Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Matka Kurka, Owsiak i system prawny.

Bloger opisujący funkcjonowanie organizacji ukarany, jednak nie za opis, ale za styl.

Bloger Matka Kurka wysłał panu Owsiakowi zasądzone w ramach procesu cywilnego  pieniądze.  Jest to zwycięstwo twórcy WOŚP, niektórzy więc uznali że jest on uczciwy i prowadzi swoje interesy zgodnie z obowiązującym prawem. Jednak w tej akurat sprawie nie posiadamy żadnych danych. Wyrok sądu dotyczył doboru słów podczas opisywania struktury finansowej. Ponieważ bloger użył zwrotów powszechnie uznawanych za obraźliwe, sąd ukarał go grzywną. Podobny odbiór społeczny spotkał wyrok w sprawie Lecha Wałęsy. Sąd stwierdził że nie ma dowodów na to że były prezydent był agentem o pseudonimie „Bolek”, zainteresowany zaś przedstawia orzeczenie sądu jako dowód własnej niewinności. To częsta pomyłka interpretacyjna wyroków sądowych, wynika ona z nadmiernie szerokiego zastosowania znaczeń terminów.

System prawny posiada receptor, który przyjmuje informacje, te zaś trafiają do korelatora, tam są selekcjonowane, analizowane i przetwarzane. Państwowy system wymiaru sprawiedliwości jest homeostatem, utrzymującym równowagę systemu prawnego. Efektorem jest zawsze konkretny sędzia, ten który wydaje wyrok. Ponieważ jednak taki model byłby zbyt prymitywny, system prawny posiada namiastkę autoreferencji, która przejawia się w możliwości wniesienia odwołania. Odwołanie jest więc możliwością powtórzenia procedury decyzyjnej. Kiedy system prawny, traktowany tu jako alter wydaje decyzję, ego, czyli my otrzymujemy ją w formie dwóch informacji. Pierwsza jest zero-jedynkowa winny-niewinny. Druga informacja jest jakościowa, mówi jaka sankcja albo jakie odszkodowanie zostanie zasądzone, jak zostanie rozdzielone mienie, itp.

Pierwsza informacja jest ważniejsza, dotyczy podstawowego pytania i dopiero odpowiedź na nie stanowi warunek, który umożliwia rozpatrywanie drugiej kwestii. W niektórych krajach ten pierwszy aspekt jest tak ważny, że jego rozstrzygnięcie zostaje przekazane ławie przysięgłych, do kompetencji sędziego pozostawione zostaje podjęcie decyzji w sprawie wysokości wyroku.

Sędzia jednak jest w naszym polskim systemie prawnym jedynym efektorem, jego decyzje są warunkowo wiążące. Dlatego najlepszym adwokatem jest nie ta osoba, która najlepiej zna prawo, ale taka która zna sędziego i jego sposób podejmowania decyzji. Nie mam tu na myśli najbardziej prymitywnego sposobu wpływania na decyzję, czyli korupcji, ale dobór słów i argumentów, które spowodują taką a nie inną decyzję efektora. Duże znaczenie ma również sympatia dla adwokata, albo dla konkretnego podsądnego. Adwokaci to profesjonalni manipulanci najwyższej klasy, specjaliści od kreowania wizerunku są daleko za nimi.

Współczesny rozwój technologii pozwala nam wyobrazić sobie że zamiast sędziego użyjemy zaawansowanego programu komputerowego, posiadającego wiedzę o wszystkich znanych sprawach, wyrokach w nich zapadłych i okolicznościach ocenianych zdarzeń. Program ten posiadałby bieżące aktualizacje dotyczące zmian prawa, zmian sytuacji społeczno-ekonomicznej danej populacji, zmian stanu świadomości prawnej. Taki program mógłby być na bieżąco dostosowywany do wyzwań, korygowany przez najwyższej klasy ekspertów i monitorowany przez opinię publiczną.

