Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

KOD

Kiedy zarząd mojej spółdzielni zaczął kraść publiczne pieniądze, odbyła się rozmowa i w jej trakcie poziom dźwięku przekroczył standardową słyszalność, dochodząc do krzyku. Ponieważ jestem poważnym socjologiem, nie użyłem fizycznych argumentów.  Kiedy zaś zobaczyłem wystraszone miny spółdzielców, wiedziałem, że nie taka ma być droga do odtworzenia ruchu spółdzielczego. 


Programy piszą gryzipióry, osoby otoczone strefą komfortu, ten poziom komfortu zamierzają eksportować na zewnątrz, tam gdzie strefy komfortu nie ma. Oni tego nie wiedzą, bo tam ich nie ma. Spędzają swoje życie wierząc, że płaski, papierowy świat w ich głowach jest prawdziwy. Żyją jak płascy koledzy z pracy, wymieniają płaskie uwagi, płaskie dowcipy, prowadzą nawet bardzo poważne, płaskie dyskusje i wynikają z tego bardzo poważne, płaskie przemyślenia. Nawet gdy czasami ktoś chce im powiedzieć, jak naprawdę wygląda rzeczywistość, są w stanie pokazać mu grube tomy zapisane mądrymi słowami, które potwierdzają, że świat jest płaski, a przestrzeń widzą szaleńcy, prości, głupi i zabobonni. Ci światli i mądrzy przemodelowali cały świat na swój płaski, wymyślony obraz, który jest bardziej z filmów Disney'a niż obrazów Boscha. Wszystko, co przypływa do ich świata, zostaje sklepane na blachę i dopiero wtedy otrzymuje certyfikat ważności. Kiedy człowiek, zwyczajny człowiek, chce certyfikat na fragment swego życia od gryzipióra, musi opisać własną rzeczywistość w dwóch wymiarach albo nie otrzyma nic. Kiedy zaakceptujemy, że świat ma tylko dwa wymiary, da się żyć, łatwo wszystko nazwać i opisać, ale zawsze na którymś miejscu po przecinku rachunek się nie zgodzi. Gryzipiór nie przejmie się błędem po przecinku, bo dla niego nie ma znaczenia. Świat jednak nie jest płaski i błędy z trzeciego czy drugiego miejsca po przecinku będą kumulować się w czasie. Przejdą tuż za przecinek, potem pokażą się przed nim. Płaski umysł rozpaczliwie będzie trzymał się płaskiego obrazu i przeprowadzi każdą najgłupszą racjonalizację, bo dla kogoś takiego przestrzeń zionie grozą i gotów będzie nawet stracić wszystko inne, niż stracić iluzję płaskiego szczęścia.

 

Jeśli wydaje się komuś, że jestem zarozumiały i patrzę gdzieś z zewnątrz, absolutnie nie jest to prawdą. Żyję w płaskim świecie i widzę tylko to samo, co wszyscy. Ale przez ostatnie kilka lat poddałem swój umysł surowej dyscyplinie, tak że oduczyłem się ignorowania niezgodności daleko po przecinku. Dlatego wiem, że to, co krzyczą szaleńcy, nie zawsze musi być szalone. Kiedyś uznawałem, że jeśli sąd wydał wyrok, to ten wyrok jest mniej więcej sprawiedliwy, bo wydany. Jeśli dziennikarz podał informację, ta informacja jest mniej więcej prawdziwa, bo podana. Kiedy ktoś powiedział, że nauka mówi to i to, to jest to mniej więcej prawda. Dziś wiem, że nauka w wielu dziedzinach może mówić z dużą pewnością o rzeczywistości, inne jednak pozostawia nietknięte. Właśnie w taki obszar wszedłem i wiem, że jednym z kosztów pobytu jest etykieta szaleńca, trudno, przynajmniej wiem, co jest ważne, co nie jest.

