Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Ministerstwo Cyfryzacji, Lasy Państwowe, Najwyższa Izba Kontroli, Funkcjonowanie Stacji Bazowych Telefonii Komórkowej, Zdrowie Człowieka oraz Miliard Euro z Funduszy Unijnych w tle

Jak miał zwyczaj mawiać i pisać Kazimierz Dąbrowski - twórca m.in. teorii dezintegracji pozytywnej - rzeczywistość w danym miejscu i czasie przeważnie bywa wielopłaszczyznowa i wielopoziomowa. Taką sytuacją będzie również poruszona w niniejszym tekście, którego przewodnią tezą będzie zasygnalizowanie problematyki bezpośredniego oddziaływania pól elektromagnetycznych na organizmy, które żyją na ziemi w tym ludzi. Poprzez pojmowanie terminu ,,oddziaływania pól elektromagnetycznych” należy rozumieć jego wpływ jako stałego pola magnetycznego, stałego pola elektrycznego, przepływu prądu elektrycznego przez organizm, wpływu zmiennych pól elektromagnetycznych, czyli fal elektromagnetycznych. Należy zauważyć, iż ziemia jest gigantycznym magnesem, wytwarzającym wokół siebie stałe pole magnetyczne. Organizmy na ogół są mało podatne na działanie pola magnetycznego o takim natężeniu. Jednak nie brakuje wskazań, że silne pole magnetyczne ma wpływ na układ nerwowy u ludzi i zwierząt i przejawia się opóźnieniem czasu reakcji, a u roślin działanie silnego pola magnetycznego powoduje kurczenie się komórek i zmiany w błonach komórkowych. Ponadto w czasie eksperymentu polegającego np. na przymocowaniu do głowy ptaka miniaturowego magnesu, powodowało utratę orientacji i chęć „podróży” w innym kierunku. Natomiast gdy izolowano rośliny i zwierzęta od wpływu ziemskiego pola magnetycznego, zaobserwowano zaburzenia ich rozwoju.

Ministerstwo Cyfryzacji, Lasy Państwowe, Najwyższa Izba Kontroli, Funkcjonowanie Stacji Bazowych Telefonii Komórkowej, Zdrowie Człowieka oraz Miliard Euro z Funduszy Unijnych w tle
mw
źródło: mw

Powracając do tytułu tekstu oraz poruszenia problematyki bezpośredniego oddziaływania pól elektromagnetycznych na organizmy, pojawia się pytanie co to ma wspólnego z Ministerstwem Cyfryzacji, Najwyższą Izbą Kontroli, Lasami Państwowymi oraz Funkcjonowaniem Stacji Bazowych Telefonii Komórkowej?

