Nie będzie się już marnowało pocisków. Każdy wystrzelony trafi precyzyjnie do celu. Laser skoryguje wszelkie odchylenia toru lotu. Za każdym razem strzał w dziesiątkę.
Sterowane pociski rakietowe to już ”chleb powszedni”, ale zminiaturyzowane wyglądają jak nigdy przedtem.
Sandia National Laboratories opracowały laserowo sterowny pocisk, który może samodzielnie skorygować swój tor lotu już po wystrzeleniu i bezbłędnie trafić w cel.
Jak to możliwe? Opracowano kilka zmian, które czynią zdecydowanie innymi i pocisk, i broń.
Tradycyjny karabin posiada w lufie „gwint” wprawiający pocisk w ruch obrotowy zwiększający celność.
Karabin i pocisk opracowany w Sandia Labs nie potrzebują gwintowania. Zamiast tego pocisk posiada sterowalne „lotki”, co czyni go zdolnym do zmiany kierunku, tak jak ster ogonowy do kierowania samolotem.
Urządzenie sterujące tymi „lotkami” znajduje się wewnątrz pocisku. Urządzenie jest zdolne do wykonania, bagatela, 30 korekt lotu na sekundę.
Potrzeba zmiany toru lotu jest odczytywana poprzez optyczny sensor, który odszukuje wskazany laserem cel. Czujnik umieszczony ”w nosie” pocisku rozpoznaje cel, a korektor lotu dokonuje niezbędnych "poprawek" kursu.
Co stanowi ładunek pocisku? Kawałek metalu..
Praktycznie nie tyle jest to laserowo sterowny nabój, ile mini rakieta, sterowana laserem, przenosząca ładunek. Jakkolwiek by na to patrzeć, jakkolwiek by to nazwać, działa to tak:
Wystrzelony z ok. kilometra nabój odchyla się od celu do dziewięciu metrów. Laserowo sterowany nabój przeciętnie trafia do celu z dokładnością do 20 centymetrów.
W tej sytuacji nawet zezowaty trepak może zostać snajperem.
Jest też druga strona tego „wynalazku”. Radość dla myśliwych. Już nie trzeba będzie odkupować zająca przed powrotem do domu od kolegi z ”lepszym okiem”.
W wojsku można będzie oszczędzać na kosztach szkolenia, no, i każdy żołnierz będzie „bardziej wydajny” mając celniejszą broń. Można będzie oszczędzać na amunicji mimo wyższego kosztu naboju.
No, a jeśli wkrótce skonstruują taki pocisk, że jeden nabój przeleci „cały pluton wroga”... to…
No dobrze, bez żartów. Ponieważ nabój potrzebuje przestrzeni, aby dokonać korekty lotu, dłuższy dystans do celu jest nawet bardziej korzystny. Neutralizuje zagrożenie ze strony przeciwnika. No, chroni życie, jeśli tak można powiedzieć, gdyż to zależy od punktu widzenia (jeśli samemu się nie jest celem)
Posiadanie takiej amunicji daje na polu walki zdecydowaną przewagę. Przynajmniej do czasu, gdy inni nie opracują albo nie ukradną tej technologii. Póki co armia USA będzie miała ogromną przewagę.
mPolska24