 

Moją dziedziną jest złodziejstwo, jeśli ktoś teraz przestanie czytać, nie szkodzi, znajdzie się kilka osób, które to przeczytają, potem więcej, potem jeszcze więcej i w końcu to słowo wejdzie do poważnego dyskursu, tak jak kiedyś weszło słowo seks. Złodziejstwo stanie się tematem poważnej nauki z tego prostego powodu, że jest coraz większym problemem społecznym. Twierdzenie, że istnieje od zawsze nie ma nic do rzeczy, seks też istnieje od zawsze.

 

Według mojej tezy przedstawionej w dosyć skomplikowany sposób na moim blogu, złodziejstwo jest nie tylko problemem ogólnym, jest też bardzo konkretnym problemem zagrażającym demokracji. Przekonaliśmy się o tym ostatnio, gdy realizująca wspaniały program partia poniosła absolutną porażkę właśnie z powodu złodziejstwa, jakiego nie doświadczyliśmy jeszcze nigdy w historii. Kiedy budowano infrastrukturę i pokazywano wybudowane autostrady, środki masowego przekazu ze wszelkich sił odwracały uwagę od bankructw małych firm. Pazerność szmaciarzy przekroczyła wszelkie granice moralne, a przekroczyła je dlatego, że w płaskim papierowym świecie gryzipiórów moralność po prostu nie istnieje. Symbolem tego świata może być Gazeta Wyborcza. Każde słowo jest prawdziwe, zastosowane zgodnie z regułami gramatyki i słowotwórstwa, sprawdzane przez korektorów, cały przekaz zaś jest jednym, wielkim kłamstwem, bo od początku istnienia celem tej gazety była ochrona złodziei.

 

W sieci pojawił się Komitet Obrony Demokracji. Mają bardzo ładny manifest ideowy, pełen jest szczytnych celów. Kiedy rozpoczynam rozmowę z kimkolwiek, przyjmuję to, co mówi za prawdziwe i potem tylko weryfikuję. Jak zwykle, wszędzie, gdzie jestem, przedstawiłem się i rozpocząłem dyskusję o złodziejstwie jako zagrożeniu dla demokracji. Nie była to moja pierwsza próba rozmowy na tej grupie, jednak grupa z 40 tysiącami użytkowników ma swoje prawa. Napisany post spada w dół dosyć szybko. Ostatnio jednak udało mi się nawiązać dyskusję, w której udział wzięło ponad 20 osób, czy to przez lajki, czy to przez wpisy. Tematem przewodnim stało się porównanie grupy Komitet Obrony Demokracji z drugą grupą, która nazywa się Komitet Obrony Demokracji. Dokładnie ta sama nazwa. Oczywiście każda z grup twierdzi, że to ona jest ta prawdziwa. Różnią się jedynie liczbą członków. Jedna ma ponad 40 tysięcy członków, druga niespełna 20 tysięcy. Gwoli formalności, istnieje również grupa Komitet Obrony Demokracji, która ma niewiele mniej niż 40 tysięcy, to trzecia grupa, w tej jednak nie byłem.

Po czterech godzinach dyskusji mój profil na tej grupie został zablokowany, cały post usunięty. Spodziewając się tego poprosiłem jednego z administratorów o uprzedzenie mnie, jeśli zamierza usunąć post, chcę bowiem mieć materiał do opracowania metodą jakościową. Oczywiście nie mówiłem na początku, że to badanie, zresztą tak naprawdę badanie socjologiczne w warunkach naturalnych niczym nie różni się od zwykłych codziennych interakcji z wyjątkiem tego, że powinno być dokumentowane, aby można było przeprowadzić analizę.

Na obu grupach, w których uczestniczyłem, tematem wątku był ten sam tekst, różnił się tylko tym, że zamieniałem znaczenie słów „tu” i „tam”:

„Witam Was wszystkich. Są dwie grupy KOD. Ta tamta ma niecałe dwadzieścia tysięcy członków. Ta tutaj ma dwa razy tyle. Jestem na jednej i na drugiej i od czasu do czasu próbuję dyskutować o kwestiach społecznych. Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał o złodziejstwie publicznych pieniędzy, bo to od kilku lat moja pasja.

