Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Ile musi kosztować nas patriotyzm elit rządzących

Jeśli sprawowanie władzy jest służbą dla Narodu to czy służba powinna mieć lepiej niż jej pan? Zrobiła się zadyma wokół pieniędzy dla " naszej ukochanej wadzy". Wadza wystraszyła się że nie zrobi się cicho jak na tureckim kazaniu a opozycja najpierw weźmie frukta po czym rozjedzie PiS jak walec żabę na budowie autostrady.

Ile musi kosztować nas patriotyzm elit rządzących
źródło: Internet
Na konwencji wyborczej PiS gdy partia była już na „Ostatniej prostej” prezes apelował o to, by kolejny rząd skupił się na kwestiach moralności i odpowiedzialności.

Kaczyński: Do władzy nie idzie się po pieniądze!

– Do władzy nie idzie się po pieniądze! Kto chce swoją pozycję polityczną spieniężać, ten musi odejść.

– Czas naszych rządów to musi być czas pracy ludzi władzy – apelował Kaczyński do zebranych. – Polska niech się bawi i raduje, ale ludzie władzy muszą pracować! – podkreślił.

– Musimy powoływać ludzi na stanowiska zgodnie z kompetencjami.
Pożytków naszych zapomniawszy, służymy ojczyźnie! – podsumował Kaczyński. – PiS powstało nie dla siebie, powstało dla Polski! – przypominał Prezes.

Pojawiły się głosy obrońców przedsięwzięcia. Podszeptuje się że nawet sam Prezes nic o skoku na kasę nie wiedział a pomysł powstał w łepetynach pewnej niezidentyfikowanej grupy pisowskich baronów. Widocznie nie są zbyt zajęci pracą skoro podjęli się wyczynu który skutecznością i klasą równa się tylko klasie puczystów w Turcji.

"Sytuacja, że prezydent Polski, premier, wicepremierzy, ministrowie zarabiają mniej od prezydentów miast czy nawet mniej od swoich podwładnych jest po prostu chora. " - piszą.

A sytuacja że taka część społeczeństwa Polski zarabia tyle że nie daje rady związać końca z końcem to jest sytuacja zdrowa? A to że chorych nie stać na leki a emerytów na minimum egzystencji - to zdrowe.

Ostatnio w zieleniaku kobieta w kolejce przede mną dokonała zakupu za 68 groszy. Na więcej jej nie było stać.

Podobno trzeba też płacić haracz żonie prezydenta RP bo: "ona ma niemal tyle obowiązków, co mąż... może innych gatunkowo, ale za tę pracę musi być wynagradzana... bo nieraz to ona buduje zaufanie i sprawia, że Polska może więcej."

A żona Prezydenta USA - to nie? Bo pierwsza dama USA nie dostaje ani centa.

Czy za te parę tysięcy miesięcznie pani prezydentowa będzię się skutecznie uśmiechać? Czy ona wykonuje jakieś konstytuacyjne obowiązki?

A tak nawiasem mówiąc czy Polacy wreszcie dowiedzą się ile kosztuje nas utrzymanie elity?

Co z kreacjami prezydentowej czy pani premier? Czy  one kupują je za swoje oszczędności. Z jakich środków finansowane są ich codzienne koszty utrzymania: obiady, kolacje, śniadania. W jakim celu szychy mają "służbowe karty kredytowe" - ile jest osób posiadających je i jakie są ich koszty? Zresztą po co takiemu ministrowi Szpakowi  czy ministrowi bez PSL była potrzebna karta skoro służbowe spotkania powinny być w całości przygotowane przez personel ministerstwa.

   

Ile kosztują nas wycieczki elit : posłów, senatorów, ministrów. A czy czasem nie jeżdżą na nasz koszt z rodzinami i "króliczkami:? Ile kosztują ryczałty samochodowe i czy powinny je otrzymywać ci co korzystają z samochodów służbowych.

Koszty "fruktów" w koszyku władzy są niczym innym jak wynagrodzeniem.

donald-trump-arrives-msnbc-b86862ca17ec7 

Tak podróżuje kandydat na Prezydenta USA. Kampanię wyborczą też finansuje za swoje.

Nam usiłuje się wytłumaczyć że nasi specjaliści od " zdrowie wasze w gardła nasze" tyrają dla nas 24 godziny na dobę , siedem dni w tygodniu. To wskazywałoby że do rządzenia zatrudniliśmy niewłaściwych ludzi - zwykłych nieudaczników. Człowiek zarządzający nie powinien pracować więcej niż 3-4 godziny. Przecież do pracy to on ma ludzi. Sam szef musi większość czasu poświęcić na analizy, pracę koncepcyjną, poszerzanie horyzontów.