Po pierwsze: Przyczynkiem do rozważań stał się Raport Najwyższej Izby Kontroli (dalej: NIK) z dnia 30 października 2015 r. a opublikowany 31 grudnia 2015 r. ,,Najwyższa Izba Kontroli zbadała postępowania administracyjne dotyczące lokalizacji, budowy, rozbudowy i instalacji stacji komórkowych, a także to w jaki sposób spełniano standardy ochrony środowiska związane z emisją promieniowania elektromagnetycznego. Kontrola objęła postępowania w wybranych urzędach trzech miast (Krakowa, Warszawy i Lublina) w latach 2009-2014”. W raporcie stwierdzono, ,,że część stacji bazowych telefonii komórkowej funkcjonowała bez analizy ich oddziaływania na sąsiednie nieruchomości. W ocenie NIK obowiązujące regulacje prawne nie gwarantują także należytego badania wpływu na zdrowie i jakość życia mieszkańców działających już anten, nawet w przypadkach wielokrotnego zwiększania mocy nadawanego sygnału” (bywało, że o ponad 800 %) ani też zwiększania ich ilości. ,,Oddziaływanie anten na sąsiedztwo analizowano jedynie dla nowo powstających stacji telefonii komórkowej. Niejasne przepisy w tym zakresie sprawiały, że nie było podstaw do weryfikowania, czy stacje komórkowe o zwiększającej się mocy nie wpłyną w niedopuszczalny sposób na sąsiednie tereny, w tym także na możliwość ich przyszłego zagospodarowania. Tymczasem zwiększenie mocy anten powoduje zwiększenie zasięgu oddziaływania pól elektromagnetycznych na otoczenie. Może to wpływać m.in. na ograniczenie praw do tych nieruchomości w związku ze znacznym wzrostem promieniowania elektromagnetycznego w miejscach dostępnych dla ludności”. NIK wskazuje także, iż ,,wraz ze zgłoszeniami środowiskowymi instalacji wytwarzających pola elektromagnetyczne operatorzy telefonii komórkowej przedkładali urzędom także wyniki pomiarów pól elektromagnetycznych, na które powoływali się w dokumentach. Nie wszystkie przedstawione pomiary zawierały komplet istotnych danych. Pomimo braków skontrolowane urzędy od momentu wprowadzenia zgłoszeń środowiskowych (od 2011 r.) nie wniosły zastrzeżeń ani nie żądały uzupełnienia niekompletnych wyników pomiarów, głównie ze względu na autorytet certyfikowanych firm. Ze względu na znaczenie problemu i jego wpływ na jakość życia mieszkańców NIK zwraca uwagę na potrzebę wnikliwego sprawdzania, czy firmy certyfikowane w Polskim Centrum Akredytacji[1] wykonują pomiary zgodnie z metodami określonymi przez ministra środowiska, w tym w budynkach w sąsiedztwie stacji bazowych oraz w miejscach dostępnych dla ludności, w których wcześniej stwierdzono natężenie promieniowania bliskie dopuszczalnego limitu”. Należy wskazać, że ,,skontrolowane urzędy nie były zobowiązane i nie przeprowadzały ocen oddziaływania stacji telefonii komórkowej na środowisko. Brak konieczności prowadzenia takich badań był efektem znacznego uproszczenia w 2007 r. systemu kwalifikacji stacji bazowych telefonii komórkowej[2]. Wprowadzone wówczas przepisy prawa nakazały analizować miejsca dostępne dla ludności wyłącznie w osi głównej wiązki promieniowania pojedynczej anteny. Wymagane analizy pomijały tym samym faktyczny, przestrzenny rozkład pól elektromagnetycznych, emitowanych z danej stacji oraz promieniowanie sąsiadujących anten innych operatorów. ,,Co więcej, te uproszczone analizy przeprowadzane były - także zgodnie z przepisami - jedynie przed budową stacji w oparciu o dokumenty przedłożone przez inwestora. Nie były natomiast ponawiane w późniejszym okresie - już podczas działania stacji telefonii komórkowej - nawet w przypadkach wielokrotnego i znacznego zwiększania ich mocy przez operatorów. Operatorzy nie dokumentowali bowiem dokonanej przez siebie kwalifikacji środowiskowej przedsięwzięcia, lecz jedynie deklarowali brak konieczności uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach”[3].

Po drugie: Państwa członkowskie w tym Polska do dnia 1 stycznia 2016 r. powinny przyjąć
i opublikować przepisy ustawowe, wykonawcze i administracyjne niezbędne do wykonania DYREKTYWY PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY 2014/61/UE z dnia 15 maja 2014 r. w sprawie środków mających na celu zmniejszenie kosztów realizacji szybkich sieci łączności elektronicznej aby móc stosować te środki od dnia 1 lipca 2016 r. W dyrektywie określono, że ,,gospodarka cyfrowa w znaczący sposób zmienia oblicze rynku wewnętrznego. Dzięki swojej innowacyjności, tempu rozwoju i transgranicznemu zasięgowi zdolna jest przenieść integrację rynku wewnętrznego na nowy poziom. Wizją Unii jest gospodarka cyfrowa, która niesie trwałe korzyści natury gospodarczej i społecznej w oparciu o nowoczesne usługi online i szybkie łącza internetowe”. Wskazano także, iż ,,by do 2020 r. wszyscy obywatele Europy mieli możliwość dostępu do łączy o znacznie większej przepustowości, przekraczającej 30 Mb/s, przy czym co najmniej 50 % gospodarstw domowych w Unii ma mieć abonament na dostęp do łączy internetowych o przepustowości przekraczającej 100 Mb/s”. Jak tego ma się dokonać? Poprzez stosowne planowanie i koordynację oraz zmniejszenie obciążeń administracyjnych. Wskazano także, że dyrektywa ,,nie powinna powodować uszczerbku dla wszelkich szczegółowych zabezpieczeń niezbędnych do zapewnienia bezpieczeństwa i zdrowia publicznego, ochrony i integralności sieci — w szczególności infrastruktury krytycznej — oraz do zapewnienia, aby nie został wywarty niekorzystny wpływ na usługę główną świadczoną przez operatora sieci — w szczególności sieci używanych do dostarczania wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi”. Jednak w tym samym punkcie wskazano, że gdyby przepisy ogólne prawa krajowego zabraniałyby operatorom sieci prowadzenia negocjacji w sprawie udostępnienia infrastruktury technicznej dostawcom sieci łączności elektronicznej, mogłyby uniemożliwiać stworzenie rynku dostępu do infrastruktury technicznej, to takie przepisy ogólne należy znieść. De facto chodzi o sytuację aby stworzyć przepisy krajowe, które wręcz zobowiążą operatorów sieci o udostępnianie infrastruktury technicznej przedsiębiorstwom dostarczającym lub upoważnionym do dostarczania sieci łączności elektronicznej, na sprawiedliwych i rozsądnych warunkach i zasadach, w tym cenowych, na potrzeby realizacji elementów szybkich sieci łączności elektronicznej. Biorąc pod uwagę, że mogą pojawić się nieporozumienia w trakcie negocjacji handlowych dotyczących warunków i zasad technicznych i handlowych każda strona powinna mieć możliwość zwrócenia się do organu ds. rozstrzygania sporów na szczeblu krajowym o narzucenie stronom rozwiązania, tak aby nie dopuścić do przypadków nieuzasadnionej odmowy prowadzenia pertraktacji lub narzucania nieracjonalnych warunków. Z tekstu dyrektywy regulującego takie przypadki wynika raczej chęć ochrony przedsiębiorstw dostarczających lub upoważnionych do dostarczania sieci łączności elektronicznej przed operatorami sieci niż odwrotnie.