Moje spostrzeżenie jest takie, że tam bardziej niż tu można podjąć problemy dotyczące spraw społecznych. Wydaje mi się, że tamta grupa jest bardziej obywatelska, ta bardziej partyjna, bo jedynym tutaj celem jest odzyskanie władzy. Tam celem jest kontrola władzy, ktokolwiek by ją sprawował. Partyjniactwo to spolaryzowany obraz świata: prawica - lewica. Bronimy swoich, piętnujemy przeciwników. Przy podziale władza - obywatele, piętnujemy złodziejstwo, niezależnie od tego, kto kradnie. Ciekawy jestem Waszej opinii.”

 

Miałem ponad 100 odpowiedzi. Na początku zostałem nazwany trollem, pytano mnie również o sprawę złodziejstwa w mojej spółdzielni. Po jakimś czasie znalazło się kilka osób, które podjęły wątek i zainteresowały się moim programem redukcji kradzieży pieniędzy publicznych i ideą budowy społeczeństwa obywatelskiego. Społeczeństwo obywatelskie jest szansą na przełamanie płaskiego obrazu świata kreowanego przez gryzipiórów. Jednak to zainteresowanie niektórych członków grupy spowodowało również zainteresowanie administracji grupy. Jeden z liderów napisał do mnie:

 

"Panie Smyrski, Pan jest tzw. miękkim trollem, usiłując nas dyskredytować bezczelnym porównaniem ze złodziejami i oszustami."

 

W subwątku znalazły się też odpowiedzi:

 

Panie Pawle, dlatego pytałem o ten doktorat, w innym miejscu pan Smyrski deklaruje licencjat z socjologii. Chciałem mieć pewność, że gdzieś tu się nie mija z faktami... Ale nie odpowiedział

To troll. Typowy troll jaskiniowy o bardzo małym rozumku. Oni działają na podstawie skryptu przygotowanego przez trolle zamkowe.”

Odpisałem:

„Panie Pawle. Nigdzie nie porównałem Pana do złodzieja, nikogo stąd. Moim zadaniem jest wprowadzenie terminu złodziejstwo do dyskursu publicznego. Nieskrępowany dyskurs publiczny to podstawa demokracji. O tym jest ta grupa i dlatego tutaj jestem i piszę.”

 

Dyskusja trwała cztery godziny. Na końcu dołączyły dwie panie, które gdyby należały do prawicy spełniałyby definicję słowa "moher".

 

Jedna z nich zapytała, dlaczego tu jestem, gdy odpowiedziałem, że przeprowadzam badanie, oburzyła się i poinformowała mnie, że nie wolno przeprowadzać badań, po czym wraz z koleżanką rozpoczęły procedurę blokowania mojego profilu w tej grupie i usuwania posta.

 

Administrator nie przychylił się do mojej prośby o uprzedzenie mnie, że wątek zostanie usunięty. W pewnej chwili pojawił się czerwony pasek na ekranie i dyskusja przestała być aktywna. Wtedy więc naciskając lewy przycisk, przesunąłem kursor do góry ekranu i objąłem podświetleniem cały wątek. Potem wchodząc kursorem na podświetlony tekst wcisnąłem prawy przycisk i wybrałem opcję kopiuj. Potem cały skopiowany wątek przeniosłem gdzie indziej. Niestety, dyskusja była dosyć ożywiona, więc ciągle rozwijały się subwątki, w niektórych były dosyć ciekawe przemyślenia. Ponieważ jednak wątek był nieaktywny, subwątków zamkniętych już nie mogłem otworzyć.

 

Dosyć ciekawe i tak naprawdę bardzo głębokie znaczenie ma taka krótka wymiana zdań:

 

"Jeśli KOD to nie jest społeczeństwo obywatelskie, to co nim jest?

