmu mogliby przebywać tylko i wyłącznie w specjalnym
pomieszczeniu i nie mieliby prawa poruszania się po sejmowych
korytarzach w celu zadawania pytań politykom.
Słusznie. Brawo.
Dawno już to mówiłem. Nie można robić z parlamentu jaskini lisów.
Partie mogą konferencje prasowe robić w swoich siedzibach, jeśli
dziennikarzom będzie się chciało tam pójść.
Jeśli dziennikarze
chcą kontaktować się z posłami mogą to robić w ich biurach poselskich.
Przy okazji skontrolują jak posłowie współpracują z wyborcami.
Należy jak najszybciej przywrócić normalność.
Wszystkim
przekupkom z politycznego targowiska radzę: " Nie umiecie robić
polityki, róbcie dzieci. Mamy wydajny program 500+ - skorzystajcie.
Będzie jakiś z was pożytek jeśli nie naprodukujecie własnych klonów.

Rewelacyjny tekst. Ja tez oglądałem te programy i dziwowałem WDF
A to takie proste - profesjonalizmu ci w Polszcze brak.....
Dzięki! Rozsyłam :)