Miałem nie pisać więcej o polityce, o PiS-ie, PO i innych badziewiach

Miałem nie pisać więcej o polityce, o PiS-ie, PO i innych badziewiach, ale to, co obserwuję na naszej arenie - powiedzmy - politycznej (powiedzmy, bo z całą pewnością nie jest to polityka), napawa mnie przerażeniem. Pierwsza rzecz, jaka mnie dotknęła do żywego, to temat aborcji. Według debilnych polityków PiS kobiety zgwałcone muszą urodzić dziecko gwałciciela. Gdy istnieje zagrożenie życia dla matki dziecka, mimo wszystko ma rodzić. Chuj to PiS obchodzi. Że niby to w obronie życia. Ja pierdolę! A gdyby tak wepchnąć prezesowi K. arbuza w dupę i potem kazać mu go wysrać? Druga rzecz - polska ziemia rolna. Czy według was najnowszy projekt rządzących jest zgodny z prawem? Bo niby jakim prawem, kler i tylko kler może handlować ziemią? Mało im? Ale tak zapewne PiS spłaca dług wobec pajaców w różowych sutannach. To nic. Pisiory mają jeszcze jeden zajebisty projekt. Tym razem w dupę dostaną wszyscy posiadacze mieszkań spółdzielczych. Według ich pomysłu, nie będą mogli wynająć tych mieszkań. Nawet swoim najbliższym. Jak ujebać Polaczków, to na każdym froncie. Przyznam że świetnie im idzie. Kolejna sprawa to durna decyzja o demontażu wszystkich rosyjskich pomników w Polsce. Ja pierdolę! Czy debile z PiS-u zapomnieli, z kim Polska walczyła ramię w ramię podczas II wojny światowej? Według nich, zniszczmy wszystko co komusze! Jebać czerwonych! Tylko dlaczego w ich rządzie siedzą ci, którzy dawniej z dumą nosili czerwone legitymacje? To się nazywa dobra zmiana? Sprawa Smoleńska. Nagminnie ukrywane są niewygodne dla PiS-u fakty z tamtego tragicznego dnia. Czyżby prawda nie miała nigdy ujrzeć światła dziennego? Chociaż z drugiej strony, opinia publiczna swoje wie, ludzie potrafią czytać między wierszami i dodać dwa do dwóch. Wypowiedzi polityków tej partii to osobny temat, ale rzuciły mi się w oczy dwie jakże ważne, bo dzięki nim poznałem słowa, o których wcześniej nie miałem pojęcia. Minister Waszczykowski stwierdził,że w stosunkach polsko-amerykańskich odeszliśmy od - uwaga, cytuję - "murzyńskości". Brawo, panie ministrze. Poziom pańskiej inteligencji, zwala z nóg. Jestem ciekawy, kiedy Polska przejrzy na oczy i odejdzie od pisowości? Z kolei wypowiedź samego Jarasa, to już majstersztyk słowny. Według niego w każdym społeczeństwie jest element zdemoralizowany, animalny! Był gorszy sort, a teraz jest element animalny. Do jakiego sortu zalicza się prezes? Czy ja jako element animalny mogę wysrać się na całą tę politykę? Przepraszam, jeśli kogoś obraziłem swoim felietonem. Pragnę zaznaczyć, że nie ma we mnie nienawiści. Nikogo nie podjudzam, a moje teksty nie nawołują do nienawiści. To raczej przejaw koszmarnego wkurwienia na to, co dzieje się ostatnio w Polsce. Aż dziwne, że jeszcze nie powołano komisji śledczej w sprawie opony. Dzisiaj prima aprilis, więc zacytuję jednego z moich ulubionych poetów - Andrzeja Ballo "TAK CZĘSTO ROBIĄ NAS W CHUJA, ŻE PRIMA APRILIS POWINIEN BYĆ NASZYM ŚWIĘTEM NARODOWYM" Przemek Trenk