Prawy głos rozsądku

P.S. 500 zł miesięcznie na dziecko bogatemu nie pomoże, biednym niekoniecznie musi pomóc, a może zaszkodzić. Do tej pory na pomoc społeczną przeznaczaliśmy ogromne środki, ale i tak każdą złotówkę obracaliśmy w palcach, zanim trafiła do osób naprawdę potrzebujących. Często takie osoby, np. matki samotnie wychowujące dzieci, odchodziły z przysłowiowym kwitkiem, gdyż dochód przekraczał ustawową kwotę np. o 3 zł. Wystarczyło zwiększyć środki dedykowane na pomoc dla naprawdę potrzebujących, a nie bezmyślnie rozdawać tak trudno wypracowywane środki dla osiągnięcia sukcesu wyborczego. Dla mnie było to klasyczne kupowanie za publiczne pieniądze głosów wyborców. I zawsze trzeba pamiętać o tym, że nie ma nic za darmo, bo żeby coś komuś dać, to "coś" trzeba komuś innemu zabrać. 

P.S.2 Z życia: podczas pikiety z udziałem Piotra Ikonowicza pod urzędem miasta, pewna dobrze mi znana pani W. pokazywała mi gest podrzynanego gardła, uznając, że za mało od miasta dostaje, czy prawie darmowe mieszkanie socjalne i ok. 2000 zł miesięcznie z OPS. Ta pani nigdy nie pracowała i nie pracuje i chyba już nigdy w życiu pracować nie będzie. Ma ok. 30 lat, 5-cioro dzieci, z czego 4-ro w Domach Dziecka, i jest obecnie w ciąży. Każde dziecko ma innego ojca. Jestem w 100% przekonany, że pani W. będzie teraz walczyć o odzyskanie dzieci z Domów Dziecka. Rachunek prosty 2000 zł z OPS + 6X500 zł+ 1000 zł (Kamyszowe prze 1-szy rok) + mieszkanie socjalne od miasta= około 6 000 zł miesięcznie darowizny od Narodu Polskiego. Pozostaje tylko pytanie, na co te 6000 zł miesięcznie otrzymywane od Państwa pani W. przeznaczy? Czy dzieci, które będą dorastały w takiej rodzinie pójdą lepsza drogą, czy drogą matki? Pytania i wątpliwości można mnożyć. 
http://wyborcza.biz/…/1,100896,19408230,jaroslaw-gowin-kont…