Na swój "biedny" los narzekają politycy, którzy poza... polityka nic innego nie tyle nie potrafią ( bo w polityce też raczej są słabi) co niewiele lub nic w dziedzinie zawodowej w swoim życiu nie osiągnęli - dla nich polityka - to cały majątek.... tylko powinniśmy im płacić nie tyle duże pieniądze - skoro niewiele potrafią - a jakiekolwiek? Czy za te parę tysięcy to oni jutro staną się Einsteinami?

Jedynym wyjątkiem, ale jednocześnie przykładem ( czy nawet wzorcem) jest w obecnym rządzie pan Mateusz Morawiecki, który zarabiał w banku spore pieniądze - a mimo to zgodził się zostać ministrem  - za kilkanaście tysięcy zł. To on udowadnia że stanowiska obejmuje się nie tylko dla pieniędzy... więc nie narzeka na małe wynagrodzenie....
 
Ludzie sukcesu, tacy którzy potrafili osiągać sukcesy poza polityką, przed objęciem urzędów, wiedzą że po okresie sprawowania władzy poradzą sobie bez protekcji, bez skierowania od Prezesa na fuchę w Radzie Nadzorczej czy w innym "zapiecku".

Czas aby Polacy wreszcie to zrozumieli i swą wiedzę wykorzystali w praktyce.

PS. Jeśli sprawowanie władzy jest służbą dla Narodu to czy służba powinna mieć lepiej niż jej pan? Jeszcze całkiem niedawno pan Sasin (ten co "przygotowywał" wyjazd do Smoleńska) któremu podwyżka przeszła koło nosa tak jak prezydentura w Warszawie -  teraz zagrzmiał:

"No więc właśnie, a myślę, że znacznie bardziej bulwersujące, bo co to pokazuje? Pokazuje, że dzisiaj w Polsce rządząca pani Bieńkowska to przecież najbliższe zaplecze polityczne prezydenta Komorowskiego, to prominentna postać Platformy Obywatelskiej. Ci ludzie całkowicie oderwali się od rzeczywistości, dzisiaj nie wiedzą, że zdecydowana, przygniatająca większość Polaków może marzyć o zarobkach 6 tysięcy złotych, a raczej myśli o tym, jak przeżyć od pierwszego do pierwszego"
Rozmowa dnia: Jacek Sasin 21.05.2015 12:20

d01c13b8dcc484be28a4e02caca02ae3,0,0.png

Data:
Kategoria: Polska

Nathanel

Nie_Co_Dziennik - https://www.mpolska24.pl/blog/nie-co-dziennik1111

Zwykły człowiek, jak wszyscy. Motto: Ja informuję, Ty decydujesz. Czytasz tego bloga na własną odpowiedzialność. Skargi i zażalenia nie będą przyjmowane. © Copyright by Nathanel. All rights reserved.

Komentarze 2 skomentuj »

Ewww, spokojnie - zobacz te cyfry - 16 tysięcy pensji premiera to zwykła komedia..... Komedia dopiero po nieudanej podwyżce.... Przed podwzką, to śmiać mi się chce.
Uważam, że prezydent powinien mieć pensję na poziomie 2-3 milionów rocznie. Premier - 1-2 miliony rocznie. Do tej pory pensje mogły byc niskie, bo wiadomo - kradli na potegę... Fundacja pani byłej prezydentowej na przykład.... Ale teraz?
Jestem za wysokimi pensjami dla rządu, a jak będą nieudolni, to zabierać.

Raczysz żartować. Prezydent USA zarabia jedynie ułamek tego co np zarabiaja rekiny giełdowe lub tuzy Bankach, odpowiedzialność ma jakby większą niż PAD ale nikt nie sugeruje że powinien zarabiać 1mln$.
The salaries listed below are annual as of 2015. The president most recently received a raise in 2001.
Position Salary
President
1789 $25,000
1873 $50,000
1909 $75,000
1949 $100,0001
1969 $200,0001
2001 $400,0001
Vice President $230,7002
Senator $174,000
Representative $174,000
Majority and Minority Leaders $193,400
Speaker of the House $223,500
Chief Justice, U.S. Supreme Court $255,500
Assoc. Justice, U.S. Supreme Court $244,400

Uważam że w Polsce powinno się stosować podobne proporcje.

Różne głupki mówią o wysokiej odpowiedzialności ministrów. Rozkradli Polskę ale nikogo jeszcze za to nie ukarano, nawet nie stanęli przed Trybunałem stanu.

Jeśli któryś nie chce za te pieniądze pracować niech powie - zastąpię go i gwarantuję że będę lepszy.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.