Ponadto w dyrektywie określono terminy, które istotnie wpłyną na uregulowania w Polsce: 1. „Operator sieci” oznacza przedsiębiorstwo dostarczające lub upoważnione do dostarczania publicznych sieci łączności, a także przedsiębiorstwo zapewniające infrastrukturę techniczną. 2. „Infrastruktura techniczna” oznacza dowolny element sieci, który może służyć do umieszczenia w nim innych elementów sieci, samemu nie stając się aktywnym elementem tej sieci, taki jak rurociągi, kanalizacja, maszty, kanały, komory kontrolne, studzienki kanalizacyjne, szafki, budynki lub wejścia do budynków, instalacje antenowe, wieże i słupy; kable, w tym włókna światłowodowe, w których nie jest realizowana transmisja danych, oraz elementy sieci wykorzystywane do dostarczania wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi. 3. ,,Podmiot prawa publicznego” oznacza podmiot, który posiada wszystkie poniższe cechy: a) został utworzony w konkretnym celu zaspokajania potrzeb w interesie ogólnym, nie mając charakteru przemysłowego ani handlowego; b) posiada osobowość prawną; oraz c) jest finansowany w całości lub w przeważającej części przez państwo, władze regionalne lub lokalne lub inne podmioty prawa publicznego; bądź jego zarząd podlega nadzorowi ze strony tych władz lub podmiotów; bądź ponad połowa członków jego organu administrującego, zarządzającego lub nadzorczego została wyznaczona przez państwo, władze regionalne lub lokalne, lub przez inne podmioty prawa publicznego.

Po trzecie. Ministerstwo Cyfryzacji: Dnia 10 grudnia 2015 r. w czasie posiedzenia drugiej Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii Minister Cyfryzacji p. Anna Streżyńska przedstawiła informację o zamierzeniach resortu. Minister wskazała, iż ,,najpewniej, najszybciej pod obrady parlamentu trafi ustawa zmieniająca ustawę o wspieraniu rozwoju sieci i usług telekomunikacyjnych, związana z wizytą papieża Franciszka, ale przede wszystkim ze Światowymi Dniami Telekomunikacji. (…) Muszą państwo wiedzieć, że przyjadą miliony młodych ludzi z całego świata. Kiedyś nie było takiego powszechnego dostępu do internetu i te wydarzenia, oczywiście, przebiegały inaczej, ale dzisiaj każdy z nich przywozi ze sobą co najmniej telefon komórkowy i pewnie jakiegoś tableta, i zaczyna, po pierwsze, robić zdjęcia, po drugie, wysyłać je w sieci do rodziny, do rodziców, do kolegów i przyjaciół. W związku z tym sieć bardzo łatwo wypełnia się ruchem, tym prywatnym ruchem. Spodziewamy się nawet 3 mln osób w mieście Krakowie, które ma tylko 750 tys. mieszkańców, czyli może trzykrotna liczba gości jeszcze dojechać do Krakowa. Ta młodzież będzie zgrupowana w miejscowościach sąsiadujących z Krakowem. Tam będzie spała, tam będzie miała organizowany czas, ale główne uroczystości odbędą się w Krakowie. Wiemy, że infrastruktura telekomunikacyjna tego nie wytrzyma. Nie jest to tylko problem tego, żebyśmy podołali zapotrzebowaniu tej młodzieży, która nas będzie oceniała po tym, jak dalece sieci telekomunikacyjne wytrzymają ten napór ruchu, ale też jest to związane z poziomem bezpieczeństwa tej młodzieży, która musi po prostu móc skontaktować się zarówno ze służbami ratowniczymi, jak i ze służbami chociażby turystycznymi, organizatorami tego wydarzenia. Po prostu musi czuć się komfortowo. Nowelizacja ustawy trafi zapewne na przełomie roku do parlamentu, żeby umożliwić reagowanie właśnie w przypadku takich wydarzeń, do których zaliczamy także szczyt NATO, zbliżającą się rocznicę chrztu Polski i inne ważne wydarzenia państwowe oraz społeczne, żeby umożliwić zarówno rozbudowę sieci tam, gdzie jest to potrzebne, jak i budowę sieci tymczasowych, urządzeń tymczasowych. Bardzo często tu chodzi np. o zapewnienie telekomunikacji na jakichś rozległych błoniach, gdzie do tej pory po prostu tej telekomunikacji nie było. Tak, roboczo nazwaliśmy tę nowelę nowelą franciszkańską. Mamy nadzieję na jej pozytywne przyjęcie. Mamy bardzo niewiele czasu na to, żeby ją uchwalić. Prace poprzednio nie były nad tym zagadnieniem prowadzone, a pierwsze z tych wydarzeń to już jest połowa roku”.

