Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Wezmę 500 zł i wyjadę

Jestem ostatnio zapracowany oraz zajęty wieloma innymi sprawami życiowymi, które są ważniejsze niż polityka. Za tydzień stuknie mi wiek 29 lat, groźba trzydziestki zbliża się nieubłaganie. Kiedy człowiek kombinuje jak koń pod górkę, by stworzyć sobie podwaliny pod założenie rodziny - nagle jak grom z jasnego nieba spadają na niego kolejne podatki i przepisy.

Wezmę 500 zł i wyjadę
źródło: www.wikipedia.pl


Tak, myślę o założeniu własnego biznesu, pomysł mam. Im dłużej pracuję zwyczajnie, tym bardziej nie mam ochoty całe życie robić na kogoś - taki typ człowieka. Myślę już 2 lata i zastanawiam się nad środkami, nad biznesplanem, nad całą realizacją, ogólnie nad wszystkim i nagle w ciągu pierwszego miesiąca 2016 roku dowiaduję się, że:

- Podatek bankowy wpłynie na oprocentowanie mojego ewentualnego kredytu na rozwój działalności gospodarczej

- Zostanie wprowadzony wyższy podatek od handlu w weekendy (mój pomysł na biznes również zakłada realizację weekendową). To nie hipermarkety to odczują, a właśnie takie małe biznesy, które były do tej pory w stanie jako tako konkurować z wielkimi właśnie handlem w niedziele, święta i w godzinach nocnych.

- Będę musiał płacić prawdopodobnie kilkadziesiąt złotych miesięcznie więcej podatku jako przedsiębiorca, bo ludzie chcą mieć drugie i kolejne dziecko, choć ich na to w tym biednym kraju nie stać.

- Kwota wolna od podatku tymczasowo nie będzie podejmowana, a tym samym wiadomo już, że nie podniesie się ona przynajmniej przez najbliższe 2-3 lata, aż do kolejnych wyborów (przecież trzeba sobie zostawić jakiegoś asa w rękawie przed wyborami).

Aż ma się ochotę zacytować klasyka:

"- Jak żyć?

- krótko"

Jeszcze na dodatek muszę obserwować setki palantów (lub jak kto woli proniemieckich sprzedawczyków) protestujących na ulicach przeciwko "niedemokratycznie wybranemu rządowi i łamaniu prawa". Po czym żaden z tych ludzi nie jest w stanie powiedzieć, jaki artykuł prawny został złamany. I przepraszam, ale czy wybory są demokratyczne wtedy i tylko wtedy, gdy wygrywa koalicja PO-PSL? Ja też nie jestem zadowolony z rządów PiS-u, wyżej zresztą o tym napisałem. Ale podobnie niezadowolony byłem ze wszystkich dotychczasowych rządów od czasu, gdy osiągnąłem pełnoletność (wcześniej interesował mnie żużel, punkrock, a jeszcze wcześniej klocki lego). Chciałbym w tym miejscu przypomnieć, do czego doprowadziło nas poprzednio tego typu żalenie się na własny rząd (lub Króla) w stronę krajów ościennych. 1772, 1793, 1795 - tyle w temacie. Mój apel jest taki: rząd mamy, jaki mamy, ale jak chcecie go obalać to we własnym grajdołku, a nie wywlekajcie sprawy na europejskie salony. This is bad, mmkay?

Co ja zrobię? Wyjadę do Brytanii, tam założę firmę, ale zameldowany pozostanę w Polsce. Gdy moja przyszła żona (być może ;) ) urodzi mi te nasze zaplanowane trojaczki (po nocach ją tym straszę), będę pobierał z czystą premedytacją 1000 zł na dwoje dzieci mieszkających w Anglii. Wszystko dzięki hojności Polskiego Rządu, a raczej wszystkich innych Polaków, którzy wciąż nabierają się na płacenie podatków w tym chorym kraju. Moja czara goryczy powoli się przechyla i niebawem się przeleje. Zamiast usprawniania gospodarki, niższych podatków i reform najbardziej kulejących struktur, czyli emerytur i służby zdrowa - dostajemy wyższe podatki, dodatkowych urzędników i brak pomysłu na reformy powyższych elementów. Róbmy tak dalej, to możemy się już pakować...

Data:
Kategoria: Polska

Kuba Rutkowski

Blink - https://www.mpolska24.pl/blog/blink1

O wydarzeniach w kraju i na świecie - subiektywne spojrzenie na niektóre sprawy wymagające komentarza. Czasem też bujanie w obłokach.

Komentarze 3 skomentuj »

Zastanawiam się, czy nie lepiej Panu załapać się na lepsze dopłaty na dziecko w Brytanii, niż będąc tam, brać te marne 500 od drugiego dziecka?. Naczeka się Pan strasznie na polepszenie losu ...

Dobre spostrzeżenie ;) Jak się człowiek dobrze postara to może wyhaczyć oba i jeszcze dodatkowo oczywiście pracować

Wczoraj rozmawiałem ze znajomym, który powiedział że jak wejdzie 500+ jego żona przestaje pracować bo przestanie im się to opłacać. Spadną mu dochody "na głowę" w rodzinie na tyle, że dostanie na dwójkę dzieci po 500. Odpadną koszty dojazdu, utrzymania samochodu. Nie będzie musiał płacić za żłobek i przedszkole bo są darmowe od 7.00 do 13.00 (więc dla bezrobotnych). Sam chciałem oddać dziecko do takiego przedszkola ale pracuję i nie mogę go odebrać o odpowiedniej porze - więc zostaje prywatne (650 pln). Zatem jego żona dodatkowo będzie mogła dorobić trochę "na lewo" i wyjdą lepiej niż jakby pracowała. Tworzymy patologię w której siedzenie na socjalu będzie bardziej opłacalne niż praca. Narzekamy na Syryjczyków a sami niedługo będziemy wyciągać ochoczo ręce po socjal. Jednak jak dają to się bierze - trzeba korzystać. Państwo Polskie idzie dokładnie w odwrotnym kierunku niż powinno iść. I trzeba znaleźć łosi, którzy będą to wszystko utrzymywać ze swoich podatków.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.