Lajki (Like) na Facebooku są często traktowane jako wyznacznik uznania przez czytelników dla artykułów w Internecie. W teorii jedno polubienie to jedna osoba, która przeczytała artykuł i zaaprobowała go za pośrednictwem „polubienia” na liczniku Facebooka pod tekstem. To też wyznacznik dla reklamodawców, gdzie warto inwestować kampanie reklamowe (gdzie mają one szansę na dotarcie do największego grona konsumentów).
Oczywiście to tylko teoria. Ciekawym zjawiskiem są natomiast „polubienia” na portalu NaTemat Tomasza Lisa. Przykładem niech będzie opublikowany dzisiaj artykuł: "Klan" zniknie z TVP? Fani nie przyjmują tego do wiadomości: „Panie Kurski, ostrzegam, moja babcia pana znienawidzi”. Artykuł w 10 minut po publikacji miał już prawie 7 tys. „polubień”.
Mimo tej zawrotnej liczby „czytelników” (czy jak niektórzy wolą „konsumentów”) na starcie, po upływie 17 minut artykuł zyskał zaledwie trzy polubienia (zamiast rosnąć w tempie, co najmniej, zbliżonym do tego na starcie).
Lisia magia ;-)