Projekt ustawy o zmianie ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych oraz niektórych innych ustaw[4] trafił do konsultacji publicznych w dniu 18 stycznia 2016 r.  W dniach 15-17 lutego 2016 r. Komisja Prawnicza Rządowego Centrum Legislacji rozpatrzyła projekt, w którym wykazano od strony formalnej m.in., że zawarte w projekcie bezpośrednie odesłanie do dyrektywy stanowi błąd legislacyjny. ,,Dyrektywy nie obowiązują bowiem bezpośrednio i nie rodzą wprost praw ani obowiązków wobec jednostek – wiążą jedynie państwa członkowskie Unii Europejskiej, i to co do celu. W przepisach prawa krajowego powinno się zatem odsyłać nie do przepisów dyrektyw, lecz do innych przepisów krajowych, za pomocą których transponowano do krajowego porządku prawnego postanowienia tychże dyrektyw”. Z raportu NIK wynika, że dotychczasowe przepisy stanowiły o obowiązku występowania o pozwolenie na budowę stacji bazowych telefonii komórkowej. Praktyka wskazuje jednak, że nie zawsze miało to miejsce, co w konsekwencji spowodowało, że linia orzecznicza sądownictwa administracyjnego stała się rozbieżna (chodzi o to, że w wielu przypadkach wskazywano, że nie jest to oddzielny obiekt budowlany tylko np. jeden  z elementów instalacji budynku. Jest to o tyle istotne gdyż przyjmując, że jest to element instalacji, to nie jest wymagane pozwolenie na budowę tylko odbywa się to w oparciu o zgłoszenie zamiaru wykonywania robót budowlanych co jest równoznaczne z pozbawieniem informowania ewentualnych stron postępowania o zamiarze budowy nowej stacji, a w przypadku gdy budowę stacji bazowej kwalifikowano jako instalowanie urządzenia o wysokości nieprzekraczającej trzech metrów, to wówczas nie wymagane było ani pozwolenie ani nawet zgłoszenie). Dlatego we wnioskach raportu NIK wskazuje, że jest potrzebne pilne podjęcie inicjatywy legislacyjnej, aby jednoznacznie i kategorycznie doprecyzować procedury budowy stacji telefonii komórkowych i określić warunki ich powstawania, zwłaszcza pod kątem szeroko rozumianego bezpieczeństwa ludzi i środowiska.

W mojej ocenie formułując taki wniosek NIK wskazuje raczej na doprecyzowanie przepisów aby nie było rozbieżności, co do wymogu występowania o pozwolenie na budowę. Jednak w przywołanym projekcie ustawy o zmianie ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych oraz niektórych innych ustaw w ogóle zrezygnowano z obowiązku występowania o pozwolenie na budowę. Co w konsekwencji powoduje wyłączenie stacji bazowych telefonii komórkowej spod nadzoru organów budowlanych. Pojawia się też zapis, który powoduje możliwość budowania stacji bazowych na dachach budynków bez zgody właściciela (teza: czy nie chodzi o to, żeby jak najwięcej stacji bazowych posadowić na obiektach, ze względu na fakt, że przy budowaniu chociażby samodzielnych masztów należałoby oprócz kosztów budowy, uzyskania pozwolenia na budowę, płacić podatki za użytkowanie gruntu? Natomiast w przypadku obiektów wchodzą tylko opłaty za ewentualną dzierżawę określonej powierzchni budynku).

