Emocje gonią emocje. Radek z Chobielina publikuje na Twitterze list z 2007 roku, w którym jako minister obrony narodowej donosi na Antoniego Macierewicza. Bo ten zlikwidował WSI i stworzył nową służbę SKW, która w przeciwieństwie do "profesjonalnych" WSI, była według Radka "amatorska":
Czytając donos Radka, zauważamy że słynna taktyka manipulacyjna "zatroskanych głosów międzynarodowych mediów" nie jest niczym nowym, Radek używał ją już w 2007 roku pisząc (cytat): "otrzymujemy także szereg sygnałów – różnorodnymi kanałami – od naszych sojuszników, głęboko zaniepokojonych faktem, iż w zaistniałej sytuacji polskie siły zbrojne są efektywnie pozbawione ochrony kontrwywiadowczej".
Radek lamentował też w swoim liście, że działania Antoniego Macierewicza pozbawiły Wojsko Polskie "właściwej ochrony kontrwywiadowczej". Po przejęciu władzy przez Tuska i Grasia, ochrona kontrwywiadowcza Wojska Polskiego znacznie się poprawiła, w wyniku czego wojskowy samolot TU-154M rozwalił się 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku, zabijając nie tylko prezydenta i polityków ale też całe dowództwo Wojska Polskiego. Po tej katastrofie posypały się awanse, m.in. w BOR szofera Janickiego.
Potem było już z górki, nowy prezydent Komorowski i jego szef BBN generał (Szogun) Koziej zdołali upchać byłego szefa WSI generała Janusza Bojarskiego w strukturach NATO:
monsieurb.neon24.pl/post/132566,wsi-filarem-obronnosci
A Radek wziął z sobą kilku wojaków z MON, którzy zajmowali się w MSZ kupowaniem i remontowaniem ambasad RP za astronomiczne pieniądze:
monsieurb.neon24.pl/post/132000,lazienka-schnepfa
Nie wiemy jak funkcjonuje dzisiaj ochrona kontrwywiadowcza Wojska Polskiego, pozbawiona światłego nadzoru takich wybitnych państwowców jak Komorowski, Sikorski czy Szogun Koziej.
Po katastrofie smoleńskiej udało im się wepchać szefa WSI do NATO