Trudno polemizować z tymi bredniami. Odniosę się jednak do nich tylko dlatego, że formułuje je prominentna osoba z tzw. obozu Zjednoczonej Prawicy. Wypowiedź Pawła Kowala wpisuje się w histeryczną narrację środowisk lewackich jakoby w Polsce przed 1926 rokiem jak i teraz zagrażał faszyzm!
Czyżby Kowal przestraszył się odrodzenia w ostatnich latach patriotyzmu wśród młodego pokolenia? Zupełnie kompromitują Pawła Kowala opinie, że przed wojną w obszarze polskiego życia publicznego byli zwolennicy Hitlera. Owszem, marginalne grupki narodowosocjalistyczne w Polsce funkcjonowały, ale nawet one były odległe od ideologii niemieckiego nazizmu. Pawła Kowala odsyłam do publikacji dra Olgierda Grotta na ten temat.
Wzywam Pana Kowala do publicznej odpowiedzi, gdzie byli owi zwolennicy Hitlera i jaki był ich realny wpływ na życie polityczne II Rzeczpospolitej?
Paweł Kowal zachwala „antyfaszystowskie” działania Józefa Piłsudskiego. Dlatego powinien być konsekwentny. Czas zatem na gloryfikację Berezy Kartuskiej, której pierwszymi więźniami politycznymi byli narodowcy z Obozu Narodowo-Radykalnego. Ale przestrzegam – bo chyba znajomość historii nie jest najlepszą stroną Pana Kowala – w późniejszych latach trafiali też tam zwolennicy Piłsudskiego jak Stanisław Cat-Mackiewicz.
Nie jestem zwolennikiem wszystkich wyborów prezesa PiS. Ale ten o pozbawieniu Pawła Kowala kandydowania do parlamentu z list PiS uważam za jedno z najlepszych posunięć Jarosława Kaczyńskiego.
Dr Krzysztof Kawęcki