Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Rio 2016. My słabo. Ale jest się od kogo uczyć.

Nie ma co zaklinać rzeczywistości – Igrzyska nam nie wyszły. Jak zresztą wszystkie, które miały miejsce w XXI wieku. Gorzej niż w Rio było tylko w Londynie, ale nie cztery lata temu (30 pozycja) lecz zaraz po wojnie, w 1948 roku, gdzie zajęliśmy 34 miejsce.

Przez ostatnie 12 lat, licząc od Igrzysk w Atenach w 2004, roku nie możemy przekroczyć jakiejś zaczarowanej dla nas liczby 3 złotych medali. A przecież bywało lepiej – w Atlancie (1996), Montrealu (1976), Monachium (1972) czy w Tokio (1964) zdobywaliśmy po 7 złotych medali.

Węgry i Wielka Brytania to ulubione kraje rządzącego nami od 10 miesięcy Prawa i Sprawiedliwości. Ale by z tej fascynacji coś naprawdę dobrego dla Polski wyniknęło, to zwłaszcza jednemu ministrowi w rządzie PiS-u doradzałbym nawiązanie jak najściślejszych związków ze swoimi odpowiednikami w tych dwóch krajach. Myślę o Wiktorze Bańce, szefie resortu sportu. Bo właśnie od Węgrów i Brytyjczyków moglibyśmy się uczyć, jak profesjonalnie zarządzać sportem i wracać z wielkich imprez sportowych z medalami.

Małe, liczące dzisiaj niespełna 10 mln mieszkańców Węgry, od Londynu w 1948 roku aż po Rio w 2016, przywożą średnio ponad osiem złotych medali z każdych igrzysk. A my – też średnio – niecałe cztery. W stosunku do liczby mieszkańców „wydajność” medalowa Węgrów jest sześciokrotnie większa niż największej potęgi sportowej jaką są Stany Zjednoczone!

Z kolei Wielka Brytania przez całe dziesięciolecia po II wojnie światowej utrzymywała się mniej więcej na takim poziomie medalowym jak my. Czyli średnim. Tak było aż do Atlanty (1996) gdzie Brytyjczycy ponieśli spektakularną klęskę zdobywając tylko jeden złoty medal. I wtedy wzięli się do solidnej pracy. Niektóre dyscypliny budowali praktycznie od zera (jak np. kolarstwo torowe), w innych (np. lekkoatletyka) udanie spróbowali nawiązać do dawnych wyników. Nie wdawali się w dyscypliny, co do których wiadomo, że od lat napędzane są „koksem” (jak. np. podnoszenie ciężarów). Inwestowali też w nowe, bardzo widowiskowe, jak np. triatlon. Na sukcesy nie musieli długo czekać. Dość powiedzieć, że od Igrzysk w Sydney (2000) Brytyjczycy przywożą średnio po 19 złotych medali, a w Rio, z 27 złotymi, zajęli w klasyfikacji medalowej drugie miejsce.

A my jak jacyś ubodzy krewni – ledwie dwa złote i odległe 33 miejsce.

Data:
Kategoria: Sport
Tagi: #

Paweł Piskorski

Paweł Piskorski - https://www.mpolska24.pl/blog/pawel-piskorski

Przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego. Historyk. Poseł do Parlamentu Europejskiego (2004-2009), Wiceprzewodniczący (2001-2003) i Sekretarz Generalny (2003-2004) Platformy Obywatelskiej, Poseł na Sejm RP (1991-1993 i 1997-2004), Prezydent m.st. Warszawy (1999-2001), od 1987 roku działacz a w latach 1990-1991 Przewodniczący Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

Komentarze 2 skomentuj »

Za PO to były dopiero medale.....
Głownie te, co gajowy wręczał....

http://www.rp.pl/artykul/335443-Piskorski-138-razy-rozbil-bank--.html

Czy ktoś wytłumaczy panu Piskorskiemu, żeby zamilkł i wstydu oszczędził?

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.