Rozwiązanie jest proste - zlikwidować art. 135 § 2 kodeksu karnego penalizujący obrażanie wielce szanownego bardzo ważnego pana prezydenta. A jeśli nie zlikwidują nam tego artykułu kodeksu karnego, to ja popieram pierwszego i każdego kolejnego autora wypowiedzi obrażających prezydenta, który zastrzeli, zadźga, wysadzi w powietrze, spali, otruje lub w inny sposób załatwi policjantów wjeżdżających mu na chatę w celu rewizji i kradzieży komputera. Dom wolnego obywatela jest święty! Wypowiedzi wolnych obywateli nie mogą być podstawą do naruszania tej świątyni.
Przepraszam Policjantów. W odróżnieniu od większości Polaków ja was lubię. Jako strażak OSP regularnie widuję was przy pożarach i wypadkach. Nawet, gdy mnie zatrzymujecie do „rutynowej” kontroli drogowej, częściej niż rzadziej jest sympatycznie i rzeczowo. Ale koniec! Tyranii trzeba powiedzieć stop! Jeśli nie potraficie indywidualnie powiedzieć nie, nie przełamiecie się, to nie będzie mi smutno, gdy jakiś wirażka wyśle któregoś was do lepszego ze światów. Każdy z was, choć pracuje w hierarchicznie zarządzanej formacji, jest wolnym obywatelem. A jeśli się nie poczuwa do bycia wolnym Polakiem to trudno…
Mam już dość czekania na uwolnienie spod rygorów kodeksu karnego, który prezydenta traktuje jak króla. A złe słowo wypowiedziane o prezydencie traktuje jak zbrodnię lèse-majesté.
Gdy jakiś bezdomny wyzwał Wałęsę jakimiś inwektywami, a policja go pociągnęła z artykułu o obrazie prezydenta, to kancelaria Wałęsy tłumaczyła, że oni nie wiedzieli i nie chcieli. Gdy chwilę później ABW z długą bronią (!) wparowała do mieszkania nastolatka, który zrobił stronę antykomor, ludzie ówczesnego prezydenta tłumaczyli, że to jest niezgodne z jego nastawieniem i że oni też tak nie chcieli. Teraz typy z PiS również tłumaczą, że to nie oni, tylko prokuratura spod znaku PO:
Źródło: Gazeta Wyborcza
Weźcie jedni i drudzy skasujcie artykuł 135 kodeksu karnego o obrazie prezydenta. A jeśli nie potraficie lub nie chcecie, to przestańcie jedni po drugich łgać, że nie chcieliście, żeby zbrojne bojówki państwa wjeżdżały do naszych domów i kradły nasze komputery.