Po kontrolowanym wycieku dokumentów Komisji Weneckiej do dziennikarzy Michnika, nie miejmy już absolutnie żadnych iluzji, że szef Rady Europy Thorbjorn Jagland pozostanie neutralny w sprawie sporu o TK.
W latach 1998-2008 Thorbjorn Jagland był jednym z wiceprezydentów Międzynarodówki Socjalistycznej. Często narzeka, że Międzynarodówka jest za mało aktywna w Norwegii.
Jagland jest także znany ze swoich sympatii do islamu, głosi na przykład, że radykalny islam nie istnieje w jego rodzinnej Norwegii a walka z radykalnym islamem jest w ogóle niepotrzebna (Wikipedia).
W aktualnych napiętych czasach, Jagland może być narzędziem masońskiej międzynarodówki w złamaniu oporu Polski w sprawie muzułmańskich migrantów. Nie zapominajmy o tym.
Ale miłość do islamu nie wyklucza u Jaglanda miłości do wódki akvavit.
Thorbjorn Jagland: czy chcemy zostawić los TK w jego rękach ?
Minister Waszczykowski zgrzeszył dużą naiwnością wierząc jak dziecko w niezależność instytucji lewicowej Unii europejskiej, zapraszając Komisję Wenecką do Polski. To był strzał w stopę.
Norwescy koledzy Jaglanda szybko wykorzystali słabość ministra Waszczykowskiego. Według naszych informacji, podczas ostatniej konferencji w Davos doszło do incydentu / prowokacji z udziałem ministra i Norwegowie już donieśli na niego do premiera Szydło. Minister Waszczykowski jest na wylocie, o czym donosi dzisiejsza Wyborcza.
Oby następny minister spraw zagranicznych RP nie był tak naiwny wobec ośmiornicy powiązań i interesów, która oplata biurokratyczne instytucje tej naszej "demokratycznej" Unii europejskiej.