„Mogły być dwie, a może nawet trzy stacje metra. Albo nowy most przez Wisłę” – pisali trzynaście lat temu Jarosław Osowski, Bartosz Raj i Krzysztof Śmietana, autorzy tekstu „Majątek schowany pod ziemią” („GW” z 30.08.2003). – „Od dziś mamy jednak tunel, i to wzdłuż rzeki – kłopotliwy spadek po ekipie, która w poprzedniej kadencji ciągnęła za sznurki w Warszawie”.
Dzisiaj „GW” sama (i częściowo tym samym piórem) krytykuje swoje dawniejsze opinie pisząc: „Było wtedy dużo docinków, że powstaje podziemny przejazd wzdłuż rzeki, a nie pod nią. Tak jakby podobne budowle nie sprawdzały się w Wiedniu czy w Paryżu” (D. Bartoszewski, J. Osowski „Warszawa: tunel Wisłostrady będzie wydłużony…”, „GW” z 30.03.2016).
W 2003 roku, gdy tunel miał być za moment otwarty, dziennikarze „GW” z lubością przytaczali opinie, iż „utopiono ogromną forsę w cholernym tunelu, który jest nikomu niepotrzebny” lub, że „samo uwolnienie terenów na Powiślu nie uzasadnia ekonomicznie tej inwestycji” („GW” z 30.08.2003).
Dzisiaj ta sama „GW” ocenia to zupełnie inaczej. „Cud przemian na Powiślu zawdzięczamy właśnie tunelowi” – pisze red. D. Bartoszewicz („Tunel Wisłostrady od 13 lat w Warszawie” – „GW” z 30.08.2016). – „Schowanie Wisłostrady w tunel uwolniło tereny zajęte dotąd przez samochody. Miasto pozyskało atrakcyjne działki. Mogło zbudować Centrum Nauki „Kopernik”. Budynek z planetarium, a nie korki, przyglądają się teraz w Wiśle. To wszystko nie mogłoby się zdarzyć, gdyby nie decyzja o budowie tunelu”.
Dzisiaj „GW” nie dość, że chwali tunel, to jeszcze optuje za jego przedłużeniem. Też o tym mówiłem ponad dekadę temu, więc – oczywiście – ma tu we mnie „Gazeta” swojego sojusznika.
Bo tak w ogóle, to w sprawie tunelu pod Wisłostradą „GW” pisze dzisiaj to, co mówiłem ja, gdy jako prezydent Warszawy na przełomie wieków namawiałem moich samorządowych partnerów z ówczesnej Gminy Centrum do zaakceptowania mojej idei budowy tunelu. I co wtedy spotykało się ze strony „Gazety” z bardzo ostrą i niesprawiedliwą krytyką.
Ale nie rozdrapujmy starych ran. Bo jak oznajmia Pismo „większa będzie radość w niebie z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia”.
http://www.rp.pl/artykul/335443-Piskorski-138-razy-rozbil-bank--.html
Bez komentarza.........