Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Wystąpienie w Sejmie 27 08 2014.

Panie Premierze! Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kiedy dowiedziałem się, ze pan premier ma zamiar dzisiaj wystąpić, pomyślałem, że jest to związane z wypowiedzią pana premiera Piechocińskiego, który w czerwcu tego roku powiedział, cytuję: „Do 20 sierpnia afera taśmowa ma zostać całkowicie wyjaśniona przez aparat państwa....

Panie Premierze! Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Kiedy dowiedziałem się, ze pan premier ma zamiar dzisiaj wystąpić, pomyślałem, że jest to związane z wypowiedzią pana premiera Piechocińskiego, który w czerwcu tego roku powiedział, cytuję: „Do 20 sierpnia afera taśmowa ma zostać całkowicie wyjaśniona przez aparat państwa. Jeśli nie, to doprowadzę do przedterminowych wyborów i mówię to jako lider koalicyjnej partii”.

W obliczu tego ultimatum sądziłem, że wystąpienie pana premiera będzie poświęcone skróceniu kadencji i ogłoszeniu przedterminowych wyborów. Skoro pan premier utracił poparcie swojego koalicjanta, taki krok byłby na wskroś przemyślany i dojrzały.

Okazuje się jednak, że takie ultimatum, jaka koalicja, i dziś pan premier zajął się ulubioną formą sprawowania swoich rządów, czyli zarządzaniem wizerunkiem, zamiast zarządzania państwem. To jest metoda działania, która polega na bezustannych zapowiedziach, co jednak budzi coraz większe znużenie. Dzisiejsze novum, które zostało wprowadzone, polega na tym, że jak do tej pory festiwal obietnic dotyczył jednego aktora, to dziś wystąpiła niemal cała rządowa trupa.

Także i zapowiedzi są coraz mniej wiarygodne. Czego już bowiem nie słyszeliśmy? Słyszeliśmy o obniżce podatków i w ramach tej obietnicy podwyższono VAT z 21% do 23%, co najbardziej uderza w kieszenie ludzi biednych. Słyszeliśmy o walce z bezrobociem i na tym polu rząd ma pewne sukcesy – w urzędach wszystkich szczebli nieustannie rośnie liczba departamentów, biur i komórek. Polska jest w czołówce, jeśli chodzi o rozdętą biurokrację, a mimo to ciągle 80 tys. absolwentów szkół i uczelni swoją karierę zawodową musi rozpoczynać od wpisania się na listę bezrobotnych, chyba że wcześniej wpiszą się na listę członków PO lub PSL.

Nie chcę dalej tego kontynuować, pragnę natomiast oświadczyć, że sprowadzenie poważnej debaty do 10 min oświadczeń klubowych, z wyeliminowaniem pytań jest niestety, żenujące. Macie państwo koalicyjną większość, ale ta większość w Sejmie się zmienia, sam jestem tego dobrym przykładem. Zabijanie debaty w Sejmie oznacza również zabijanie debaty publicznej ze szkodą dla państwa polskiego. Tu w Sejmie jakże aktualne jest znane przysłowie: nie rób drugiemu, co tobie niemiłe. Skoro tak, możecie państwo, znaleźć się w kolejnej kadencji w pożałowania godnej sytuacji.

Protestując przeciwko potraktowaniu przez pana Grabarczyka posła Iwińskiego i temu wszystkiemu, co tu się dzieje, zaraz po swoim wystąpieniu nie zamierzam dalej brać udziału w tym widowisku.

Wysoka Izbo!

Sojusz Lewicy Demokratycznej wielokrotnie zgłaszał w Sejmie inicjatywy, projekty ustaw odpowiadające na zapotrzebowanie Polaków. Wszystkie nasze socjaldemokratyczne propozycje zawierały rozumny kompromis między tym, co w rynkowej gospodarce jest konieczne, a tym, co nakazuje poczucie solidarności z biednymi i przegranymi. To prawda, że kryzys zagląda do każdej kieszeni, ale przecież głębiej do tej biedniejszej. Jesteśmy przekonani, że rolą państwa jest aktywne kreowanie takiej polityki, która będzie niwelowała nierówności społeczne i wyrównywała szanse obywateli. Nie mam oczywiście żadnych szans, żeby dłużej na ten temat mówić, więc wypowiem się tylko skrótowo.

Po pierwsze, bez wzrostu nie ma rozwoju. Będziemy stosować wszystkie instru- menty, które gwarantują trwały wysoki wzrost gospodarczy, co najmniej na poziomie 5%.

Po drugie, mieszkanie to prawo, a nie przywilej. Co najmniej 2 mln Polaków nie ma mieszkań. Polacy są narodem tułaczy, którzy nie mają zdolności kredytowej, nie są na swoim, a ich i tak marne pensje zjadają czynsze.

