Przenieśmy się do Texasu. Niemalże każdy mieszkaniec tego amerykańskiego stanu posiada broń palną. Jedni większego, drudzy mniejszego kalibru, ale każda na pewno jest zadbana i przede wszystkim skuteczna. Można by pomyśleć, że Teksańczykom owa broń służy tylko i wyłącznie do odstrzałów owego bydła na ich wielkich preriach po to, by zarobić trochę kasy sprzedając pyszne mięso do Burger Kinga. Oczywiście jest to jedno z jej przeznaczeń. Jak jednak sama nazwa wskazuje - broń służy im przede wszystkim do obrony. W Teksasie prawo stanowi, że możesz zastrzelić każdego, kto ośmieli się bez zaproszenia wtargnąć na Twoją posesję. I to wcale nie jest tak, że ludzie siedzą w oknie i czekają aż nielubiany sąsiad w ramach roztargnienia wjedzie kosiarką o metr za daleko. Każdy broni jedynie swojego dobytku i zdrowia. W Teksasie jest jeden z najniższych wskaźników przestępstw i jednocześnie jeden z najwyższych wskaźników przestępstw udaremnionych przez zwykłych obywateli. Niedawno w Ameryce miała miejsce próba zamachu podobnego do tego z Paryża na redakcję Charlie Hebdo. Tam grupa muzułmańskich radykałów podjechała zamaskowana i uzbrojona w karabiny na parking galerii sztuki, w której miała miejsce wystawa sztuki żydowskiej (nie koszernej, jak powiedzieliby to specjaliści od european political fiction), jednocześnie obrażająca Mahometa. Jak sprawa się zakończyła? Niedoszli zamachowcy zostali wystrzelani przez okoliczną ludność wspólnie z ochroniarzami obiektu jeszcze, zanim zdążyli wejść do budynku. Gdyby działo się to w Europie, gdzie ochroniarze zwykle wyposażeni są jedynie w broń gazową - doszłoby do masakry.
W Teksasie i ogólnie w USA
szanuje się prawo, a władze nie cackają się z przestępcami. Tam
Meksykanie forsujący nielegalnie amerykańską granicę zostają zastrzeleni
z użyciem tylko jednego ostrzeżenia! Dlaczego? Bo przekraczający
nielegalnie granice imigrant nie różni się niczym od człowieka
wchodzącego na nasze podwórko. Różnica jest tylko w skali zjawiska. Jest
to przestępstwo na skalę międzynarodową. Jak jest w Europie? Wpuszczamy
mnóstwo imigrantów niewiadomego pochodzenia nielegalnie wpływających
łodziami na naszą ziemię. Dlaczego? Po co? Znieśmy te cholerne granice,
jeśli naprawdę nie potrafimy ich bronić. Zróbmy strefę Schengen
obejmującą cały bliski wschód, problem się rozwiąże, religijny również.
Tak, uważam, że w obronie granic powinniśmy strzelać do imigrantów. To,
co się dzieje w Europie, to jedna z form Dżihadu (Hidżra - czyli Dżihad
przez zaludnienie). Dżihad jest wojną przeciwko innowiercom, coś w
rodzaju krucjaty w odwrotną stronę. Kiedyś chrześcijanie prowadzili
krwawe krucjaty na terenach starożytnej Mezopotamii i Egiptu ze słabym
skutkiem. Dziś muzułmanie okazali się bardziej przebiegli i
wykorzystują polityczną i światopoglądową zniewieściałość
chrześcijańskiej Europy, by przeprowadzić swoją krucjatę. Jest to zatem
wojna, a na wojnie strzela się do ludzi. Każdy przekraczający Morze
Śródziemne mężczyzna jest bronią islamu i, co ciekawe, wcale nie musi mieć
karabinu - jak pokazują ostatnie lata broń ukrywa w rozporku. Już teraz
najpopularniejszym imieniem nadawanym dzieciom we Francji jest
Muhammad.
Więcej o tym tutaj: http://ndie.pl/hidzra-wglab-europy/ - polecam
Wracając
do sprawy broni - jeśli nie może ochronić nas straż graniczna i wojsko -
dajcie nam chronić siebie samych. Pozwólcie nam posiadać broń, by
strzelać do tego bydła, jeśli któryś z nich spróbuje wyciągnąć maczetę na
ulicy. Gdyby w Londynie ktoś z przechodniów posiadał broń, nie byłoby
popularnego nagrania, gdzie muzułmański bandyta przemawia do kamery z
głową białego człowieka, którą odciął przed chwilą. Gdyby ktoś posiadał
broń, ten bydlak nie przemówiłby do żadnej kamery, tylko dławiłby się
leżąc w kałuży własnej krwi na środku ulicy. Za mocno? Można by pisać
jeszcze mocniej. Publiczne prawo do posiadania broni powinno zostać
przywrócone dla ochrony naszych obywateli. Tak, oczywiście, że dzięki
temu broń dostanie się również łatwiej w niepowołane ręce. Problem w
tym, że w tej chwili broń wpada niemalże tylko w takie ręce... Jak mamy
się przed kimś takim bronić? Może go, kurwa, przytulmy i namalujmy mu
serduszko kredą na asfalcie.
Na stronie
internetowej Times Polska w ankiecie o powszechnym dostępie do broni aż
96% głosujących opowiada się ZA tym rozwiązaniem.
Podpisz petycję Maxa Kolonko i zdobądź swoje narzędzie obrony własnej: http://petitiongo.org/en/petition/petycja-o-referendum-w-sprawie-prawa-do-broni