Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Białe szaleństwo

(...)zwróciłem się do niemieckich eurodeputowanych mówiąc, że gdy ich państwo podejmowało decyzję dotyczącą budowy Nord Streamu wspólnie z Rosją (a ponad głowami Polski, krajów bałtyckich i skandynawskich) też jakoś nie wspominali o europejskiej solidarności. Wreszcie wystrzeliłem z zarzutem hipokryzji – i , Bóg mi świadkiem, miałem w stu procentach rację, bo także w tej sprawie państwa Europy Zachodniej, ale też Południowej stosują podwójne standardy.

Białe szaleństwo
źródło: Pixabay

W Parlamencie Europejskim w Strasburgu przemawiałem w wielogodzinnej debacie (trwała pięć godzin, co w PE zdarza się rzadko) na temat uchodźców. Na początek zadałem pytanie, że nie chcę nikogo urazić, ale chciałbym się dowiedzieć, kto z dziesiątków mówców był w obozie uchodźców? Powiedziałem, że nie chcę prosić o podnoszenie rąk, ale niech każdy zada sobie to pytanie, zanim zacznie mówić o tym problemie. Ja byłem – rzekłem ‒ i poświeciłem na to część swojego urlopu. Było to w Kurdystanie. Podkreśliłem, że ci uchodźcy wcale nie chcą jechać do Europy, tylko wracać do swoich domów, choćby w Mosulu zajętym przez tzw. Państwo Islamskie. I, że warto dać pieniądze nie tylko Turcji, ale i Kurdystanowi, aby tych uchodźców zatrzymać w tamtych regionach, a nie żeby wędrowali do nas. To akurat kontrowersyjne nie było. Ale potem zaczęła się jazda. Ponieważ szereg mówców z Europy Zachodniej oskarżało państwa „nowej Unii” (nie słyszałem, żeby wymieniano nasz kraj), państwa naszego regionu o brak solidarności ‒ zarzuciłem im hipokryzję. Cóż, uważam, że w tej kwestii nie może być jak w restauracji, gdzie dania wybiera się z menu‒ to, co się chce. Powiedziałem wprost francuskim europosłom, że pamiętam jak w grudniu 2007 roku w tymże Strasburgu i w tym samym gmachu ich prezydent Sarkozy mówił z arogancką szczerością o tym, że Pakiet Klimatyczny jest sukcesem „starej Unii” ‒ w domyśle, że nie jest sukcesem „nowej Unii”. Jakoś wtedy Francuzi nie mówili o europejskiej solidarności.

Następnie zwróciłem się do niemieckich eurodeputowanych mówiąc, że gdy ich państwo podejmowało decyzję dotyczącą budowy Nord Streamu wspólnie z Rosją (a ponad głowami Polski, krajów bałtyckich i skandynawskich) też jakoś nie wspominali o europejskiej solidarności. Wreszcie wystrzeliłem z zarzutem hipokryzji – i , Bóg mi świadkiem, miałem w stu procentach rację, bo także w tej sprawie państwa Europy Zachodniej, ale też Południowej stosują podwójne standardy.

Skąd ten tytuł? Nie chodzi o to, że trwają ferie, a ludzie jeżdżą na nartach. „Białe szaleństwo” ‒ raczej od „białych plam” w pamięci zachodnich polityków.

Nie tylko zachodnich. Także rodzimych. Gdy słyszę szefa PSL, Kosiniaka-Kamysza, chłopa długiego, ale z krótką pamięcią, mówiącego, że Polska pod nowym rządem powinna przyjmować spośród uchodźców tylko kobiety i dzieci, a nie mężczyzn – to sobie myślę, że ten wielki mężczyzna w czasach gdy decyzje o „kwotach dla uchodźców” podejmowała Kopacz, a on sam był ministrem, siedział jak mała myszka pod miotłą i nawet nie pisnął o strukturze płci i wieku tychże uchodźców.

Gdy posłanki i posłowie, a jakże, PO, wylewają krokodyle łzy o braku wolności mediów w Polsce, to też pod wpływem amnezji i „białych plam”, które powodują, że nie pamiętają partyjnych, PO-wskich karier szefów „ładu medialnego” w Polsce: Krzysztofa Lufta, Jana Dworaka czy... Tomasza Siemoniaka, który z szeregów KLD i PO przeskoczył do TVP i z powrotem. Z kolei, w PSL z powodu „białej plamy” nie pamiętają, jak ich członek zarządu TVP Marian Zalewski przyszedł do gmachu na Woronicza z gmachu na ulicy Wspólnej, gdzie znajdował się resort rolnictwa, w którym był wiceministrem. Partyjnej legitymacji bynajmniej w szatni nie zostawił.

W Sejmie RP trwała błazenada, posłowie opozycji szlochali nad losem zakutych w dyby prosto z gmachu w TVP Tomasza Lisa i Piotra Kraśko ‒ choć ci sami posłowie nie kiwnęli nawet ogonem, gdy w poprzednich latach masowo zwalniano dziennikarzy podejrzanych o, mówiąc nie bez kozery językiem minionej epoki, „prawicowe odchylenie”. Łącznie nawet z głosującym jeszcze w 2005 roku za Platformą Obywatelską Rafałem Ziemkiewiczem (później już wyborcą PO oczywiście nie był). A kto, jeśli nie samorządowcy z PO, blokowali wyświetlanie w lokalnych domach kultury filmu „Mgła” i innych o Smoleńsku?

Cóż, „białe szaleństwo” nieodłącznie kojarzy mi się z bałwanami.

*felieton stały ukazał się w „Gazecie Polskiej” (10.02.2016)

Data:
Kategoria: Polska

Ryszard Czarnecki

Ryszard Czarnecki - https://www.mpolska24.pl/blog/ryszard-czarnecki

polski polityk, historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII i VIII kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister – członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.