Po trzecie, pracownik nie może być rabowaną ofiarą. Dlatego chcemy przywrócić etat i stałe zatrudnienie jako podstawową formę zatrudnienia pracownika. Etat może być oczywiście bardziej elastyczny, konkurencyjny, ale musi dawać określone uprawnienia podatkowe, kredytowe i emerytalne.

Po czwarte, emerytura godnego życia, a nie pozbawionej godności wegetacji. Trzeba wprowadzić darmowe leki dla najuboższych emerytów, podnieść minimalną emeryturę i wprowadzić taryfę socjalną na energię. W Polsce nędza ludzi starych jest przerażająca. Trudno sobie wyobrazić bardziej upokarzający obraz niż emeryta czy rencisty, który otrzymuje 800 zł świadczenia i odchodzi z apteki z kwitkiem. Pan premier dzisiaj ten temat poruszył, ale, panie premierze, jak pan chce naprawdę pomóc emerytom, to proszą podnieść minimalną emeryturę przynajmniej do tysiąca złotych i zgodzić się na darmowe leki dla najuboższych emerytów. Inaczej pana troska o seniorów będzie nakładała się na twarz pana senatora Libickiego z PO, który jakże się radował, iż Senat z jego inicjatywy utrącił projekt ustawy gwarantującej bezpłatne leki. Na marginesie, trzeba mieć sporo tupetu, żeby zabrać emerytom możliwość darmowych leków, a potem rzucić na stół 36 zł. Trzeba też pamiętać, że przecież niedawno wydłużono wiek emerytalny do 67 lat. Należy  odwrócić tę szkodliwą reformę rządu i zamiast orientacji na wiek wprowadzić zasadę stażu pracy 40 lat dla mężczyzn i 35 dla kobiet.

Punkt następny to ustanowienie minimalnej płacy godzinowej. Ogromna rzesza obywateli zatrudnionych na tak zwanych umowach śmieciowych otrzymuje niegodziwą płacę za swoją pracę na poziomie 3–5 zł za godzinę. Potrzebne jest zatem ustanowienie minimalnej płacy godzinowej, na początek na poziomie 10–11 zł. Stosowny projekt ustawy jest już w Sejmie.

Kolejny punkt to rozpatrzenie projektów ustaw, które SLD zgłosił już dawno, dotyczących zapłodnienia in vitro, związków partnerskich, lekcji etyki, rozdziału Kościoła od państwa, projektów antydyskryminacyjnych, przyjęcia pełnego tekstu Karty Praw Podstawowych i ratyfikacja Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Najwyższy czas, żeby wreszcie to zrobić.

Wreszcie poprawa sytuacji młodego pokolenia. Pan premier o tym mówił i to idzie w dobrym kierunku, ale nie chodzi tylko o to, żeby rodzić dzieci, ale także je utrzymać i wychować. Dzisiaj polska bieda ma twarz polskiego dziecka. Polska na politykę pro- rodzinną wydaje 1,6% PKB, a Wielka Brytania i Irlandia – 4% PKB. I tu mamy odpowiedź na pytanie, dlaczego Polki wolą rodzić dzieci na Wyspach, a nie w Polsce.

Wreszcie powrót do aktywnej roli w konflikcie rosyjsko-ukraińskim. Myśmy już zostali wypchnięci z negocjacji. To jest bolesny cios w naszą reputację i nasze ambicje. Ale to już się stało, jesteśmy na aucie. Zostaliśmy pominięci, wypchnięci z prostego powodu – uprawiamy PR niepoparty żadnymi czynami. Wypowiedzi wielu prawicowych polityków, publicystów w formie są bardzo ostre i jednoznaczne, a w życiu, zwłaszcza tym dyplomatycznym, trzeba się kierować zasadą, że działania muszą być twardsze od słów, a nie odwrotnie.

Z tego samego powodu, że słowa u nas idą przed czynami, Ukraińcy rozumieją, że tak naprawdę jesteśmy ich adwokatem, tylko takim nie do końca ważnym. Państwem, które dużo mówi i mało robi. I z tego powodu nas przy negocjacyjnym stole nie ma. Żeby nie dać panu Grabarczykowi szansy odebrania mi głosu …mimo, że miałem jeszcze wiele do powiedzenia, dziękuję za uwagę.

Data:
Kategoria: Polska

Leszek Miller

Leszek Miller - https://www.mpolska24.pl/blog/leszek-miller

Leszek Cezary Miller polski polityk.
W latach 1989–1990 członek Biura Politycznego KC PZPR, w okresie 1993–1996 minister pracy i polityki socjalnej, w 1996 minister-szef Urzędu Rady Ministrów, w 1997 minister spraw wewnętrznych i administracji, w okresie 1997–1999 przewodniczący SdRP, w latach 1999–2004 i od 2011 przewodniczący SLD, od 2001 do 2004 premier, w latach 2008–2010 przewodniczący Polskiej Lewicy. Poseł na Sejm I, II, III, IV i VII kadencji.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.