Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Czy leci z nami pilot

Zastanawiam się gdzie już widziałem takie jaja jakie ostatnio dzieją się w naszym kraju. Próbowałem porównania z którąś ze znanych komedii i w końcu znalazłem.

Obserwując wydarzenia w moim kraju, czuję się jak na pokładzie samolotu, którym niemiłosiernie buja na wszystkie strony. Po całym pokładzie walają się karty z instrukcją jak bezpiecznie wylądować. Jakby tego było mało, samolotem wstrząsają silne, zewnętrzne turbulencje(Francja, Syria, Ukraina). Piloci niedouczeni, kompletnie nie przygotowani do sterowania samolotem. Straciłem rozeznanie, kto jest pierwszym pilotem a kto nawigatorem.

Jeszcze do niedawna myślałem że samolotem steruje Beata Szydło, ale okazało się że to ona jest sterowana. Sterowana przez instruktora pilotażu, samego Jarka, który siedzi sobie na wieży kontroli lotów i wydaje polecenia. Dobrą rolę sobie wyznaczył. W razie co to ostateczną winę za ewentualną katastrofę, poniesie pilot. Do tego doszli inni, mierzący wysoko. Mam na myśli tu posła Piotrowicza, posłankę Wassermann, ministra Ziobrę, pana marszałka Kuchcińskiego, czy wreszcie samego prezydenta Dudę, którzy pokazali "lwi pazur" w trakcie sporu o Trybunał Konstytucyjny. Przy czym ten pierwszy przeszedł do PiS Airlines z konkurencyjnej niegdyś firmy PZPR Airlines. Wszyscy których wymieniłem, zgodnie twierdzą że znają się na pilotażu jak nikt inny. Wcielają nowe przepisy i sposoby sterowania naszym samolotem, pobrane z wieży kontroli lotów, która mieści się na ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie, bądź jednej z filii na Żoliborzu. 
A co robi ta która jako pierwsza miała usiąść za sterami ? Otóż milczy. 
Z głową schowaną pod sejmową ławą wysłuchuje tego, co jej partyjni towarzysze opowiadają w Sejmie. Nie próbuje zabrać głosu, powiedzieć, co o tym myśli, jak chce uprawiać „politykę dla Polaków”, gdy spora ich część jest wyrzucana poza nawias. Ale nie od dziś wiemy że głos ludu jest głosem którego ci przy korycie nie słyszą. Na marginesie: czy pani premier wiedziała o usunięciu ze stron rządowych raportu państwowej komisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej ? A może to robota wyłącznie ministra Macierewicza ? Śmiem twierdzić że Antek osobiście maczał w tym palce. Przecież sam podpisał ów raport, sam kierował komisją badającą przyczyny katastrofy w Smoleńsku. Ciekawe czy pani premier podpisze się pod nowym pomysłem "czystek" w mediach publicznych ? Według najnowszego pomysłu PiS - iorków, w mediach powinni pracować tylko ci którzy mają poglądy zgodne z założeniami partii rządzącej. Wszyscy inni won, na bruk. Ciekawe czy to właśnie Szydło naciskana przez Jarka, zgodziła się, by podwyższenie kwoty wolnej od podatku odłożyć na nie wiadomo kiedy ? Rozumiem, że pani premier przeszła pasmo upokorzeń, gdy w kampanii wyborczej nagle w oknach wieżyczki pojawił się pan prezes, który wcześniej skutecznie chował się przed nami za ciemną szybą. Dlaczego wylazł ze swojej nory ? Bo uznał, że pani Szydło jednak nie pokieruje samolotem. Później wysłali ją na przymusowy urlop, po to by ci bardziej zorientowani w pilotowaniu, przygotowali dla niej listę nawigatorów. Po powrocie z urlopu Szydło straciła ochotę na naukę. A skoro tak się stało, to wyjścia są dwa: albo podać się do dymisji, albo walczyć o swoją pozycję. Trzecie wyjście grozi po prostu utratą godności. 
W takiej sytuacji, kiedy szefowa rządu nie daje rady, powinien ją wesprzeć prezydent. Ale Andrzej Duda nie chce brać sterów samolotu w swoje ręce - na tyle oczywiście, na ile pozwala mu instrukcja pilotażu - czytaj Konstytucja. Ale ma przecież wiele uprawnień. To on decyduje kiedy przyjmie przysięgę od sędziów Trybunału Konstytucyjnego, to on może podpisać, bądź nie, ustawę, kierując się opiniami ekspertów, a nie domorosłych prawników z ul. Nowogrodzkiej. Może wreszcie pierdyknąć ręką w stół i powiedzieć: nie godzę się z takim traktowaniem państwa, to ja jestem strażnikiem konstytucji, to ja odpowiadam za stan demokracji. Tymczasem Pierwszy (czy na pewno ?)Obywatel milczy. I posłusznie wykonuje polecenia, przekazywane z wieży kontroli lotów. Nawet takie, które go kompromitują - jako prezydenta oraz jako doktora prawa. I podpisuje ważną ustawę w kilkadziesiąt minut po przesłaniu z Senatu (bez konsultacji, bez ekspertów, mam wrażenie, że także bez przeczytania tekstu). Ułaskawia niewinnego (z punktu widzenia prawa) kolegę, który chwilę po tym zostaje ważnym ministrem. O północy przyjmuje przyrzeczenie od sędziów TK, byle tylko zdążyć przed posiedzeniem Trybunału. Nie czekając na kolejne posiedzenie jego rzecznik bez zmrużenia oka informuje, że głowa państwa nie wykona orzeczenia TK, czyli nie przyjmie przysięgi od trzech, zgodnie z prawem wybranych, sędziów. Większość prawników wyrywa sobie włosy z głowy, Polakom opadają ręce, ale prezydent uśmiecha się beztrosko i robi swoje. Czy aby na pewno ? Wciąż zastanawiam się dlaczego Andrzej Duda tak łatwo rezygnuje z drugiej kadencji. Przecież, aby ją wygrać musi mieć poparcie 50 proc. wyborców. A o to, przy takim dzieleniu społeczeństwa, będzie niezwykle trudno. 
Może więc stery samolotu zwanego Polska weźmie w swoje ręce Jarosław Kaczyński, szef kontroli lotów z Żoliborza ? Chociaż patrząc na jego zachowania, nie sądzę aby zechciał osobiście pilotować. Prezes chętnie namiesza, skłóci wszystkich ze wszystkimi, porozdaje ciosy, poobsadza swoimi ludźmi wszelkie dostępne miejsca. Wyda polecenia pani premier i panu prezydentowi. Ale zrobi wszystko, by nie brać na siebie odpowiedzialności. Po co mu jakiś tam Trybunał Stanu, po co gniew ludu. Niech młodsi (Szydło, Duda) biorą ten ciężar na klatę. W razie katastrofy on będzie czysty. Na przyszłość mam jednak prośbę do pana prezesa. Niechby jeszcze przed wyborami ustalił, kto będzie pierwszym pilotem, kto kontrolerem lotu, a kto nawigatorem. I poinformował o tym pasażerów. Proszę w jednej z tych ról koniecznie obsadzić siebie. I więcej już przed wyborami nie chować się przed nami - my pana znamy, my wiemy, że to ściema, i że pan w schowku długo nie wytrzyma.

Przemek Trenk
Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.