Jak trwoga to do Boga. Tak uważają także lewacy i masońscy wrogowie Kościoła. W tym tygodniu papież Franciszek został więc przekupiony świecidełkiem, aby opowiadał dalej frazesy i dyrdymały o miłujących pokój muzułmańskich migrantach ekonomicznych.
Do Watykanu pośpieszyło całe doborowe towarzystwo z Brukseli, aby wobec rosnącego buntu obywateli ogrzać się w majestacie papieża. Kompletny cynizm. Oczywiście rządowe niemieckie media z miejsca przystąpiły do obróbki propagandowej spektaklu i do dalszego duraczenia Polaków, wspierane wiernie przez Wyborczą Michnika, gazetę wprost kochającą polskich chrześcijan :
Papież Franciszek, który jako jezuita Jose Bergoglio dobrze działał w brazylijskich fawelach, po promocji w Watykanie dał się zbyt łatwo omamić fałszywymi honorami i tombakowym złotem. Szybko zapomniał mądrość księgi Koheleta: "Marność nad marnościami - wszystko marność".
Już wizyta papieża w obozie dla nielegalnych migrantów na wyspie Lesbos wzbudziła kontrowersje, a nawet oburzenie. Papież zabrał ze sobą do Watykanu 12 muzułmanów. Chrześcijan nie brał. Tak jakby zapomniał wśród watykańskich marmurów, że chrześcijanie są masowo mordowani w krajach muzułmańskich, a kościoły są palone.
Jak można przyjmować order, którym obwiesza się nawzajem towarzystwo wzajemnej adoracji i który wcześniej dostał Schulz, Juncker, Merkel i jej faktotum Tusk ("Gut Tusk, dobra Polak!"):
pl.wikipedia.org/wiki/Nagroda_Karola_Wielkiego
Gdyby papież był pokorny, to posłuchałby raczej tych, którzy nie kłaniają się wasalsko w pas Brukseli. Premier Orban powiedział niedawno (cytat): "Przywódcy Europejscy siedzą odizolowani od świata w wieży z kości słoniowej, nawet nie znają realiów i nie mają pojęcia, o czym mówią".
Na wieży z kości słoniowej jest widocznie także miejsce dla jezuity Bergoglio. Papieża chroni gwardia szwajcarska, a lewaków i masonów z Brukseli chroni obstawa i pancerne limuzyny. Obywateli nie chroni nikt. Obywatelom pozostaje więc działanie i modlitwa. Czyli po polsku: "Alleluja i do przodu!"
Gorzka prawda !!!!