Jesteśmy świadkami WAR - Warszawskiej Afery Ratuszowej. "War" czyli -
wojna. Wojna ie nowa, wojna na czyny, wojna na słowa. I jak w każdej
wojnie nikt nie liczy się z ofiarami. Ważni są dowódcy.
Wojna o władzę w Warszawie mogłaby nawet być traktowana w kategoriach rozrywki, gdyby nie krzywdy ludzkie w tle.
Wczoraj w telewizji sporą dawką humoru popisał się pan Nejman z PO który śpiewał hymny pochwalne dla swej koleżanki i jej pretorian oraz tych którzy przy ich pomocy ukradli "prawa" do nieruchomości których nigdy nie byli właścicielami, wyrzucili na bruk legalnych mieszkańców tych a potem łaskawie podobno umieścili ich w "lokalach zastępczych.
Ani słowem nie wspomniał o gehennie dziesiątków tysięcy ludzi.
Ani słowem nie zajaknął się w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej.
Według słów pana N. wyrzucenie przez Bufetową z pracy - kozłów ofiarnych, załatwia sprawę. Jednak jeśli stwierdzono że popełnili ono przestępstwa i takie czyny były podstawą zwolnienia uprawnione jest pytanie: czemu w pierwszej kolejności nie złożono do prokuratury zawiadomienia o przestępstwie?
Jest też pytanie drugie. Czy pozostawienie na urzędzie kierownictwa Ratusza nie umożliwia matactwa oraz niszczenia dowodów i zacierania śladów?
O to czy osoby te posiadają choć krztę honoru, co skłoniłoby je do złożenia dymisji nawet nie pytam.
Ale odpowiedź już jest. Jedna na te wszystkie i każde inne pytanie.
Gruba kreska którą odcinają się do rozwiązania problemu wszyscy uczestnicy afery: Oskarżający oraz oskarżanie staje się coraz grubsza. Tylko poszkodowani nie mają nic do powiedzenia.
A o tym że umoczeni w aferze są wszyscy widać jak na dłoni. Potwierdził to profesor Zybertowicz.
To dlatego PiS kręci się przy tej aferze jak 70 letnia dziewica biodrami na dyskotece. Lub zachowuje się jak facet który przez pomyłkę wszedł do klubu gejowskiego i wycofuje się d*pą przy ścianie.
PiS nie zamierza wnioskować o dymisję, organizować referendum ( jedna błazenada wystarcza) nie chce, komisarza wprowadzać podobno nie zamierza, komisji Sejmowej się boi a jedyne co pragnie to umieszczenie w Ratuszu pana Sasina.
Czy faktycznie duet Ziobro - Kamiński potrafi załatwić sprawę? Szkoda że o opinię nie można już zapytać Andrzeja Leppera.
Czekam już tylko kto pierwszy powie " Ooodpieeprzcie sssięę od Buuuuufetowej".
Prawdę mówiąc sam chciałem w tej sprawie zaproponować grubą kreskę pod następujacymi warunkami:
* Wyłudzone pieniądze zostaną zwrócone
* Osoby winne dożywotnio pozbawione zostaną prawo pełnienia urzędów państwowych.
* Przestępcy zostaną osądzeni.
* Wszyscy poszkodowani otrzymają zadość uczynienia.
Odnoszę jednak wrażenie że reprywatyzację czeka ten sam los co lustrację. Urwie się jej łeb. Całe to zamieszanie służy jednie przyspieszeniu procesu wypłacenia 65 miliardów $ .
Już raz to głosowano.
GŁOSOWANIE Nr 15 - POSIEDZENIE 24. Dnia 08-09-2006 Godz. 09:21.Głosowało - 418 Za - 373 Przeciw - 45 Wstrzymało się - 0 Nie głosowało - 42
Że co? Że niby się mylę? ......... No powiedzmy...
PS. Reprywatyzacja (właśc. restytucja mienia) – proces polegający na zwrocie uprzednim właścicielom (ich następcom prawnym) mienia przejętego przez państwo w drodze nacjonalizacji lub wywłaszczenia.
Reprywatyzacja - nie mylić z Prywatą