Ale nawet gdyby idealnie spełniał swoje zadanie, nie mógłby być lepszy niż zwykły człowiek, ponieważ tylko człowiek jest w stanie ogarnąć całą dostępną poznaniu rzeczywistość. Wprawdzie wiele operacji zachodzi na poziomie nieświadomym, ale jednak działają dobrze i spełniają swoje zadanie. Człowiek posiada zdolność podejmowania decyzji w sytuacjach niepewności, to jest naszą przewagą nad jakąkolwiek maszyną. Geneza tej sytuacji jest jeszcze niejasna, pewne jest jednak, że posiadamy dostęp do danych, które według prymitywnej XVIII-wiecznej racjonalności nie powinny nawet istnieć, istnieją zaś na poziomie systemowym.

Dlaczego więc system prawny przeżywa tak potężny kryzys? Nie posiada wystarczająco sprawnego mechanizmu autoreferencji, który pozwoliłby mu przeanalizować własne operacje. Takim mechanizmem jest zwykła ludzka uczciwość. Bez niej najlepsza znajomość prawa jest bezsilna.

System prawny w Polsce jest w stanie głębokiego kryzysu, ale nie dotyczy to tylko naszego kraju, tak samo jest na całym świecie. System prawny i system biurokratyczny, pełniące swoje zadania od kilkuset lat znakomicie, od półwiecza stają się niewydolne. Jednym z głównych powodów jest koncentracja większości komunikacji społecznej w mediach pieniądza i władzy, pomijanie mediów prawdy i miłości. Wielofazowa maszyna nie może działać gdy brak jej połowy zasilania, wie o tym każdy, kto próbował trójfazowy silnik włączyć do dwufazowej ( choćby z powodu awarii) sieci.

Kiedy zaczynałem pisać na blogach o złodziejstwie i przyjaznym nastawieniu do złodziejstwa instytucji publicznych w moim rodzinnym Rzeszowie i ogólnie na Podkarpaciu, wydawało mi się że ten problem jest tu jakiś szczególnie olbrzymi. Teraz, po kilku latach zbierania informacji okazuje się że nie jesteśmy najgorsi. To co miało miejsce przy reprywatyzacji  w Warszawie, przy autostradach i stadionach, systemowe rozkradanie podczas prywatyzacji majątku Polski, to co wydarzyło się w Iraku, Afganistanie i Syrii stawia moje rzeszowskie złodziejstwo w głębokim cieniu. Ale to nie powód aby je lekceważyć. Potężni złodzieje unoszą się na barkach drobnych złodziejaszków, system złodziejski rozwija się jak nigdy dotąd. O ile jednak wszystkie wielkie złodziejstwa są przedstawiane w środkach masowej komunikacji, nie istnieją kumulatywne sposoby zbierania informacji na ich temat. Kiedy miliony czytelników otrzymuje komunikat o spektakularnej formie złodziejstwa, emocje związane z tym najpierw rozpalają społeczną wyobraźnię, płoną dopóki są napędzane kolejnymi informacjami a w końcu gasną. Informacje są rozproszone, rzadko znamy historię od początku do końca.

Ja mam historię mojej spółdzielni udokumentowaną dzień po dniu. Kiedy zetknąłem się z funkcjonowaniem systemu prawnego rzeszowskiej prokuratury, zostałem potraktowany standardowo jak natręt do spławienia. Jednak w odróżnieniu od poprzedników zamiast odejść z niczym wykorzystałem sytuację do poznania mechanizmów spławiania natrętów. To jeden z podstawowych mechanizmów systemu złodziejskiego.

Pan Wielgucki, znany jako „Matka Kurka” postępuje mniej więcej podobnie, opisuje swoje zmagania z pewnym aspektem życia społecznego, jakim jest brak rzeczywistej kontroli społecznej nad podmiotami, które powinny z założenia funkcjonować sprawniej i uczciwiej niż biurokracja, w rzeczywistości jednak mogą generować patologie większe niż ona. Jednak sposób opowiadania o szczegółowym problemie, jak również koncentracja na jednostkowym przypadku fundacji pana Owsiaka rozmazują obraz problemu ogólnego, sprowadzając go do emocjonalnej dyskusji światopoglądowej. Używanie słów wulgarnych jeszcze bardziej odwraca uwagę od głównego problemu, windując poziom emocji, te zaś zawsze utrudniają obiektywną ocenę. Oczywiście ten styl opisywania ma swoje dobre strony, Pan Wielgucki może zająć się działalnością publicystyczną i mieć z tego pewne przychody finansowe, jednak dobrze byłoby gdyby przynajmniej uporządkował najbardziej podstawowe dane dotyczące wyników jego dociekań w sprawie działalności pana Owsiaka. Wtedy jego publicystyka mogłaby być pożytecznym narzędziem w pracach nad zredukowaniem aktywności systemu złodziejskiego.

