Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Kobiety, które nienawidzą kobiet

Obiegowa opinia głosi, że feministki są feministkami, bo nienawidzą mężczyzn. Kuszące to skojarzenie, wiele wyjaśnia i wiele porządkuje, jest ono jednak złudne. Im więcej czytam reakcji topowych tygrysic polskiego feminizmu na seksualne wyczyny imigrantów, tym gwałtowniej wzbiera we mnie przekonanie, że feministki nie z mężczyznami mają problem, tylko z kobietami. To są takie kobiety, parafrazując głośną powieść Larssona, które nienawidzą kobiet.

Oczywiście, że potępią. Nie mogą nie potępić, w końcu setki kobiet było napastowanych seksualnie. Potępi więc pani Kim Renata, tajniki rozumowania której zgłębiałem w poprzedniej notce, ale nie omieszka dodać zastrzeżenia, że rozumie, dlaczego media kryły skandal przez cztery dni – bo… prawica. Potępi także pani Dunin Kinga, zaraz za nią potępi pani Środa Magdalena. I wszystko byłoby w porządku, gdyby to potępianie nie było jakieś takie… mdłe.

Niby są szanowne panie wstrząśnięte, ale wydają się niezmieszane. Pamiętamy marsze szmat, pamiętamy boje o konwencję antyprzemocową, pamiętamy parady równości czy okładanie prof. Chazana. Pamiętamy więc, że jest moc w feministkach. Potrafią być głośne, potrafią być śmiałe, potrafią przekonywać do swoich racji z uporem godnym lepszej sprawy, potrafią grzmieć na Kościół, na tradycję, na patriotyzm, wszystko razem identyfikując jako filary patriarchalnej kultury, wymyślonej przez mężczyzn, żeby niewolić kobiety.

I przychodzi taki Sylwester w Kolonii. Rzecz, która feministycznym przekonaniom mówi bezwzględne „sprawdzam” – oto agresywni, niewyżyci seksualnie mężczyźni molestują bezbronne kobiety. Sytuacja jest wręcz doskonała, bo mężczyźni ci są, co do jednego, wyznawcami religii, która expressis verbis przedstawia kobietę jako istotę niższą, którą można sobie brać, jak się chce. Tym bardziej tą „niewierną”.

No nic nie pozostaje, tylko grzmieć – że religia, że kultura, że tradycja tworzą patologiczną triadę, która prowadzi do upodlenia kobiet. Słyszycie, żeby grzmiały? No właśnie. Bo im się nie zgadza. Ani religia, ani kultura, ani tradycja.

Poświęcam drugi z rzędu tekst plecionym przez feministki andronom, bo myślę, że warto zauważyć i uwypuklić, jak na tle krzywd Niemek doznanych z rąk muzułmańskich imigrantów widać moralne i intelektualne bankructwo tak tej ideologii, jak i jej głosicielek.

Profesor Środa na przykład, zaraz po zaznaczeniu, że nie ma dla sytuacji w Niemczech żadnego usprawiedliwienia, nadmienia: „trzeba się jednak zastanowić, jak zachowują się nasi kibole. Przecież to też zagrożenie dla porządku publicznego!”

Już pal sześć niestosowność, ba, bezkresny bezsens zestawiania burd kibicowskich z masowymi gwałtami. Nie to zestawienie jest ciekawe, ciekawa jest łatwość, z jaką pani profesor sprowadza masowe molestowanie kobiet do zwykłego takiego „zagrożenia porządku publicznego”, ot, rzucanie brukiem w policję. Gdzieś ginie cały ten ideologiczny sztafaż, nieodłączny przy każdej debacie o genderach i roli kobiet. Gdzie go pani zgubiła, pani profesor?

Pani Środa zauważa także, że „przemoc wobec kobiet jest problemem nie tyle uchodźców, ile opartego na tradycji społeczeństwa patriarchalnego”. A później zauważa, że ataków dokonywali mężczyźni „z kultury, która nie szanuje praw kobiet i odrzuca równość”. A jeszcze później, że nie można „przestępczości przypisywać jednej grupie narodowej czy kulturowej (…), trzeba to rozważać indywidualnie”. A na samym końcu, że nastąpiło „wzmożenie religijnego patriarchalizmu, zgodnie z którym kobieta jest niczym”.

Ja pytam, bo nie rozumiem: o co tu w ogóle chodzi? Przecież w tym rozumowaniu nie ma krzty spójności. Jak można, słusznie przecież, zauważyć, że model religijno-kulturowy naszych szacownych gości zakłada, że „kobieta jest niczym”, a później twierdzić, że nie należy przypisywać do tego modelu kulturowego masowego molestowania? Jeżeli prawdą jest, że przestępstwo to przestępstwo i powinniśmy je rozpatrywać indywidualnie, wtedy bez sensu staje się piętnowanie czynników kulturowych. Jeżeli natomiast dostrzegamy czynniki kulturowe, które sprzyjają danemu przestępczemu zachowaniu, wtedy nie możemy oderwać od nich przestępstw popełnianych przez ludzi z tej kultury się wywodzących. To się po prostu nie składa i urąga elementarnemu logicznemu porządkowi.

Dalej: cóż to za łamaniec myślowy, że nie jest przemoc wobec kobiet problemem uchodźców, ale patriarchalnego społeczeństwa. Przecież ci uchodźcy właśnie z tego społeczeństwa, w którym „kobieta jest niczym”, się wywodzą. To zdanie jest tak samo mądre jak konstatacja: moja złamana noga nie jest moim problemem, jest problemem mojej nogi!

Pani profesor dostrzega mankamenty religijno-kulturowe, bo nie dostrzec ich nie można. I wie, że łamie tym samym święty, nienaruszalny dogmat lewicy, że wszystkie religie pogardzają kobietami jednakowo. Wyszło jej mimochodem tak, że ten islam jakoś bardziej. Ale nie ma odwagi, żeby to wprost powiedzieć, dlatego ukrywa się za jakimś „indywidualnym rozpatrywaniem” i brnie w oczywiste sprzeczności. Gdyby była uczciwa intelektualnie i moralnie, potraktowałaby islam z taką samą surowością, z jaką traktuje chrześcijaństwo.

Tym bardziej powinna być bezkompromisowa i pryncypialna, że o realną krzywdę kobiet tu przecież chodzi. Dlaczego nie jest, dlaczego inne feministki nie są? Widać gwałt muzułmanina jest dla feministek gatunkowo lżejszy niż zakaz in vitro nałożony przez chrześcijanina. Może jest po prostu tak, że nie o kobiety one walczą, tylko przeciw nim. Nienawidząc kobiet za to, że generalnie dobrze im funkcjonować w swojej płci, której one, feministki, zaakceptować nie mogą, bo wszystko, o czym marzą, to duży biceps, szeroka klata i małolaty brane w autach na tylnych siedzeniach.

Zapraszam na FB

https://www.facebook.com/t.laskus

Zapraszam do śledzenia na TT

https://twitter.com/tomeklaskus

Data:
Kategoria: Polska

Tomek Laskus

Tomek Laskus - https://www.mpolska24.pl/blog/tomek-laskus

Student UW
Twitter: https://twitter.com/tomeklaskus
Facebook: https://www.facebook.com/t.laskus

Komentarze 2 skomentuj »

cały wpis było dobrze, tylko to ostatnie zdanie... bez sensu i uzasadnienia, zupełnie na skróty, rozwala cały logiczny tok rozumowania. szkoda ;)

ale to należy czytać wyłącznie w kategoriach żartu;)

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.