Komisja Prawnicza Rządowego Centrum Legislacji także odniosła się do wątku rezygnacji z wymogu uzyskiwania pozwoleń na budowę stacji. Wskazując, że ,,cały przepis art. 29 ust. 2 [M.W. ustawa Prawo budowlane] określa bowiem, wykonywanie jakiego rodzaju robót budowlanych nie wymaga pozwolenia na budowę. Omawiany pkt 15 tego ustępu, w dalszej części, wymienia zaś dwa wybrane obiekty, jakimi są antenowa konstrukcja wsporcza oraz instalacja radiokomunikacyjna, i określa, że obiekty te nie stanowią obiektu budowlanego lub jego części, ani urządzenia budowlanego. Ten fragment omawianego przepisu ma zatem charakter pseudodefinicji, i to o charakterze negatywnym, i mówi o tym, czym nie są dwa wybrane obiekty. Gdyby podążać za tym tokiem myślenia, przepis powinien wymieniać absolutnie wszystkie przedmioty – które w rozumieniu Prawa budowlanego – nie są obiektami ani urządzeniami, co doprowadziłoby do absurdu. Definicje powinno się konstruować w sposób pozytywny, określając co jest obiektem lub urządzeniem budowlanym, a nie co nim nie jest. Ponadto nie powinno się tego czynić w przepisie merytorycznym określającym rodzaje robót, w stosunku do których nie jest wymagane pozwolenie na budowę. Zważywszy jednak, że omawiany przepis otrzymał takie właśnie brzmienie w wyniku ustaleń Stałego Komitetu Rady Ministrów, nie zostało ono zmienione w toku Komisji Prawniczej”.

Po czwarte: Lasy Państwowe. W uzasadnieniu do projektu ustawy wskazano m.in., że ,,zmiana polegająca na dodaniu art. 35a (Prezes UKE może wezwać: 1) Generalnego Dyrektora Lasów Państwowych; 2) Prezesa Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, ma na celu usunięcie jednej z podstawowych barier opóźniających inwestycji telekomunikacyjne, którą stwierdzono w toku praca w ramach Memorandum[5] oraz w związku z budową sieci finansowanych ze środków unijnych. Chodzi o dostęp do nieruchomości, w tym budynków wielorodzinnych, których dysponentem są Lasy Państwowe, AWRSP, podmiot zarządzający terenem zamkniętym i takie podmioty jak spółdzielnie mieszkaniowe. Przykładem mogą być Lasy Państwowe, dla których jednostką decyzyjną są poszczególne nadleśnictwa za zgodą poszczególnych regionalnych dyrekcji, co wymaga skomplikowanych indywidualnych uzgodnień i prowadzi do braku jednolitych zasad dostępu, w tym cenowych. Konieczne jest wprowadzenie rozwiązania zapewniającego określenie ramowych warunków dostępu do nieruchomości, o którym mowa w art. 30 ust. 1 i art. 33 ust. 1, by uniknąć zbędnego i nieefektywnego negocjowania indywidualnych warunków dostępu z podmiotami, które dysponują znaczącym zasobem nieruchomości”. Dlatego też w uzupełnieniu obowiązków nałożonych w art. 30-33 Ustawy, ustanowiono kompetencję Prezesa UKE do określenia, w drodze decyzji, warunków dostępu, które będą musiały być uwzględnianie przy zawieraniu indywidualnych umów na warunkach nie gorszych niż określone w decyzji Prezesa UKE.

Po piąte: Ponad miliard euro: Chodzi o zagadnienia zawarte w ,,Szczegółowym opisie osi priorytetowych Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa na lata 2014-2020”, w którym wskazano, że ,,wsparciem objęte będą projekty w zakresie powstania sieci szerokopasmowych na obszarach, na których bez wsparcia publicznego, nie wystąpiłyby samodzielne inwestycje przedsiębiorców telekomunikacyjnych. Szczególnym założeniem wsparcia jest maksymalizacja pokrycia kraju nowoczesnymi sieciami dostępowymi NGA[6], umożliwiającymi świadczenie usługi dostępu do internetu o parametrach co najmniej 30 Mb/s”. Przeznaczono na ten cel kwotę 1 020 222 652 EUR.