Pan Owsiak nie jest wyjątkowy, sam zamierzam opisać fundację, w której poziom patologii przebija WOŚP, a efektów nie ma żadnych. To jednak nie jest argumentem przeciw organizacjom pozarządowym, niektórzy ludzie zaangażowani w ich funkcjonowanie wykorzystują po prostu stan entropii systemu prawnego. Nie piszę moich tekstów po to żeby biadolić nad stanem rzeczywistości społecznej, ale po to żeby szukać sposobów jej poprawy.

Nie jestem fanem Abramowskiego, mój anarchizm jest jedynie metodologiczny, w życiu doceniam coraz bardziej wskazania starych mistrzów, wraz z tym największym, Jezusem Chrystusem. Wiem jednak że nie każdy, kto wypowiada imię Boga przychodzi w jego imieniu, czasami bywa że łajdacy imię Jezusa wymawiają z lubością, różaniec i koronkę odmawiają często.

Abramowski pisał rzeczy genialne, ale jednocześnie pisał bzdury, jak te o całkowitym ignorowaniu i bojkotowaniu wszelkich struktur państwowych. Jednak jego rozważania o spółdzielczości i przyjaźni są dla mnie wzorem i tam dopatruję się moich rozwiązań.

Zdaję sobie sprawę że kooperatywizm o którym ciągle piszę może być nużący, Nie ma w nim takiej siły emocjonalnej jak we wspólnym piciu piwa i paleniu marihuany, nie ma takiego poczucia wspólnoty jak w śpiewaniu pieśni i paleniu pochodni. Kooperacja to takie codzienne proste współpracowanie w ramach szarej miłości bliźniego. Ale to tam właśnie jest potencjał uzdrowienia systemu prawnego, biurokratycznego i ekonomicznego.

Nadchodzący rok akademicki mam zamiar poświęcić na praktyczne przetestowanie pewnych tez.

 

Oświadczenie:

Otrzymałem niedawno monografię pod redakcją Joanny Nowakowskiej-Grunt i Ireneusza Miciuły pt. „Otoczenie Organizacyjne a Uwarunkowania Społeczno-Gospodarcze”, wydane przez Wydawnictwo Naukowe „Sophia”. Jest tam mój artykuł „Występowanie zjawisk patologicznych w projektach tworzenia spółdzielni socjalnych ze środków publicznych. Studium przypadku, wybrana spółdzielnia socjalna. Województwo Podkarpackie.”

Na stronie 142 zamieściłem Tabelę 1. – systemy społeczne – Niklas Luhmann

Tabelę tę błędnie oznaczyłem jako opracowanie własne. Przepraszam pana Michała Kaczmarczyka, który jest autorem tej tabelki, umieszczonej na stronie XXXVII w książce Niklasa Luhmanna „Systemy Społeczne”, Zakład wydawniczy „NOMOS”. Moim autorskim dziełem jest przedstawienie wartości w tabelkach na osi współrzędnych. Bardzo mi przykro, pomyłka wynikła z nadmiernego pośpiechu, byłoby wysoce niestosowne gdybym celowo dopuścił się złodziejstwa intelektualnego opisując funkcjonowanie systemu złodziejskiego.

 

Data:

LeszekSmyrski

Spółdzielczość drugiej generacji - https://www.mpolska24.pl/blog/spoldzielczosc-drugiej-generacji11

Od siedmiu lat zajmuję się spółdzielczością, zwłaszcza socjalną w praktyce i w teorii. Wiem dlaczego środki pomocowe są marnotrawione i chcę się z Wami podzielić tą wiedzą. Chcę Was również przekonać do innego patrzenia na świat. Wierzę że wiele można zmienić, o ile wie się że zmiany są możliwe i potrzebne, i jeśli jest się wystarczająco zdeterminowanym.
Pozdrawiam i życzę szczęścia.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.