Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Transparentność część druga

Karta kredytowa przyjacielem? Zarobimy na derywatach? Po co Giełdy? Znowu ten Goldman Sachs A co MFW na nasze tricki?

Uprzednio skreśliłem słów więcej niż kilka traktujących o przejrzystości reguł sprawowania władzy, jak i praktyki w tym zakresie, dzisiaj napiszę nieco o finansach, tych większych i tych mniejszych…

Finanse są sferą, która każdego z nas dotyka bezpośrednio, niezależnie od tego, o jakich finansach mówimy.

Z punktu widzenia „statystycznego Kowalskiego”, korzystającego z produktów rynku finansowego jest ważne, aby proponowane mu produkty nie posiadały drugiego czy trzeciego dna, aby nie był z tego powodu wprowadzany w błąd, bądź błędnie informowany. Każdy z nas mając darmową pocztę e-mail, otrzymuje mnóstwo reklam różnych produktów finansowych, lecz jak wielkie jest spośród nas grono tych, którzy świadomie nie poddają się marketingowi?

„Darmowa karta kredytowa”, to wspaniała rzecz, płacę za produkty, nic mnie to nie kosztuje, nie mam długów… naprawdę? Jak wygląda korzystanie przez „statystycznego” z kredytowej?

Prawie połowa użytkowników kart kredytowych spłaca zadłużenie (tak! Używając kart kredytowych zadłużamy się) przed upływem terminu, czyli w wyniku pilnowania się, nie płaci odsetek, ale płaci prowizje, a te czasami mogą doprowadzić do zawrotu głowy (kartą kredytową nie pobieramy środków z bankomatu, gdyż stają się wymagalne odsetki w momencie pobrania środków, a do tego dochodzą bardzo wysokie prowizje), warto poznać szczegółowo tabelę opłat i prowizji, zanim weźmie się jakąś kartę kredytową...

Banki nie są instytucjami charytatywnymi, wydają swym klientom karty kredytowe, gdyż te zapewniają doskonałe dochody! Nawet karta nie używana, powoduje koszty klientów, czy to związane z odnowieniem karty, ubezpieczeniem itd… W 2013 roku aż 14% zadłużeń na kartach kredytowych w Polsce, było w III lub IV grupie ryzyka bankowego (zagrożone i stracone), to dwukrotnie więcej niż w przypadku pozostałych kredytów!

Podobnie „pułapkowych” produktów w ofercie instytucji finansowych mamy bez liku, dla przykładu codziennie (zapewne nie tylko ja) dostaję oferty uczestnictwa w rynku Forex. To miejsce, gdzie korzystając z lewarowania instrumentów pochodnych można osiągnąć kolosalne zysk, można też wiele stracić. Nie jest tajemnicą, że „statystyczny Kowalski”, nie ma najmniejszych szans w zderzeniu z doświadczonymi dealerami, może zarobić jednorazowo, nawet całkiem dużo, lecz w dłuższej perspektywie musi stracić….

Pozornie na rynku walutowym wszystko jest jasne, publiczne, przejrzyste, w praktyce transakcje kontraktów terminowych opiewające na setki mln USD wykonywane co ułamek sekundy, są poza jakąkolwiek kontrolą i przejrzystością, zwłaszcza w sytuacji, gdy wykonywane są przez inteligentne algorytmy bez udziału człowieka…

Skupię się w tym miejscu na lejtmotywie tekstu. Najdoskonalszym wskazaniem braku transparentności są właśnie wspomniane kontrakty terminowe, produkty o wirtualnym charakterze, nie opiewające na żadne dobra, żadne realne wartości, ale warunkowe prawo do prawa posiadania środków finansowych…

Nie jest też tajemnicą, że zaangażowanie DB w instrumenty pochodne przekracza wielokrotnie PKB Niemiec, jeżeli powinęłaby się noga na tym polu, nie ma siły zdolnej uratować największy bank w Europie…

Nie ukrywam, jestem bardzo negatywnie nastawiony do „wirtualnych” produktów i „wirtualnych” pieniędzy - te „byty ulotne” są nietransparentne i są wspaniałym polem działania rozlicznych „cwaniaków” i miejscem „skubania statystycznych”.

W tym miejscu stosownym się wydaje przypomnieć, po co powstały giełdy papierów wartościowych. Miały one w swym zamierzeniu stanowić miejsce pozyskiwania brakującego kapitału na rzecz spółek, które chciały się „upublicznić”.  Ten model nie zawiera mym zdaniem w sobie żadnych negatywnych konotacji i związków. Niestety bardzo szybko stał się on własną karykaturą, o doskonałej nieprzejrzystości. Gdyby zapytać doświadczonego gracza giełdowego o jakąś wielką spółkę np. z Wall Street, o to, kto jest jej właścicielem, mielibyśmy po szeregu cmokań i drapaniu po głowie problem z uzyskaniem odpowiedzi. Gdzie leży problem? W kaskadach powiązań kapitałowych, gdzie dochodzi do absurdalnych czasami sytuacji wzajemnych relacji..

