Światowa rywalizacja montażystów
Grube
ryby zagranicznych przedsiębiorstw połykają krajowych dystrybutorów jak
malutkie płotki, które bez szans możliwości ucieczki stają się
niewidzialne.
Korzenie
gospodarczego rozwoju państw świata do końca ubiegłego wieku tkwiły w
strukturze organizacyjnej społeczeństw państw uprzemysłowionych i było
tak już co najmniej od początku XIX wieku. W zamożnych krajach Okcydentu
bardzo dobrze funkcjonuje wielowiekowy system poszukiwań technologi
produkcji w oparciu o postęp nauki i techniki. Obecnie jednak kraje
starych tradycji przemysłowych nie są już liderami światowego wzrostu
gospodarczego.
Działający przez
stulecia system gwarantujący przewagę ekonomiczną państw rozwiniętych
nad państwami rozwijającymi został w czasie ostatnich kilkunastu lat
radykalnie zmieniony. U podstaw już tych nieodwracalnych zmian jest
polityka walutowa państw o dynamicznym tempie wzrostu gospodarczego oraz
wprowadzenie racjonalnych mechanizmów rozwoju nowych technologi
przemysłowych i innowacyjnej techniki. Systematycznie i wytrwale
pracujące społeczeństwa krajów dalekiego wschodu zbudowały gigantyczny
potencjał gospodarczy. W wyniku przetasowania potencjałów gospodarczych
Europa stała się w większości branż montownią azjatyckich gigantów
przemysłowych. Produkty asygnowane przez renomowane firmy w Europie są
montowane z całych segmentów montażowych sprowadzanych z przemysłowych
stref potęg azjatyckich!
Obecnie,
aby wygrać konkurencję technologiczną oraz cenową z rywalami na rynku
wystarczy produkować produkty innowacyjne technicznie z gotowych
segmentów produkcyjnych importowanych na przykład z ChRL... Taki model
produkcji jest stosowany z powodzeniem przez "innowacyjne" firmy polskie
i trend ten nabiera coraz większego zasięgu! Nota bene to realnie
większość inwestycji firm zagranicznych w Polsce jest oparta właśnie na
tym prostym modelu technologicznym. Zagraniczna inwestycja w Polsce (na
przykład w Specjalnych Strefach Ekonomicznych) jest przeważnie
montowaniem europejskich projektów z azjatyckich segmentów montowanych
przez robotników polskich.
Do
powielania takiego modelu biznesowego zachęca polskich przedsiębiorców
sukces polskich firm działających w tym systemie, takich jak na
przykład: LPP (marka Reserved) czy producent elektroniki – Manta. Firmy
te korzystają z tej standardowej obecnie recepty na sukces. Firmy
polskich przedsiębiorców kopiują więc model biznesowy zachodnich krajów i
realizują "swoje projekty techniczne z chińskich zestawów produkcyjnych
w polskich montowniach!
Produkowane
w takim systemie polskie projekty techniczne nie są gorsze od
"zachodnich", a za to są zdecydowanie tańsze. Firmy polskie muszą się
jednak uporać z dystrybucją konkurencyjnych cenowo towarów. Koncerny
zagraniczne blokują dystrybucję tańszych produktów polskich
przedsiębiorców w swoich sieciach handlowych. Firma LPP ominęła tę
przeszkodę i utworzyła swoje własne salony odzieżowe. Najbardziej
optymalne jest zorganizowanie producentów polskich w dużą mocną grupę
niezależną od zagranicznych sieci handlowych. Powstanie takiej grupy
było by przełomowe w wyzwoleniu rynku polskiego od monopoli
zagranicznych koncernów.
Jak długo
polscy przedsiębiorcy nie zbudują polskiej sieci dystrybucji towarów
polskich firm to tak długo Polacy będą pracować w zagranicznych firmach
na terenie Polski i produkować towary na rynek Polski z azjatyckich
zestawów produkcyjnych! Jest to bardzo nierentowny dla polskich
pracowników i dostawców oraz podwykonawców model gospodarczy.
Jeżeli
technologia produkcji na rynku europejskim będzie oparta tylko na
adaptacji importowanych paneli montażowych do potrzeb europejskich
nabywców, to polskie firmy powinny zostać liderem na krajowym rynku w tym
systemie produkcyjnym. Dalsze utrwalanie obecnego modelu gospodarki
polskiej zdominowanej przez zagraniczne firmy produkujące na rynek
polski z azjatyckich elementów jest totalnie bez sensu!
Wiesław Robert Rok