Przypomnijmy jednak, że do protestów doszło po zaprezentowaniu oficjalnej koszulki reprezentacji narodowej, w której nasi piłkarze mają występować na Euro 2012. Okazało się bowiem, że na koszulkach nie ma Białego Orła, a znalazł się logotyp PZPN. W trakcie dziennikarskiego śledztwa wyszło, że to PZPN nie wyraził zgody na to aby „orzełek” się znalazł na koszulkach pomimo nacisków sponsora i producenta koszulek firmy Nike.
W dniu dzisiejszym wydano specjalne oświadczenie w tej sprawie, a w nim czytamy – „Zarząd PZPN wysłuchał bardzo uważnie wszystkich opinii kibiców, przedstawicieli mediów, instytucji i osób związanych z piłką, które wypowiadały się na temat strojów z nowym logotypem reprezentacji Polski. Zważywszy na wagę problemu i rozmiar, jaki przybrała publiczna dyskusja, kierownictwo PZPN zdecydowało, że na jednym z najbliższych posiedzeń rozważy pojawiające się argumenty, aby znaleźć najlepsze w tej sytuacji i satysfakcjonujące wszystkich rozwiązanie" – na oficjalnej stronie związku.
Wszystko wskazuje więc na to, że mecze z Włochami i Węgrami były pierwszymi i ostatnimi, w których reprezentacja Polski zagrała bez godła narodowego na koszulkach. Protest kibiców, burza medialna i w końcu krytyka prezydenta sprawiły, że PZPN zaczyna "pękać" w sprawie orzełka. Chociaż związek uparcie powtarzał, że decyzji nie zmieni, teraz będzie musiał z pokorą przyznać się do kompromitującej wpadki.
Michał Listkiewicz, były prezes PZPN jest nie ma wątpliwości, że orzełek szybko powróci na koszulki. W dla internetowego wydania "Gazety Wyborczej" wyjawił, że w tej sprawie przekonał Latę do zmiany decyzji. Były sternik PZPN powiedział – „Oczywiście, że można i trzeba było problem rozwiązać wcześniej. Uważam, że z Włochami i z Węgrami trzeba było zagrać z orzełkiem, naszywając go na koszulki last minute. Ale już się stało jak się stało i teraz trzeba zrobić tak, żeby i wilk był syty, i owca cała” - powiedział Listkiewicz.
Decyzja o przywróceniu orzełka na koszulki powinna zostać podjęta 25 listopada podczas Zjazdu PZPN. Czyli warto protestować, by nie zadeptano symbolu narodowego, którym jest Biały Orzeł. Towarzyszył od „zawsze” polskiej reprezentacji i teraz wydaje się, że wróci ponownie na swoje miejsce. A gdyby tak się nie stało, to jest już przygotowywana ustawa zobowiązująca polskie związki sportowe do tego, by Biały Orzeł był na koszulkach reprezentacji narodowych we wszystkich dyscyplinach sportowych. Przecież nie jest tajemnicą, że „państwo” z budżetu łoży duże pieniądze na sport w Polsce, a więc też musi mieć prawo głosu w tej jakże ważnej dla kibiców sprawie.
Fiatowiec