Po szóste: Zdrowie Człowieka: Przywołam tylko jedną z prac na temat oddziaływania pól elektromagnetycznych na ludzi (dla zainteresowanych polecam prześledzenie bibliografii zawartej w tekście) dr inż. Krzysztofa Gryz oraz dr inż. Jolanta Karpowicz - Centralny Instytut Ochrony Pracy - Państwowy Instytut Badawczy. Uczeni wskazują, że ,,powszechnie uważa się, że pola elektromagnetyczne nie są rejestrowane zmysłami człowieka. Z tego powodu bardzo często traktowane są jako czynnik środowiskowy niezwykle tajemniczy i groźny. W pewnych sytuacjach możliwe jest bezpośrednie odczuwanie pól elektromagnetycznych. Przykładowo w silnych polach magnetycznych lub elektrycznych małych częstotliwości (kilkanaście do kilkudziesięciu Hz) człowiek może odczuwać wrażenia wzrokowe, tzw. magnetofosfeny i elektrofosfeny. W impulsowych polach mikrofalowych możliwe jest odczuwania wrażeń słuchowych, tzw. zjawisko Frey'ay'a. W silnych polach elektrostatycznych można zaobserwować bezpośrednie podrażnienie nerwów czuciowych, znajdujących się np. w skórze ręki, zbliżanej do źródła pola. Obserwowane skutki biologiczne wywoływane w organizmach żywych przez zewnętrzne pola elektromagnetyczne są silnie uzależnione od częstotliwości i natężenia pola oddziałującego, właściwości elektrycznych eksponowanego obiektu, a także od przestrzennego rozkładu napromienienia (zależnie od tego czy ekspozycja dotyczy całego ciała czy jedynie jego części) i od rozłożenia ekspozycji w czasie. Skutki oddziaływania pola, jakie występują w czasie ekspozycji to przede wszystkim podniesienie temperatury tkanek i przepływające w organizmie prądy elektryczne (indukowane lub kontaktowe). mStymulacja tkanki pobudliwej prądami przepływającymi w ciele w czasie ekspozycji na pole elektromagnetyczne odgrywa dominującą rolę przy częstotliwościach mniejszych od kilkuset kHz. Natomiast ogrzewanie tkanek powodowane pochłanianiem energii pól ma największe znaczenie w polach o częstotliwości powyżej 1 MHz. Gęstość prądów i skutki termiczne występujące w eksponowanym organizmie są nazywane miarami wewnętrznymi ekspozycji, w odróżnieniu do natężeń pól elektrycznego i magnetycznego, w jakich przebywa człowieka, które nazywane są miarami zewnętrznymi. Ekspozycja zawodowa na pola może także negatywnie wpływać na zdrowie i zdolność do pracy. Długotrwała ekspozycja zawodowa na pola o dużych natężeniach może wpływać na zdrowie i zdolność do pracy. Wiele reakcji organizmu ustaje po zakończeniu ekspozycji. Badania skutków zdrowotnych ekspozycji na pola o różnych częstotliwościach dotyczą różnych funkcji organizmu, jak m.in.: -warunków pobudzenia nerwów i mięśni prądami indukowanymi, wywołania wrażeń słuchowych lub wzrokowych; -funkcjonowania układu sercowo-naczyniowego; -warunków wywołania lokalnego przegrzania tkanek wskutek absorpcji pola w organizmie lub przepływu prądów kontaktowych oraz jego skutków krótkoterminowych i odległych; - ryzyka zachorowania na choroby nowotworowe, m.in. białaczki, nowotwory mózgu i piersi; - zaburzeń neurologicznych, m.in. choroby Parkinsona i Alzheimera, aktywności mózgu, procesów pamięciowych; - podrażnień oczu i zmętnienia soczewek; - dolegliwości subiektywnych, takich jak: zaburzenia snu, drażliwość nerwowa, osłabienie ogólne, bóle głowy, szybkie męczenie się, ospałość; - zaburzeń hormonalnych, zaburzeń płodności, rozwoju potomstwa - zmian skórnych; - nadwrażliwości na pola elektromagnetyczne”[7].

Po siódme: Wnioski. Rozwój infrastruktury telekomunikacyjnej tak, ale pojawia się pytanie: jakim kosztem społecznym? W projekcie ustawy wskazując na raport NIK zaproponowano przyznanie ministrowi właściwemu do spraw środowiska kompetencji do określenia, w drodze rozporządzenia, szczegółowych wymagań dotyczących zakresu danych wymaganych do przedstawienia w ramach wyników pomiarów pól elektromagnetycznych. Określenie zakresu tych danych ma doprowadzić do ujednolicenia wyników pomiarów oraz zapewnienia właściwego ich wykonywania. Jednak literalnie przepis brzmi: „Minister właściwy do spraw środowiska może określić, w drodze rozporządzenia, szczegółowe wymagania dotyczące zakresu danych wymaganych do przedstawienia w ramach wyników pomiarów, o których mowa w ust. 1, kierując się potrzebą ujednolicenia wyników pomiarów oraz zapewnienia właściwego ich wykonywania”. Chodzi o zwrot ,,Minister właściwy do spraw środowiska może określić, w drodze rozporządzenia…”, może czyli dopuszcza się fakultatywność? Natomiast nie uwzględnia się w ogóle roli Ministra Zdrowia w kontekście oddziaływania pól elektromagnetycznych na zdrowie człowieka.

