Najprawdopodobniej jedną z
przyczyn zwłoki jest zmiana ekipy prokuratorskiej prowadzącej śledztwo i
konieczność zapoznania się przez nią z obszernymi aktami. Do których nie mieli
jeszcze dostępu członkowie powołanej Podkomisji.
Plan działań przedstawiony wczoraj
przez inż. Berczyńskiego budzi nadzieję, że w ciągu najbliższych miesięcy uzyskamy
wiele wiarygodnych danych.
Podkomisja otrzymała
nagrania z kokpitu zarejestrowane przez służby Łotwy. Dotarła do zdjęć
satelitarnych po katastrofie od służb amerykańskich. Ma zapewnione wsparcie fachowców z Wojskowej Akademii
Technicznej oraz innych polskich uczelni. Wreszcie zostanie wykorzystany do
badań tunel aerodynamiczny, w którym będzie badany model TU 154. Z braku
dostępu do wraku – do konstrukcji modelu zostaną wykorzystane techniki
komputerowe. Dane pozyskane zostaną ze skanów TU 154 dające szasnę na budowę wiernego
modelu pierwowzoru. Zbudowane zostanie do badań także skrzydło. Użycie
zaawansowanych programów badawczych do skutków zachowania samolotów w różnych okolicznościach
pozwolą wyjaśnić czy w efekcie utraty części skrzydła możliwe było wykonanie
przez samolot beczki na znanej wysokości.
Również badania wyjaśnia nam czy utrata skrzydła mogła nastąpić wskutek
zderzenia ze słynną, pancerną brzozą.
Użycie do porównań zapisów fonograficznych
uzyskanych z Łotwy z materiałami dostępnymi z nagrań przekazanych przez Rosjan –
zwiększy wiarygodność danych tych zapisów do badań. Z kolei dokładna analiza zdjęć
otrzymanych od Amerykanów da szansę na ustalenie rozkładu szczątków samolotu
przed ich przeniesieniem przez Rosjan.
Podkomisja ma dostęp do
szczątków samolotu do badań z zakresu materiałoznawstwa. I planuje nadrobienie brakujących
do tej pory badań. Na pewno nie zrobiła tego Komisja Millera. Wątpliwe jest też czy w materiałach ze śledztwa
tak specjalistyczne badania zostały wykonane.
Podkomisja może wykorzystać także materiały
i badania robione przez fachowców współpracujących z Zespołem Parlamentarnym.
Jest w posiadaniu analiz fonograficznych, mapek rozkładu szczątków Ofiar i
samolotu. Są dokładne analizy wyników badań medycznych (tu niestety wiarygodne są
jedynie próbki krwi i badania sekcyjne, wykonane po ekshumacjach). Mają dostęp
do świetnych specjalistów z tej dziedziny medycyny i powinni dać sobie radę. Reasumując – Podkomisja dysponuje znacznie lepszymi
możliwościami dojścia do prawdy.
Z zapowiedzi szefa
Podkomisji wyniki porównawcze badań zapisów z kokpitu – rozmowy z wieżą powinny
być znane za kilka tygodni. Pozostałe badana potrwają kilka miesięcy.
Dopiero po 6 latach od smoleńskiego dramatu
powstała szansa na wykorzystanie wszystkich dostępnych metod badania przyczyn dramatu.
Z których rezygnacja była dla wielu z nas – niedopuszczalnym i skandalicznym
zaniechaniem.
Kiedy 6 lat temu -wraz z inicjatorem akcji tłumaczenia
Uwag Rzeczpospolitej Polski do raportu MAK Konradem Matyszczakiem (ndb2010)
oraz Tomkiem Pernakiem (Rolex) -prowadziliśmy korespondencję z Instytucjami Awiacyjnymi,
NATO i szefami państw w Europie, USA i Kanadzie – odpowiedź otrzymaliśmy
jednoznaczną – pomoc w zakresie tego śledztwa można było uzyskać jedynie na
wyraźną prośbę polskiego rządu. Takie prośby nigdy nigdzie nie skierowano. Za
to utworzono zespół do wyjaśniania tego, co ustaliła Komisja Millera.
Wskutek zmiany rządu taka prośba
została skierowana do sojuszników z NATO. Efektem nam znanym jest otrzymanie
zapisów rozmów z TU154 z Łotwy. Jestem głęboko przekonana, że to nie będzie jedyna
pomoc. Bo tym razem rząd Polski ma determinację do wyjaśnienia Smoleńskiego
dramatu. Wskutek którego straciliśmy całe przywództwo wojskowe, wielu znakomitych
Polaków, fachowców, szefów najważniejszych instytucji państwa, posłów i senatorów.
Z dwoma Prezydentami RP na czele.
Ograniczenie pola badań przez Komisje Millera było skandalem. O tak postępują tylko
najbardziej totalitarne państwa w sytuacji, w której prawda mogłaby podważyć
wiarygodność władzy.
Nie mogę na koniec nie dołożyć łyżeczki
dziegciu. W tych wszystkich niezbędnych działaniach, wymagających także cierpliwości
w oczekiwaniu na rezultaty –brakuje dobrej komunikacji z rodzinami Ofiar. I to powinno
się jak najszybciej zmienić. Bo to one najbardziej czekały na zmianę podejścia do
ich słusznych żądań.