Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Wystąpienie L. Millera w Sejmie podczas debaty nad informacją premiera o tzw. aferze taśmowej. 25 czerwca 2014.

Pani Marszałek! Panie Premierze! Wysoka Izbo! Nie obchodzi nas, używając języka elit Platformy Obywatelskiej, kto w szeregach tej partii jest „starą komuszką”, kto jest, tutaj stawiam kropki …, a kto jest czymś jeszcze gorszym. Nie obchodzi nas, kto jest nadętym babskiem, kto należy do „żulii lwowskiej”, w jakiej strukturze...

Pani Marszałek! Panie Premierze! Wysoka Izbo!

Nie obchodzi nas, używając języka elit Platformy Obywatelskiej, kto w szeregach tej partii jest „starą komuszką”, kto jest, tutaj stawiam kropki …, a kto jest czymś jeszcze gorszym. Nie obchodzi nas, kto jest nadętym babskiem, kto należy do „żulii lwowskiej”, w jakiej strukturze rządu jest szambo, kto opowiada najlepsze dowcipy o domach publicznych, a kto o Żydach. Nie interesują nas troski ministra, który nie może zdobyć armaniaku starego rocznika dla swojego szefa, który martwi się, że z trudem uzyskane cygara kubańskie nie przypadły do gustu jego zwierzchnikowi.

Interesuje nas natomiast, jak to możliwe, że minister spraw zagranicznych głęboko nie zgadza się z prowadzoną przez siebie polityką zagraniczną, a minister spraw wewnętrznych utrzymuje, że państwo, którym premier Tusk zarządza, istnieje tylko w teorii. Interesuje nas stan spółki Polskie Inwestycje Rozwojowe. Pan premier uczynił z tej spółki okręt flagowy swojego rządu, okręt, który, jak słyszymy od ministra Sienkiewicza, spoczywa na kupie kamieni i jeszcze paru innych elastycznych wspornikach. Chcemy dowiedzieć się, jak wygląda stan finansowy tej spółki, w jakie konkretnie inwestycje strategiczne jest ona zaangażowana i na jakim są one etapie. Interesuje nas, jak są dotowane „pod stołem” lotniska i zagraniczne spółki lotnicze, szczególnie w sytuacji, kiedy dotowany nad stołem LOT może upaść, ponieważ istnieje domniemanie niedozwolonej pomocy publicznej. Interesuje nas, na czym polega wojna rządu z panem Jakubasem i jego spółkami, jakie są zadania rządowej „specgrupy” do walki z tym biznesmenem, co ma na myśli minister Sienkiewicz, mówiąc, że trzeba bardziej okraść Zbigniewa Jakubasa. Interesuje nas, kto odpowiada za podpisanie umów z wykonawcami Gazoportu, za brak nadzoru nad budową, za niewyciągnięcie konsekwencji wobec opóźniającego się wykonawcy, kto odpowiada za to, że tankowce z gazem nie będą odbierane, kto zapłaci za ten gaz zakupiony przez Polskę w formule „bierz lub płać”. Interesuje nas jeszcze wiele innych patologii ujawnionych w nagraniach wysokich urzędników premiera Tuska. Będziemy kierować odpowiednie wnioski i zapytania do właściwych instytucji i organów państwa. Wszystkie ujawnione patologie muszą być wyjaśnione i osądzone. Dziś złożyliśmy już pierwsze wnioski do Najwyższej Izby Kontroli i prokuratury. Nie pozwolimy na zapudrowanie skandalicznych faktów z uruchomionej właśnie fabryki pudru, bo wyłania się z nich obraz państwa życzliwego dla swoich i bezlitosnego wobec nie swoich.

Wysoka Izbo!

Informacje, które przeniknęły do opinii publicznej spomiędzy talerzy i kieliszków, nie znikną dlatego, że premier wymieni jednych ministrów na drugich. Nie znikną także dlatego, że premier otrzyma dziś wotum zaufania. Nie zmieni się obraz rządu, w którym dominuje odstręczający język, pycha i arogancja. Nie zmieni się ponury obraz prywatnych libacji na koszt podatników.