Należy także zwrócić uwagę, że Kodeks cywilny określa zagadnienia immisji: W doktrynie wskazuje się, że ,,cechą immisji materialnych jest ich odczuwalność przez zmysły człowieka. Z poglądem tym trzeba się zgodzić, z tym że wymaga on doprecyzowania. Trzeba zauważyć, że określone przenikania pomiędzy nieruchomościami nie mogą być odbierane przez zmysły, jak np. promieniowanie rentgenowskie czy jądrowe, a jednak wywołują one negatywne skutki w materii, będące już przedmiotem odbioru zmysłowego. Dlatego za immisje materialne należałoby uznać nie tylko te przenikania, które jako takie są dostrzegalne dla zmysłów, lecz także i te, które wywołują skutki podlegające odbiorowi zmysłowemu, choć pozostają niedostrzegalne”[8].

Przykładem niech będzie ustawa o lecznictwie uzdrowiskowym, uzdrowiskach i obszarach ochrony uzdrowiskowej oraz gminach uzdrowiskowych gdzie określono, że: Zakładami lecznictwa uzdrowiskowego są: 1) szpitale uzdrowiskowe; 2) sanatoria uzdrowiskowe; 3) szpitale uzdrowiskowe dla dzieci i sanatoria uzdrowiskowe dla dzieci; 4) przychodnie uzdrowiskowe; 5) zakłady przyrodolecznicze; 6)   szpitale i sanatoria w urządzonych podziemnych wyrobiskach górniczych. Ustawodawca wymieniając poszczególne zakłady jednocześnie wskazał, że na obszarze uzdrowiska lub obszarze ochrony uzdrowiskowej zabrania się budowy: stacji bazowych telefonii ruchomej, stacji nadawczych radiowych i telewizyjnych, stacji radiolokacyjnych i innych emitujących fale elektromagnetyczne, z wyłączeniem urządzeń łączności na potrzeby służb bezpieczeństwa publicznego i ratownictwa, z zastrzeżeniem że urządzenia te będą oddziaływały na środowisko polami elektromagnetycznymi.

Natomiast w projektowanych zmianach ułatwiających inwestycje w infrastrukturę teleinformatyczną nie ma wskazań na jakich obszarach i jakich budynkach nie będzie można stanowić nowych stacji bazowych. Obecnie istnieją na szkołach, przedszkolach, kościołach, szpitalach, uczelniach wyższych (także politechnikach). Jeżeli sieć stacji bazowych ma obejmować jeszcze znaczniejsze tereny oraz ma być zwiększona ilość poszczególnych stacji bazowych i ich moc, to niewątpliwie udział Ministerstwa Zdrowia w procedowaniu projektu ustawy o zmianie ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych oraz niektórych innych ustaw jest nieodzowny. Tym bardziej, że ustawa z dnia 11 września 2015 r. o zdrowiu publicznym[9] określa m.in. działania w celu rozpoznawania, eliminowania lub ograniczania zagrożeń i szkód dla zdrowia fizycznego i psychicznego w środowisku zamieszkania, nauki, pracy i rekreacji. Jak również zostało wskazane, że organy administracji rządowej, państwowe jednostki organizacyjne, w tym agencje wykonawcze, a także jednostki samorządu terytorialnego, realizujące zadania własne polegające na promocji lub ochronie zdrowia powinny ze sobą współdziałać.

Kolejnym aspektem do wzięcia pod uwagę jest ustawa z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko[10], a także Konwencja z Aarhus. Konwencja o Dostępie do Informacji, Udziale Społeczeństwa w Podejmowaniu Decyzji oraz Dostępie do Sprawiedliwości w Sprawach Dotyczących Środowiska, podpisana dnia 25 czerwca 1998 w Aarhus, w Danii, podczas IV Paneuropejskiej Konferencji Ministrów Ochrony Środowiska. W państwach, które ratyfikowały konwencję (m.in. Polska), weszła ona w życie dnia 30 października 2001. Konwencja z Aarhus nie jest „zwykłą” konwencją z dziedziny ochrony środowiska. Mniej dotyczy ona samej ochrony środowiska, bardziej natomiast pprawa człowieka do czystego środowiska[11].



[1] Polskie Centrum Akredytacji jest krajową jednostką akredytującą upoważnioną do akredytacji jednostek oceniających zgodność na podstawie ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. o systemie oceny zgodności, t.j. Dz. U. 2014 r. poz. 1645.

[2] Chodzi o Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 21 sierpnia 2007 r. zmieniające rozporządzenie
w sprawie określenia rodzajów przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko oraz szczegółowych uwarunkowań związanych z kwalifikowaniem przedsięwzięcia do sporządzenia raportu
o oddziaływaniu na środowisko, Dz. U. z 2007 r. Nr 158, poz. 1105.

