Nieubłagany marsz postępu przyspieszył w ostatnich miesiącach - w demokratycznej Unii europejskiej giną mężczyźni, kobiety i dzieci - rozerwani bombami, rozjechani ciężarówką, poczęstowani maczetą i wzbogaceni kulkami kałasznikowa. Politycy tłumaczą ciemnemu ludowi, że musi on przywyknąć do życia z zamachami, ale sami dobrze dbają o swoje własne bezpieczeństwo. Dla przykładu, Bruksela już zamówiła nowe limuzyny dla swoich kacyków. Prawdopodobnie pancerne.
Powyższe zdjęcie dobrze ilustruje przepaść jaka istnieje pomiędzy tymi przy władzy i ciemnym ludem. Dobre oświetlenie pozwoliło fotografowi ująć plecy ministra spraw wewnętrznych Francji Bernarda Cazeneuve, który jak widzimy nosi podczas wizyt kamizelkę kuloodporną. Zdjęcie poniżej pokazuje, że pomimo upałów, minister Cazeneuve chodzi opięty i owinięty jak baleron.
Minister Cazeneuve założył kamizelkę kuloodporną odwiedzając dwa dni temu jedno z miejsc pielgrzymek katolików z całego świata, Lourdes. Od czasu zamordowania 86-letniego księdza przez islamskich terrorystów, masoni, którzy rządzą aktualnie Francją poprzez socjalistyczny rząd prezydenta Hollande, zostali zmuszeni do pewnych pozornych działań w obronie znienawidzonych chrześcijan. Pan minister Cazeneuve odwiedził więc dwa dni temu Lourdes, aby sprawdzić stan zabezpieczenia miasta przed ewentualnym atakiem islamistów i wyraził przy okazji (cytat) "solidarność rządu z katolikami".
No tak, tylko że przeciętny francuski katolik nie nosi kamizelki kuloodpornej, nie ma obstawy i nie jeździ pancerną limuzyną. Nic mu więc po tej "solidarności" masońskiego rządu, który wciąż cynicznie faworyzuje muzułmanów, w celach ideologicznych i politycznych.
Gdyby tak pan minister Cazeneuve dał się na przykład zadźgać przez zdeprymowanego w swojej masońskiej loży, to byłby znaczący wyraz solidarności z chrześcijanami w Europie i na Bliskim Wschodzie. Ale czy pan minister Cazeneuve zdobędzie się na taki wyraz solidarności z ciemnym ludem ? Raczej nie, skoro sam paraduje w kamizelce kuloodpornej, podczas kiedy jego koledzy w rządzie mówią Francuzom, że muszą przywyknąć do tego, że będą wyrzynani przez islamistów. Liberté, égalité, fraternité ? Parafrazując niesławnego Urbana: "rząd się zawsze obroni".
Pomimo upału pan minister chodzi opięty jak baleron
Europejski postęp w laickiej Francji czyli wojsko w Lourdes
Ale masoni cynicznie liczą na głosy muzułmanów w wyborach
Wiadomo przecież, że dla lewackiej ideologii ofiary się nie liczą
"Logika" wg lewaków:
1. wzbogaćmy kulturowo Europę.
2. sprowadźmy miliony ludzi z dzikich krajów - najlepiej muzułmanów, którzy do kamer wprost krzyczą "zarżniemy was!".
3. dajmy im socjal i pozwalajmy na wszystko.
4. jeśli plan "wzbogacania" nie wyjdzie - mówmy że to wina nas samych, bo jesteśmy "zbyt mało otwarci".
5. jeśli będą zamachy, gwałty, rozruchy i palenie tysięcy samochodów przez tych sprowadzonych - mówmy że to nasza wina, bo jesteśmy "ksenofobiczni".
6. za wszystko oskarżajmy ksenofobów, rasistów, faszystów, islamofobów itp. - no i chwalmy socjalizm, bo przecież jest DE BEST! Ani Hitler ani Stalin przecież nie mogli się mylić!!!!
https://youtu.be/VNzfcFv2Vng