Kiedyś zadałem sobie trud przeprowadzenia analizy powiązań kapitałowych najbardziej zalewarowanego banku w USA, po spędzeniu wielu godzin na poszukiwaniach, udało mi się „namierzyć” nieco ponad 40% kapitału spółki i powiązać tenże z „rodzinką” (tak nazywam klan powiązanych rodzin, do niedawna całkowicie dominujący nad rynkami finansowymi). Wszelkie shareholders lists, nie zawierają danych umożliwiających prostą weryfikację realizacji zasady transparentności, to wymaga naprawdę wiele czasu…

Podsumowując tę część mogę napisać, iż za sytuację normalną i przejrzystą uważam taką, w której istnieje jedynie jedno „piętro zależności kapitałowej” w zakresie osób prawnych. Ucieczka osób fizycznych za dziesiątki podmiotów powiązanych kapitałowo jest przykładem na kompletne poniechanie transparentności. Niestety będą pozytywnie nastawionym, ale pesymistą, nie uważam za możliwe, aby w jakimś możliwym do określenia czasie, taka sytuacja mogła mieć miejsce. Co prowadzi do konstatacji, że transparentność nam nie grozi…

 

W zakresie finansów publicznych w sytuacji nieustających „kombinacji” księgowych ministrów finansów MFW opracował dwa kodeksy dobrych praktyk: Kodeks Dobrych Praktyk w zakresie Przejrzystości Polityki Fiskalnej (Code of Good Practices on Fiscal Transparency) oraz Kodeks Dobrych Praktyk w zakresie Przejrzystości Polityki Monetarnej i Finansowej (Code of Good Practices on Transparency in Monetary and Financial Policies).

Nie jest tajemnicą, że Polska nie zaimplementowała tych rozwiązań, po zbadaniu polskich finansów, MFW ocenioło, że jedynie w 3 spośród 11 obszarów, Polska spełniła kryteria, oraz w 5 kolejnych w niewielkim zakresie. MFW odniosło się krytycznie do prób manipulowania deficytem budżetu państwa, Sfery Finansów Publicznych i samym długiem publicznym (casus zmian wprowadzonych przez Ministra Rostowskiego): Fundusz Drogowy, „przepuszczanie długów przez BGK” i cała masa mniejszych...

Nominalnie obywatel ma wgląd w dane dotyczące finansów publicznych, w praktyce, instytucje publiczne pilnują jedynie tego, aby jakieś dane pozostały opublikowane w terminie, a ich przejrzystość, a tym bardziej możliwości agregacji przedstawiają obraz niewesoły.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że „kryzys grecki” wybuchł po upublicznieniu w 2009r. skali manipulacji danymi statystycznymi, co zabawne nasz MF (w raporcie z 2010r.) potępił zachowania greckie, przy czym sam uczynił podobnie…

Absurdalność sytuacji może doskonale oddać to, że różne instytucje w różny sposób mierzą nasze wydatki publiczne (wystarczy porównać dane GUS, MF, Eurostatu, OECD i MFW), sytuację psuje też dramatyczna dla transparentności rozłączność trzech sfer sektora finansów publicznych: mamy bowiem podsefry: rządową, samorządową i ubezpieczeniową i każdej z nich występują te same problemy nieagregowalności danych i problemy z jakością materiału, umożliwiającego ocenę i podjęcie jakichś prób ocen wartościujących, co więcej te sfery się nieuchronnie zazębiają, tworząc doskonały galimatias, tutaj prostym przykładem może być służba zdrowia i transfery środków z nią związanych, nie będę tego tematu rozwijał, gdyż wymagało by to tak naprawdę odrębnego tekstu.

 

Dla osób kierujących się uczciwością, transparentność powinna być sprawą honorową i priorytetową zarazem, ale takich to chyba ze świecą trzeba szukać… Jak zauważyli Anwar Shah i Mark Schacter (http://www.imf.org/external/pubs/ft/fandd/2004/12/pdf/shah.pdf) jest transparentność finansów są jedną z podstaw eliminacji korupcji…

Data:
Kategoria: Gospodarka

JuliuszKrzysztoforski

Myśli spisane na kolanie - https://www.mpolska24.pl/blog/mysli-spisane-na-kolanie1

Niecodzienik pisany o jutrze, czasami o wczoraj, bez najmniejszego zainteresowania dzisiaj

Motto:
Kto nie myśli o jutrze, będzie miał kłopoty, zanim dziś się skończy (przysłowie chińskie)

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.