[3] Zob. Najwyższa Izba Kontroli, ,,NIK o stacjach bazowych telefonii komórkowej”, 31.12.2015,

https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o-stacjach-bazowych-telefonii-komorkowej.html

Szerzej: Jarosław Konowałek, Zagrożenia związane z rozwojem sieci komórkowych 1/2 - u Rejtana, gośćmi byli dr hab. Henryk Banach Wiceprezes Stowarzyszenia Przeciwko Elektroskażeniom; inż. Ryszard Dziworski Prezes Stowarzyszenia, https://www.youtube.com/watch?v=VcoU412LCUg, dostęp: 28.02.2016.

[4] Ustawa z dnia 7 maja 2010 r. o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych, Dz. U. z 2010 r. Nr 106 poz. 675.

[5] Memorandum – należy odnotować, że do współpracy w ramach Memorandum zaproszono szczególnie samorządy wojewódzkie i przedsiębiorców telekomunikacyjnych zainteresowanych rozwojem sieci telekomunikacyjnych w Polsce. Memorandum było formułą otwartą dla wszystkich, którym zależy na stworzeniu przyjaznych warunków dla inwestowania w telekomunikację. Nie ma tu też znaczenia czy obsługują Państwo 100 czy 100 000 abonentów.

[6] ,,NGA (ang. Next-generation access) – sieć dostępu nowej generacji, opisuje znaczące aktualizacje szerokopasmowego dostępu do sieci poprzez stopniowe zmiany szybkości i jakości usług. Uznaje się ją zwykle za asymetryczną, z szybkością pobierania powyżej 24 Mb oraz dużą prędkością przesyłania danych”.

[7] Zob. szerzej: http://nop.ciop.pl/m6-5/m6-5_4.htm, dostęp: 28.02.2016, gdzie wskazano także, iż ,,wiele reakcji organizmu ustaje po zakończeniu ekspozycji. Do ustalenia dla wymienionych skutków zdrowotnych poziomu ryzyka związanego z ekspozycją na pola elektromagnetyczne prowadzone są w różnych krajach liczne badania epidemiologiczne i laboratoryjne, analizowane m.in. pod patronatem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Wyniki badań dotyczące zagrożeń związanych z oddziaływaniem pól elektromagnetycznych na ludzi są obecnie niejednoznaczne, jednakże wskazują na istnienie pewnych zagrożeń i na ich podstawie zdecydowano m.in. o zaliczeniu pól magnetycznych małych częstotliwości do grupy 2B czynników rakotwórczych (prawdopodobnie karcinogenne) w klasyfikacji Międzynarodowego Instytutu Badań nad Rakiem [IARC 2002]. Badania naukowe wskazują potrzebę daleko idącej ostrożności przy ekspozycji na pola elektromagnetyczne, szczególnie wieloletniej lub na pola o wysokim poziomie”.

[8] M. Balwicka-Szczyrba, G. Karaszewski, A. Sylwestrzak, Sąsiedztwo nieruchomości. Komentarz, Warszawa 2014, ponadto należy wskazać, że obok Immisji materialnych występują: Immisje bezpośrednie; Immisje pośrednie; Immisje niematerialne; Immisje pozytywne i negatywne.

[9] Dz. U. z 2015 r. poz. 1916.

[10] Dz. U. z 2013 r. poz. 1235 z późn. zm.

[11] Zob. szerzej: http://cpe.eko.org.pl/aarhus.html, dostęp: 28.02.2016.

Data:
Tagi: #

Marek.Woch

Centrum Społecznej Demokracji - https://www.mpolska24.pl/blog/centrum-spolecznej-demokracji1111

Marek Woch - doktor nauk prawnych - Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, absolwent Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie (Katedra Zarządzania w Gospodarce) oraz Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Warszawie (Wydział Prawa i Administracji). Członek Polskiego Towarzystwa Legislacji w Warszawie. Współpracuje z Kancelarią Radcy Prawnego Elżbiety Pałki i Kancelarią Adwokat Katarzyny Wolskiej. Redaktor i współredaktor oraz autor kilkudziesięciu publikacji naukowych, w tym kilku monografii. Specjalizuje się w prawie konstytucyjnym, prawie z zakresu ochrony zdrowia oraz filozofii prawa. Biegły Sądowy z zakresu: zarządzania oraz organizacji opieki zdrowotnej przy Sądzie Okręgowym Warszawa – Praga w Warszawie. Kandydat do Senatu RP w wyborach 25 października 2015 r. okręg nr 17 powiaty: bialski, parczewski i radzyński woj. lubelskie.

Komentarze 1 skomentuj »
[komentarz usunięty przez administratora]
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.