Adam Michnik czuł się bardzo dumny widząc Lecha Kaczyńskiego u boku prezydenta Gruzji na wiecu w Tbilisi. Dał temu wyraz pisząc, że prezydent Kaczyński zachował się w „godny sposób”, a jednocześnie zgodny „ z polskim wyobrażeniem etosu wolności, honoru, tradycji historycznej i rozumu politycznego”.
Michnik pisał to wiedząc, że Micheil Saakaszwili jest zwykłym watażką, który we własnym kraju oskarżany jest o łamanie demokracji i fałszerstwa wyborcze oraz o dławienie opozycji i wolnych mediów. W listopadzie ubiegłego roku wydał on rozkaz gruzińskim antyterrorystom najechania studia Imedi TV. Oddział żołnierzy z bronią maszynową sprawnie aresztował niepokornych dziennikarzy, a nadawanie stacji zostało brutalnie przerwane.
Była minister Spraw Zagranicznych Gruzji Salome Zourabichwili, w całkowicie przemilczanym przez polską prasę niedawnym przemówieniu w Parlamencie Europejskim prosiła, aby Europa wymogła na Saakaszwilim zgodę na trochę wolności w mediach i niezależne sądy. Zwracała się także o wnikliwe baczenie nad wykorzystaniem przez władze Gruzji pomocy międzynarodowej.
Kolega i polityczny przyjaciel gruzińskiego dyktatora postanowił iść w jego ślady. „Jest pani na mojej krótkiej liście”, „pożałuje pani tego”, „wykończę panią”, „nie obronią pani agenci służb specjalnych Walterowie”, takimi słowy zwrócił się polski prezydent do Moniki Olejnik po programie „Kropka nad i”. Jakby tego było mało użył sformułowania „Stokrotka”, co miało znaczyć rzekomą współpracę znanej dziennikarki ze służbami specjalnymi. Nie tylko ekipa TVN, ale również obsługa techniczna i dziennikarze belgijscy w niemym osłupieniu słuchali chamskich gróźb i krzyku.
Czy prokurator podejmie śledztwo z urzędu w zakresie groźby karalnej? Czy posłowie w Sejmie zechcą dowiedzieć się, w jaki sposób głowa państwa wykańcza osoby ze swojej czarnej listy i na czym to polega? Czy dziennikarze upomną się o swoją koleżankę? Czy stacja TVN stanie w obronie swojego pracownika? Czy rzecznik praw obywatelskich pochyli się nad deptanymi prawami obywatelki RP? Czy Adam Michnik dalej będzie dumny z polskiego prezydenta?
Zobaczymy niebawem.