Nie wiem skąd ale takie pytanie przyszło mi do głowy. Tak szczerze mówiąc to w całym swoim życiu nie spotkałem feministki. Pytałem paru znajomych osób - im też nie udało się nikogo takiego spotkać. No dobrze. Faktycznie to wyczytałem że szwedzkie femy chciały zakazać mężczyznom sikania na stojąco .....
Ale jak wiecie to nie jedyna ekstrawagancja tego sortu "homo sapiens"...
Nie wiem jak to w takim razie jest ? Czy to ja żyję w jakimś nienormalnym świecie, czy to feministki właśnie tam klepią ta swoją biedę o której dowiadujemy się z mediów. Czy ktoś potrafi opisać jak wygląda " rasowa fema"?
Mówią o "prawach kobiet" a chcą wygladać jak chłop. Należy mieć nadzieję że wzorcem feministki nie stanie się psychopatka drąca "mordę" tam gdzie nie powinna.
Usiłowałem uzupełnić braki w mojej wiedzy na wszechwiedzącej Wikipedii. Czytam tam:
"Feminizm (łac.femina
‘kobieta’) – ideologia, kierunek polityczny i ruch społeczny związany z
równouprawnieniem kobiet. Istnieje wiele nurtów feminizmu,
odróżniających się stanowiskami w takich kwestiach jak np. prawa kobiet i
płeć kulturowa. "
Nic a nic z tego nie rozumiem bo na przykład nie rozumiem dlaczego
kobieta z a ta samą pracę , tak samo dobrze(a może lepiej) wykonana jak
facet miałaby dostać mniejsze wynagrodzenie. Nie wiem dlaczego nikogo za
to nie ukarano. Kobieta która została dyrektorem szkoły na moje miejsce
dostała nawet więcej niż ja bowiem miała wyższy staż pracy.A czy
pracowała lepiej? Lepiej nie mówić. Idźmy dalej.
"Podstawą programu feminizmu jest dążenie do emancypacji kobiet i równouprawnienia płci, zarówno pod względem formalnym, jak i faktycznym. Feminizm zajmuje się też problemem kobiecości, konstrukcją płci kulturowej, oraz zwiększeniem udziału kobiet w różnych obszarach życia."
O w mordę! Teraz to się dopiero narobiło. Nie rozumiem ani w ząb o co chodzi ! Co do diabła znaczy dziwoląg językowy: " konstrukcja płci kulturowej" ? Mdli mnie na sama próbę wyobrażenia jak to może wyglądać jeśli za wzorzec kultury uznać Powiatowego Głupka z tym drugim (ci co grzebią w psich kupach) jakiegoś satanistę albo jego była czy obecna narzeczoną czy choćby Dziurawego Stefana (hrabiego) albo Jury w konkursie śpiewaczym dla "młodzieży".
Spory w ramach feminizmu
W ramach ruchu feministycznego toczą się gorące dyskusje na temat kwestii podstawowych, celów ruchu i środków działania. Spory te nie tylko dzielą działaczki pomiędzy poszczególnymi nurtami, lecz są równie gorące (a często nawet bardziej) w ramach poszczególnych odłamów. Dyskusja toczy się również pomiędzy podejściami drugofalowym i trzeciofalowym. Z tych powodów feminizm jest ruchem podzielonym. Poszczególne nurty zarzucają sobie często działanie na szkodę kobiet, czy nieuprawnione wypowiadanie się w ich interesie.
Haaa! Sami widzicie. Już chcieliście odsądzić mnie od czci za brak humanitaryzmu; tylko co on (humanitaryzm) miałby mieć wspólnego z wyrywającymi się z ludzkiego kręgu hormoidami? Jak ja mam to pojąć skoro ono samo między sobą nawet niczego uzgodnić nie potrafi. Posłucham jedno- obrazi się drugie. Skąd mam wiedzieć które bardziej niebezpieczne. A tak nawiasem mówiąc czy ktoś to kiedyś ono inwentaryzował? Ile tego w Polsce tak naprawdę jest z przekonania ,a ile dla " sławy"?
Obraz
który do mnie dociera jest taki. Chłopa mogą tolerować tylko wtedy gdy
jest jak koń. To znaczy : silny jak koń, głupi jak koń, przypięty do
orczyka i ustawiony między oloblami z uzdą w zębach ,jak koń.
Ewentualnie akceptują u niego tylko jeden detal i to nie zęby.
Nie chcą prać, sprzątać, gotować, dzieci chować. Co do czynności poprzedzających hodowlę dzieci to i owszem, podobno tak ale nie zawsze z tfu-facetem ale w wtedy po pigułce. A gdyby się pigułki i niezłomnych zasad zapomniało to po drugiej pigułce albo nawet dopuszcza się " lekarza- wyrwij rączkę/nóżkę" ( są tacy i do tego uważaja że aborcja to zabieg "humanitarny" właśnie). Że co .Że ja tutaj okropności opowiadam? Ponoć o to walczą bo to czyje ciało - tego racja.
O co walczą ? O nic , bo mówią :
- Od ponad 20 lat brakuje żłobków i przedszkoli. Kobiety często nie mogą
płynnie wrócić do pracy, są zmuszone do kilkuletniej opieki nad dziećmi
w domu co obniża ich (już i tak niższe niż mężczyzn) emerytury.
- Kobiety nie mają prawa do decyzji o kontynuowaniu lub przerwaniu ciąży
- w roku 1993 panowie z Sejmu poszli w tej kwestii na kompromis z
panami z Episkopatu ponad głowami Polek, pomimo silnego sprzeciwu
społecznego.
- Kobiety, które są w ciąży i chcą być matkami nie mają zapewnionej
odpowiedniej opieki medycznej, zwłaszcza w zakresie badań prenatalnych.
Ból porodowy, który może być równie silny jak ból amputacji, nie jest
znieczulany. Kobiety mogą cierpieć.
A skoro robią tak mają napisane na swoich sztandarach, to co ich obchodzą : żłobki, przedszkola czy bóle porodowe? Przecież "femie" nic z tych "okropności" do zwalczania których się biorą - nie grozi.
Zastanawiam się tylko czy reszta też sika na stojąco .Jak równouprawnienie z chłopami to równouprawnienie, bo ja kucał nie będę nie tylko ze względu na reumatyzm w kostkach. Pewnie ono też jednak sikają na stojąco, no bo niby gdzie się na tym poznali ? I które to może robić za "wzorzec" w Sèvres.... ?
PS. Spotkałem się też z taką opinią: " Feminizm jest jak nirwana - to zaawansowany poziom urzeczywistnienia, w którym funkcje fizjologiczne przestają pętać jestestwo. Zaczyna się od głowy i z czasem schodzi w dół."