 

 Kluby GuPola, Rodzina "Radyja Maryja", Sodalicja Mariańska oraz Kółka Różańcowe Niepokalanego Poczęcia przez Martę Kaczyńską

 

Leszek Smyrski KOD ma duże szanse stać się częścią społeczeństwa obywatelskiego, jeśli zrezygnuje z celów partyjnych i skoncentruje się na społecznych. Społeczeństwa obywatelskiego w Polsce nie ma, jest w krajach o rozwiniętej demokracji."

 

Tak. Wszystkie organizacje są w stanie stworzyć społeczeństwo obywatelskie, ale tylko wtedy, gdy zamienią metody myślenia partyjnego na myślenie obywatelskie. Służenie wodzowi zamienią na służenie ojczyźnie. Wtedy dopiero złodzieje zaczną przestawać kraść.

Jaki jest wniosek z mojego badania? Komitet Obrony Demokracji posiada potencjał, który można wykorzystać do budowy społeczeństwa obywatelskiego, taki sam potencjał posiada sporo osób o poglądach politycznych zupełnie przeciwnych. Jednak nikt nawet nie próbuje tego zrobić. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie uzyskałem, kiedy byłem w Urzędzie Marszałkowskim na jakimś spotkaniu w sprawie funduszy publicznych. Opowiadałem jak zwykle o mojej okradzionej spółdzielni, obecni jak zwykle nie rozumieli treści moich słów. Była obecna przedstawicielka jakiejś ogólnopolskiej organizacji NGO i kiedy ją zapytałem, co ona o tym myśli, odpowiedziała:

 

Organizacje pozarządowe nie są od kwestionowania postanowień prokuratury.

 

Minęło kilka godzin, zanim sens jej słów dotarł do mnie. Równie dobrze mogła powiedzieć - wiertarki nie są od wiercenia. Łódki nie są od pływania. Samochody nie są od jeżdżenia. Ci ludzie dostają pieniądze od gryzipiórów i jak ukąszeni przez wampiry stają się wampirami, opłaceni przez gryzipiórów stają się gryzipiórami.

 

Co jednak jest największą cechą gryzipióra? Strach. Jest tam kilka mądrych osób, ale partyjne myślenie nie pozwala wyczołgać się spod płaskiego obrazu i zacząć żyć w przestrzeni. Oni boją się słowa złodziejstwo, jak katolickie dewotki dawniej bały się słowa seks. Chociaż w obu przypadkach strach budzi słowo, nie czynność.

 

Zapytali mnie też. Dlaczego stoję okrakiem? Z tych drugich też mnie pytają. Tu mnie pytali, czyniąc zarzuty. Odpowiem więc wszystkim. To nie ja stoję okrakiem. Ja dokonuję podziału na tych, którzy kradną i na tych, którzy nie kradną. Partie polityczne stoją okrakiem nad tym podziałem i głośno krzyczą, gdy kradną wrogowie, milczą kiedy kradną swoi.

 

Będę pisał o złodziejstwie po to, żeby każda ręka wyciągnięta do złodziejstwa drżała.


Ps. Zapraszam do podpisania petycji. To tak z innej beczki.

http://www.petycjeonline.com/apel_w_sprawie_sdziego_tk_jerzego_kozdronia

Data:
Kategoria: Polska

LeszekSmyrski

Spółdzielczość drugiej generacji - https://www.mpolska24.pl/blog/spoldzielczosc-drugiej-generacji11

Od siedmiu lat zajmuję się spółdzielczością, zwłaszcza socjalną w praktyce i w teorii. Wiem dlaczego środki pomocowe są marnotrawione i chcę się z Wami podzielić tą wiedzą. Chcę Was również przekonać do innego patrzenia na świat. Wierzę że wiele można zmienić, o ile wie się że zmiany są możliwe i potrzebne, i jeśli jest się wystarczająco zdeterminowanym.
Pozdrawiam i życzę szczęścia.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.