Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Euromotywa

Euromotywa
źródło: Mirosław Andrzejewski/ "Gazeta Polska"


„Stoi na stacji euromotywa,

Ciężka, ogromna i pot z niej spływa:
Tłusta oliwa.

Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha:
Uch - jak gorąco!
Puff - jak gorąco!
Uff - jak gorąco!
Już ledwo sapie, już ledwo zipie (sic!),
A jeszcze palacz węgiel w nią sypie.”

W oryginale u Juliana Tuwima była oczywiście lokomotywa, a nie wymyślone przeze mnie, nieistniejące perpetuum mobile czyli euromotywa. Ale cóż to za cudowna metafora. Ten wiersz Tuwima dla dzieci z czasów II Rzeczpospolitej (wydany w 1938) pasuje do obecnej Unii Europejskiej jak ulał. Bo UE rzeczywiście ledwo sapie i ledwo zipie. Patrząc na kryzys gospodarczy, rzeczywiście euromotywa częściej na stacji stoi niż jedzie. Ocieplenie klimatyczne, przez ową Unię odtrąbione na wszelkie możliwe sposoby, faktycznie można opisać poprzez słowa: „żar z rozgrzanego jej brzucha bucha”. Patrząc, jaka walka buldogów pod dywanem – cicha, lecz jakże namiętna i spektakularna – toczy się na szczytach UE, zarówno między poszczególnymi państwami, jak i personalna, to można rzec śmiało: „Puff – jak gorąco!” i za Tuwimem powtórzyć: „Uff ‒ jak gorąco”.

„Wagony do niej podoczepiali/ Wielkie i ciężkie, z żelaza, stali,/ I pełno ludzi w każdym wagonie”. Rzeczywiście wagon eurobiurokracji najcięższy ze wszystkich, choć niekoniecznie solidny. Ta „stal” to też wszakże proroctwo Tuwima, który kilkanaście lat przed powstaniem Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali przewidział i to. „I pełno ludzi w każdym wagonie” ‒ no, bo przecież 500 milionów musi się gdzieś pomieścić, choć akurat pierwszą klasą jadą Niemcy. W czasach II RP istniała – jak wspominają starsi członkowie mojej rodziny – klasa trzecia. Zdaje się, że niektórzy chcieliby, aby Polska podróżowała tą właśnie klasą. A jednak nam to nie pasuje. Szóstą co do wielkości nację w Europie stać na lepszą klasę, ba, nawet na „salonkę”. A czemuż nie? Byle nie sleeping ,bo przecież mamy pracować, a nie się wysypiać.

Prawdę mówiąc, nie jestem pewien czy niektórzy nasi „przyjaciele” na Zachodzie, których ostatnio się namnożyło – co widać po rezolucji PE w sprawie Polski- zwłaszcza ci, którzy przez lata mówili o „taniej sile roboczej” w naszym kraju i kalkulowali zyski z tego płynące nie chcieli nas czasem skazać nawet nie tyle na trzecią klasę, co po prostu na wagon towarowy, który dokładnie odpowiadałby ich wyobrażeniom o nas.

„A w trzecim siedzą same grubasy,/Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy”. Czy w swoim profetycznym myśleniu Julian Tuwim oczami wyobraźni widział grubasa Goebbelsa? Nie, nie Niemca Goebbelsa, tylko byłego wiceszefa frakcji socjalistów w europarlamencie, towarzysza Goebbelsa, rodem z Luksemburga? Pamiętam jak dziś, gdy w czasie debaty w PE o tym jak to prawicowa dyktatura (czyli „pierwszy” rząd PiS) łamie prawa człowieka, domagając się oświadczeń lustracyjnych od np. pracowników naukowych i polityków, podniecony Goebbels zwracając się do europosłów PiS-u, machał do nas tłustą łapą z rozczapierzonymi palcami w kształcie satanistycznego znaku (najmniejszy tłusty paluch i tłusty palec wskazujący).

„A w czwartym wagon pełen bananów”... Oczywiście prorok Julian, jaki był, taki był ‒ ale pewnie przeczuł, że kiedyś narody europejskie zrzeszone w jednej organizacji będą zajmować się sprawą tak fundamentalną, jak określenie krzywizny bananów, które owa organizacja ma importować z krajów trzecich.

„W dziewiątym same tuczone świnie”... Mój Boże, tu powinna nastąpić długa lista nazwisk, tylko, że wtedy znacznie przekroczyłbym objętość tego felietonu. A przecież nie mógłbym żadnej świni (czy świniopasa) pominąć. Pewnie zachowałbym się jak bohater drugiego planu, ojciec Hucka Finna z powieści Marka Twaina „Przygody Tomka Sawyera”. Papa Finn, gdy się upijał, powtarzał nazwiska wszystkich swoich wrogów, ale ponieważ bał się, że kogoś pominie, o kimś zapomni, to po pewnym czasie powtarzał je wszystkie od początku...

„Przez góry, przez tunel, przez pola, przez las” ‒ zaraz, zaraz, przecież w tym tunelu nawet „światełka nie widać” ‒ jak mówi lider PO!

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej' (20.04.2016)

Data:
Kategoria: Gospodarka

Ryszard Czarnecki

Ryszard Czarnecki - https://www.mpolska24.pl/blog/ryszard-czarnecki

polski polityk, historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII i VIII kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister – członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.