Pan premier chce – oczywiście słusznie – wyjaśnienia, kto i dlaczego nagrywał, słusznie wstydzi się za podsłuchiwanych, ale niestety jedynie z powodu formy ich rozmów. Gdyby bohaterowie nagrań nie posługiwali się wulgarnym językiem, wszystko byłoby w porządku. I to jest w tym wszystkim najgorsze. Także dzisiaj w swoim wystąpieniu pan premier ani słowem nie odniósł się do merytorycznej oceny wypowiedzi swoich współpracowników, chętnie przeprosił za styl, ale nie za treść. Niewątpliwie rolą i zadaniem odpowiednich służb jest wykrycie autora nagrań. Ważne, kto i po co na- grał, ale jeszcze ważniejsze jest to, co powiedzieli nagrani. Tu się różnimy. Różnimy się, bo – jak rozumiem – koalicja uważa, że ważniejsze jest pytanie o to, kto nagrał, niż o to, co jest nagrane. Ja nie wykluczam, że nagrani są także ludzie SLD, ale to nie zmienia mojego poglądu, że ważniejsza jest treść nagrań, bo z tego można wyciągać wnioski, formułować oceny i budować obraz państwa polskiego. Zauważyliśmy też, że są ministrowie, którzy mówią szczerze, celnie krytykują politykę swojego rządu, ale niestety czynią to po pijaku. Pan premier – dzisiaj znowu to potwierdził – usiłuje z afery nagraniowej zrobić aferę węglową z Rosjanami w tle. W tle jest także Ukraina i Unia Europejska. My też mieliśmy kłopoty z nagraniami i taśmami, ale do głowy nam nie przyszło, żeby uważać, że Adam Michnik był inspirowany z zagranicy. To samo dotyczyło Józefa Oleksego i jego nagraniowej przygody z Aleksandrem Gudzowatym. Szukaliśmy źródeł, w słabości ludzkiej i w niedoskonałości polityków.

Wbrew temu, co koalicja również często mówi, interes Platformy Obywatelskiej i PSL-u nie jest tożsamy z interesem naszego państwa. Kryzys dotyczy obozu władzy, a nie państwa. Kryzys grozi tym, że trochę ludzi z PO i PSL-u straci stanowiska, ale od tego Polska się nie zawali. Przeciwnie, wszędzie tam, gdzie państwo polskie ma się dobrze, rządząca koalicja ma mniej ludzi i mniej do powiedzenia. Państwo polskie jest silniejsze niż każda koalicja, w tym również ta, która dzisiaj rządzi. Państwo ma konstytucyjne procedury, które mogą być zastosowane w dobie kryzysu władzy. Pierwszym krokiem jest dzisiejsza informacja, złożona przez pana premiera na wniosek SLD. Dziękuję Sejmowi za jego realizację. Kilka dni temu zaproponowałem, żeby drugim krokiem było wystąpienie pana premiera o wotum zaufania. Pan premier słusznie wystąpił z tym wnioskiem. Gdy się nie wie, czy się ma większość, łatwo to sprawdzić. Choć muszę powiedzieć, że dla sejmowej elegancji byłoby lepiej, gdyby ten wniosek został złożony choć kilka dni wcześniej. Lakoniczne wystąpienie pana premiera też nie jest najlepszym uzasadnieniem dla tak poważnego wniosku. Ale przyjmujemy to i w stosownym momencie zajmiemy stanowisko w tej sprawie. Jeżeli nic nie pomoże i kryzys będzie się pogłębiał, zostaje krok trzeci: przyspieszone wybory. To nic nowego. W 2005 r. pan premier Tusk nawoływał w Sejmie: ”gdybyście kierowali się honorem, rozumem, patriotyzmem i poczuciem wstydu, to głosowalibyście za rozwiązaniem tego parlamentu”. A rok później, po ujawnieniu tzw. taśmy posłanki Beger, pan poseł Tusk oświadczył: „dzisiaj wszyscy przyzwoici ludzi muszą się domagać natychmiastowego skrócenia kadencji Sejmu i dymisji rządu Jarosława Kaczyńskiego”.

Wysoka Izbo!

Afera podsłuchowa spowodowała, że bieżący podział polityczny to podział na tych, którzy chcą wyjaśnienia tej sprawy, i tych, którzy tego nie chcą. SLD będzie współpracował ze wszystkimi siłami w Sejmie, które zamierzają wyjaśnić aferę podsłuchową do końca. Zwracam się też do ludzi lewicy, którzy w ostatnim okresie pozytywnie odpowiadali na apel premiera Tuska i w wyborach głosowali na Platformę Obywatelską. Jestem przekonany, że dziś, panie i panowie, jesteście zawstydzeni i zażenowani standardami panującymi w tym ugrupowaniu. Ale nie musicie pozostawać w takim stanie. Premier Tusk usilnie pracuje na powrót Jarosława Kaczyńskiego do władzy ale nie jest tak, że to jest jedyna alternatywa: albo premier Tusk, albo premier Kaczyński.mSzanowni państwo, macie SLD, wracajcie do swojego domu, jest gdzie i po co wracać.

Data:
Kategoria: Polska

Leszek Miller

Leszek Miller - https://www.mpolska24.pl/blog/leszek-miller

Leszek Cezary Miller polski polityk.
W latach 1989–1990 członek Biura Politycznego KC PZPR, w okresie 1993–1996 minister pracy i polityki socjalnej, w 1996 minister-szef Urzędu Rady Ministrów, w 1997 minister spraw wewnętrznych i administracji, w okresie 1997–1999 przewodniczący SdRP, w latach 1999–2004 i od 2011 przewodniczący SLD, od 2001 do 2004 premier, w latach 2008–2010 przewodniczący Polskiej Lewicy. Poseł na Sejm I, II, III, IV i VII kadencji.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.