Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Uderz w stół UE...

Uderz w stół UE...
źródło: (Pixabay)

Wczorajszy, piątkowy „Financial Times” na pierwszej stronie zapowiada dwa(!) teksty poświęcone debacie Jarosław Kaczyński ‒ Victor Orban, która miała miejsce w Krynicy. Uderz w stół, nożyce się odezwa ‒ można by powiedzieć. Przywódcy Polski i Węgier dokonali politycznej fotografii Europy ‒ i nie jest to kolorowe, optymistyczne zdjęcie. Ci, którzy odpowiadają za obecny stan UE woleliby propagandowy landszaft. Cóż, nie z nami te numery, Juncker... Polityczny i medialny establishment zareagował ‒ przynajmniej oficjalnie ‒ nerwowo, niczym byk na czerwoną płachtę. Uważni obserwatorzy zauważyli wszak, że głos prezesa PiS był jednak bardziej umiarkowany niż gościa z Budapesztu, choćby w kwestii „Brexitu”.

Brytyjski dziennik ‒ głos europejskich elit finansowo-gospodarczych uznał, że „Europejczycy: nic się nie stało” i napisał, iż „Europa nie potrzebuje kontrrewolucji”. Ale na tej samej stronie, gdzie „FT” relacjonuje tę polsko-węgierską debatę widzę teksty o dramacie banków w Portugalii, kłopotach Merkel czy polityczno-mafijnym skandalu w Rzymie. A więc może jednak to Kaczyński z Orbanem mają rację?

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (10.09.2016)

Data:
Kategoria: Polska

Ryszard Czarnecki

Ryszard Czarnecki - https://www.mpolska24.pl/blog/ryszard-czarnecki

polski polityk, historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII i VIII kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister – członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.