Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Poprawność polityczna

Poprawność polityczna. Trudne do zdefiniowania pojęcie, przynajmniej dla mnie. Może dlatego, że chyba zawsze byłem niepoprawny - delikatnie mówiąc. Bo niby jak się określić, po której ze stron polskiej sceny politycznej.....

Poprawność polityczna. Trudne do zdefiniowania pojęcie, przynajmniej dla mnie. Może dlatego, że chyba zawsze byłem niepoprawny, delikatnie mówiąc. Bo niby jak się określić, po której ze stron polskiej sceny politycznej stoję, skoro z każdej siedzą, mówiąc krótko, BARANY. Wierzcie mi, chciałem napisać bardziej dosadnie, ale nie chcę mieć na sumieniu tych czytelników, którzy po przeczytaniu tego tekstu mogą "zejść" na zawał. Z drugiej strony, mam pewne obawy o własne życie, gdy po lekturze tegoż felietoniku dopadnie mnie zastęp doskonale wyszkolonych bojowników pewnego radia, które za swoją bazę wybrało moje piękne miasto Toruń. Zastanawiającym jest fakt, że owi bojownicy, najczęściej w wieku mocno emerytalnym, na co dzień zniedołężniali, nie mogący przejechać w przytułkach komunikacji miejskiej nawet dwóch przystanków, w dniu święta Bożego Ciała, potrafią leżeć krzyżem na drodze tzw. procesji albo klęczeć całą mszę. Jak oni to to robią? Naukowcy z PAN wciąż się nad tym głowią. Dziwne również bywa zachowanie bojowników. Otóż w obronie wiary potrafią opluć, wyzwać od kurew, chujów. To tylko niektóre z używanych epitetów. Krążą słuchy, że dla tych najbardziej zagorzałych obrońców wiary, minister obrony chce zorganizować kursy strzelania, a ambasador Japonii ma zamiar przysłać kilku wojowników Ninja, aby ci nauczali ich sztuk walki. Na polskich ulicach pojawią się Van Dammy, Seagale, Norrisy, Chany albo kolejne wcielenia Bruce'a Lee. A skoro już jesteśmy przy temacie naszego ministra obrony, zauważyłem u wywołanego wyraźny spadek formy. Jego ostatnie wystąpienie na antenie telewizji, powiązanej z wyżej wspomnianym radiem, utwierdza mnie w tym przekonaniu. Otóż wyobraźcie sobie, że nasz minister nie mówił o sprawach istotnych dla naszego kraju (emigracja, głodowe pensje, strajki pielęgniarek....). Całe jego niezrozumiałe nie tylko dla mnie wystąpienie poświęcone było otwarciu nowej świątyni w Toruniu. Minister nie omieszkał podkreślić, że owa powstała w trzy i pół roku (!) - megadokonanie. Stwierdził. że o tym jakże "ważnym" wydarzeniu mówi cała Polska. Oczywiście minister wypowiedział się za nas wszystkich. Musiał ładnie wypaść przed kamerami. Ale zostawmy ten temat. Z konieczności pominę "cukrowanie" całemu klerowi przez szefową kancelarii premiera na otwarciu toruńskiej świątyni. Przyznam, że wolałbym popatrzeć na kolejny odcinek "Mody na sukces". Jak mniemam jest to temat dla niektórych bardzo drażliwy. A ja chcę jeszcze troszkę pożyć. Wróćmy do polityków z drugiej strony Sejmu. Opozycja. Zastanawiam się, czy obecnego szefa PO można traktować poważnie? Przecież nikt nie lubi donosicieli, kapusiów i tym podobnych. W czasach szkolnych za donosicielstwo można było dostać po mordzie i stracić szacunek. A jak jest dziś? Niektórzy dla kapusiów żądają stryczka. Bez przesady. Wystarczy dać po ryju, kopa w dupę i może na trzy godziny zakuć w dyby. Po co zabijać? Zabijanie to grzech. Tak czy siak, donoszenie na swój kraj do sąsiadów uważam za politykę bardzo niskich lotów. Obojętnie, co się dzieje w naszym gniazdku, to sprawa wewnątrz nas. Szef Nowoczesnej - bankier, który pewnego dnia obudził się z myślą, że zostanie politykiem i porwie cały naród. Myśl dobra, ale do jej realizacji jeszcze bardzo daleka droga. Obawiam się, że zanim lider Nowoczesnej nabierze ogłady politycznej, miną wieki. To samo dotyczy się rockmana, który ma ambicje większe niż własny iloraz inteligencji. O partii strażaka już całkiem ucichło. Od czasu do czasu w wiadomościach pojawia się krótka informacja, że któryś z polityków PSL jest zamieszany w kolejną aferkę. I jak tu być poprawnym politycznie? Ludzie powiadają, żeby wybrać mniejsze zło. Może rzucić monetą? Jak wypadnie reszka, postawię na PiS, a jak orzeł, to na całą resztę. Ale pech - stanęła kantem. Idę na piwo. Miłego popołudnia. Przemek Trenk
Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.