Tak, wiem: pytanie równie absurdalne, jak tezy, stawiane przez posła. Łącznie z przytaczanym przez niego porównaniem do miękkich narkotyków. Bo jednak narkotyki to pewien negatywny konkret, a opowieści o czarownicach to tylko baśnie, bajania i legendy. Generalnie – wytwór wyobraźni.
Nie odmawiam nikomu prawa, a wręcz zachęcam do dyskusji, jak wykorzystać potencjał turystyczny regionu i jakimi nowymi produktami go „obudować”, by zachęcić Polaków i gości z zagranicy do odwiedzenia Ziemi Świętokrzyskiej.
Zapraszam także do tworzenia projektów – ROT wymyślił „Legendy świętokrzyskie”; nic nie stoi na przeszkodzie, by ktoś inny zgłosił propozycję, która przebije ten pomysł. Konkurs nie jest jeszcze rozstrzygnięty, walka o owe, odmieniane przez wszystkie przypadki 5 mln euro, wciąż jest otwarta.
Ale też nie godzę się na przenoszenie tej dyskusji na takie poziomy absurdu, że człowiekowi zaczynają ręce opadać… Łączenie złej Baby Jagi z bajek dla mniej lub bardziej grzecznych dzieci z okultyzmem ma tyle wspólnego z prawdą, co twierdzenie, że w średniowieczu palono na stosach prawdziwe, z piekła rodem, czarownice. Żeby opowiadać takie bajki, trzeba mieć w sobie albo bardzo dużo złej woli, albo równie dużo czegoś innego, czego tu nazywać wprost nie wypada.
Tworzenie nowego produktu turystycznego, nawet jeśli jego myślą przewodnią są świętokrzyskie baśnie i legendy, aura magii z sabatem czarownic w tle, nie oznacza przecież walki z tradycją, historią i wartościami chrześcijańskimi regionu!
O tym, jak bliska jest samorządowi regionu ochrona dziedzictwa narodowego, w tym dziedzictwa sakralnego, nikogo przekonywać nie muszę. Potwierdzają to kwoty wydane na ten cel choćby w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego na lata 2007-2013. Mieści się w tym także renowacja zabytków Świętego Krzyża i odbudowa kościelnej wieży! Niejednokrotnie zresztą w mediach (i od internautów) dostawało mi się za to, że samorząd województwa za dużo „daje na kościoły”.
Ziemia Świętego Krzyża zawsze będzie kojarzona z sanktuarium na szczycie Łysej Góry i żadne marketingowe „magiczne” chwyty tego ani nie zmienią, ani zmieniać nie zamierzają. Nie zmienią tego również dramatyczno-histeryczne pohukiwania posła Lipca…..
Adam Jarubas