Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Niemcy – Polska, gospodarka głupcze!!!

Właśnie w Polsce niemieccy przedsiębiorcy i agendy rządowe mogły bez skrupułów i żadnych zahamowań dopuszczać się praktyk, których zabraniano w Niemczech. Przypomnijmy te najbardziej drastyczne o charakterze wręcz kolonialnym. Powinny wywołać choć rumieniec na licu przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Schulza czy przewodniczącego frakcji CDU-CSU w Bundestagu Volkera Kaudera.  W imię czego Deutsche Bank i Commerzbank sprzedawały na polskim rynku w latach 2004 do 2008 trzydziestoletnie „kredyty” hipoteczne indeksowane do franka szwajcarskiego. Dziś po znacznej dewaluacji złotówki polscy klienci tych niemieckich banków działających na naszym rynku mają do spłacenia kapitał wyrażony w złotych często dwa razy większy niż w momencie zakupu wymarzonego mieszkania.

Niemcy – Polska, gospodarka głupcze!!!
źródło: Pixabay

Liczne wypowiedzi niemieckich polityków nieprzychylne zmianie rządów w Polsce mają swoje głębokie przyczyny. I nie chodzi o zagrożenie demokracji. Wręcz przeciwnie o utrzymanie status quo, które z demokracją nie ma nic wspólnego. W ciągu 8 lat rządów koalicji PO-PSL Berlin utrwalił swoje wpływy nad Wisłą. Przytoczyć należy dwa sztandarowe przykłady, kiedy politycy PO-PSL podejmowali decyzje sprzeczne z polską racją stanu, a zgodne z życzeniem zachodniego sąsiada. 1. Zamknięcie polskich stoczni, gdy niemieckie skorzystały z pomocy publicznej. Dziś to te niemieckie świetnie prosperują, gdyż pozbyły się niechcianej konkurencji. 2.Budowa Nord Streamu po dnie Bałtyku i w taki sposób, że odcina możliwość efektywnych dostaw gazu skroplonego do Świnoujścia największym jednostkom o dużym zanurzeniu. I szereg innych zagrań „nie fair”, które należy naprawić.

To wszystko „zadziało się” niczym w thrillerze  politycznym pod totalną osłoną mediów. Drodzy niemieccy koledzy, pamiętacie swoje oburzenie, gdy w 2005 roku brytyjski Mecom Group próbował wejść w sposób znaczący na Wasz rynek prasowy? Jakie przesłanki czy logika kazały Wam zatem zmonopolizować polski rynek prasy lokalnej? Oburzenie zmieniło się w entuzjazm, bo bez reakcji rządu w Warszawie, osiągnęliście u nas to czego nie dopuszczacie nawet do myśli we własnego kraju.

Właśnie w Polsce niemieccy przedsiębiorcy i agendy rządowe mogły bez skrupułów i żadnych zahamowań dopuszczać się praktyk, których zabraniano w Niemczech.

Przypomnijmy te najbardziej drastyczne o charakterze wręcz kolonialnym. Powinny wywołać choć rumieniec na licu przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Schulza czy przewodniczącego frakcji CDU_ CSU w Bundestagu Volkera Kaudera.  W imię czego Deutsche Bank i Commerzbank sprzedawały na polskim rynku w latach 2004 do 2008 trzydziestoletnie „kredyty” hipoteczne indeksowane do franka szwajcarskiego. Dziś po znacznej dewaluacji złotówki polscy klienci tych niemieckich banków działających na naszym rynku mają do spłacenia kapitał wyrażony w złotych często dwa razy większy niż w momencie zakupu wymarzonego mieszkania. Czyż nie są to przypadkiem toksyczne instrumenty pochodne wystawiające nieświadomego finansów Kowalskiego na nieograniczone ryzyko walutowe? Czy Deutsche Bank i Commerzbank miały czelność oferować podobne produkty Shmidtowi na swoim rodzimym niemieckim rynku? Oczywiście – NEIN!

Także rumieniec powinien zawitać na wasze lico, drodzy niemieccy koledzy, gdy mowa o sięganiu do biednych kieszeni polskiego podatnika, by finansować ekspansje niemieckich sieci handlowych. Na jakiej zasadzie jedna z najbogatszych niemieckich rodzin otrzymała preferencyjne kredyty na łączną kwotę 900 milionów dolarów z Banku Światowego i Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju na pomnożenie w Polsce liczby swoich sklepów wielkopowierzchniowych pod marką Lidl i Kaufland? Czy mogła dostać takie wsparcie od instytucji, na które łoży polski podatnik, bez politycznego zaangażowania Berlina? Ta sama bogata niemiecka rodzina otrzymuje w naszej ocenie od lat pomoc publiczną pod płaszczykiem niezwykle korzystnych rozwiązań podatkowych. Rozumiemy, że odpłaca wypychaniem niezbywalnych w Niemczech towarów do krajów Europy Środkowej i Wschodniej.

Za niezdrowe stosunki gospodarcze Polski z Niemcami przez ostatnie osiem lat nam również wstyd, bo to przecież rząd w Warszawie  (poprzedni) dopuścił do sytuacji w jakiej dziś znalazły się obie strony potencjalnych sporów na wielu płaszczyznach. Nie można jednak pod żadnym pozorem abstrahować od rzeczywistości, w której uchodźca z Syrii do Niemiec dostaje większy zasiłek socjalny niż wynoszą zarobki polskiej pracownicy sieci Lidl. A przecież czeka nas wiele innych trudnych spraw, jak rozstrzygnięcia  kształtu UE, eurostrefy, Unii Bankowej czy redystrybucji korzyści finansowych. I jak będziemy je rozstrzygać teraz ?

Ryszard Czarnecki, Jerzy Bielewicz


Data:
Kategoria: Gospodarka

Ryszard Czarnecki

Ryszard Czarnecki - https://www.mpolska24.pl/blog/ryszard-czarnecki

polski polityk, historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII i VIII kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister – członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.