Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Zapiski ze Lwowa i Sambora

Zapiski ze Lwowa i Sambora
Lwów
źródło: Internet
Jestem tu znowu ‒ po niemal 2 latach. Wtedy to był Lwów i Drohobycz. Teraz Lwów i Sambor oraz Łuki Małe. Pierwszy raz byłem w mieście określanym po łacinie jako „Leopolis Semper Fidelis” już 26 lat temu. I zawsze jest to, chcąc nie chcąc, podroż sentymentalna. Mój prapradziadek Henryk Ludwik Czarnecki pochodził z Wołynia, urodził się między Łuckiem a Równem ‒ ale przecież Lwów to zawsze Lwów, miasto magiczne.

Dzisiejsza komunikacja we Lwowie: żółto-czerwone, sędziwe trolejbusy, żółte „marszrutki”, czyli prywatne, zatłoczone mikrobusy, wreszcie kolorowe ‒ w zależności, jakie wożą reklamy ‒ tramwaje. Zabawne, dzisiejsi włodarze grodu Lwa pewnie nawet nie pamiętają, że kolorami „drugiego Lwowa” ‒ czyli Wrocławia ‒ są również żółty i czerwony, czyli barwy tutejsze trakcji trolejbusowej.

Stary budynek lotniska stoi pusty po lewej stronie. Po prawej nowoczesny port lotniczy, który oddawano z takim pośpiechem, że górne piętro straszy pustymi pomieszczeniami. Lotnisko ma patrona ukraińskiego, a może ściślej biorąc ‒ ruskiego. Książę Dmytro Halicki ma pokazać „właściwe” korzenie miasta, bądź co bądź, przez zdecydowanie największą część własnych dziejów ‒ polskiego.

Na lotnisku napisy ‒ demonstracje w wielu językach: „Ukraina jest krajem wolnym od korupcji. Łapówka jest czynem karalnym”. Najpierw po ukraińsku i angielsku, a potem w językach wszystkich sąsiadów tego kraju: po polsku, rosyjsku, białorusku, słowacku, węgiersku i rumuńsku.

Od Sambora jadąc w prawo dojedzie się do Starego Sambora ‒ a stąd tylko rzut kamieniem przez granice do polskich Ustrzyk Dolnych. Można też dojechać do całkiem przygranicznych Mościsk ‒ ze sporą polską mniejszością i polską szkołą ‒ w których byłem przed laty. Ale ja docieram do miasta „ojca chrzestnego” UPA i ukraińskiego szowinizmu ‒ Stepana Bandery. To Sambor. Na rynku monstrualny maszt z niebiesko-żółtą flagą. Dokładnie naprzeciwko kolejne trzy bandery na wysokich masztach: Ukrainy, UPA (czerwono-czarna) i Unii Europejskiej. Trzy razy „U” ‒ w dość jednak egzotycznym zestawieniu. W siedzibie tutejszej Rady Miasta sztandar z jeleniem ‒ niekwestionowanym symbolem grodu oraz obraz Matki Boskiej i wielka ukraińska flaga, zwieńczona metalowym Tryzubem. Piję wodę mineralną „Truskawiecka” ‒ to od innego kresowego miasta ‒ Truskawca. Dotąd wszędzie pojono mnie, jeśli już wodą, to wyłącznie „Morszyńską” ‒ też od miasta, tyle że „Morszyn”.

W czasie zwiedzania Ziemi Samborskiej, podczas jazdy samochodem, usiłuję robić notatki. Efekt: kulfony na przemian z gryzmołami. To przez te katastrofalne, nawet w aglomeracjach, drogi i jezdnie. Wertepy przynoszące identyczny rezultat, co afrykańskie bezdrożna: hieroglify na papierze.

Drogi na obecnej „Ukrainie Zachodniej” doprawdy są fatalne. Nic dziwnego, że londyński bank EBRD (po polsku po prostu: EBOR) ma tu skredytować nawet aż 6-7 autostrad, w tym te od unijnej granicy z Węgrami. Kolejnych 100 milionów euro ma z kolei pójść na transport miejski. Zachodnie ‒ bo nie polskie, niestety ‒ firmy zacierają ręce. Wiedzą, że to nie będzie finansowa „ulica jednokierunkowa” i środki z Brukseli po części wrócą na sprytny ‒ bo grający na, a jakże, wspólnych europejskich wartościach ‒ Zachód...

Stoję na Placu Mickiewicza. Nieopodal kultowy hotel „George” opisywany setki razy w epopejach o przedwojennym, polskim Lwowie. Francuz, pracujący za pieniądze z Brukseli i nadzorujący wdrażanie unijnych projektów (a czemu nie Polak?) mówi grupie cudzoziemców, że polski tramwaj we Lwowie był najstarszym czy jednym z najstarszych w Europie. Kiwam głową w zadumie: opodal znajduje się linia tramwajowa „Bandera”...

*tekst ukazał się w czerwcowym "Nowym Państwie"

Data:
Kategoria: Polska

Ryszard Czarnecki

Ryszard Czarnecki - https://www.mpolska24.pl/blog/ryszard-czarnecki

polski polityk, historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII i VIII kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister – członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.