Azrael na swoim blogu zastanawia się, kto wywołał wydawałoby się zamkniętą sprawę tajnych więzień CIA. I odpowiada:
„Skierowanie sprawy, na podstawie listu Romana Giertycha do prokuratury, która jest dziurawa jak sito, to był największy błąd. Nie uczyniła tego administracja Jarosława Kaczyńskiego – zrobił to Donald Tusk. Nie wiemy, czy jego motywacją była chęć “dokopania” przy pomocy tej sprawy Jarosławowi Kaczyńskiemu, Zbigniewowi Ziobrze, czy ministrowi Wassermannowi – ale przekazanie sprawy tajnych służb otwartej prokuraturze cywilnej to głupota”.
Azrael ma rację. Polskiemu wywiadowi grozi paraliż poprzez ujawnienie ludzi, technik operacyjnych, struktur decyzyjnych, metod współpracy z innymi służbami. Przy okazji sprawy „tajnych więzień” kolejna polska służba przeżyje kataklizm. Antoni Macierewicz rozbił wywiad wojskowy, teraz przychodzi czas na wywiad cywilny.
Niestety, przybywa ludzi, którzy dla korzyści politycznych, czy finansowych manipulują informacjami o pracy polskich służb specjalnych i to w czasie, kiedy nasi żołnierze walczą w Afganistanie i w Iraku. Wszyscy oni, a zwłaszcza politycy powinni czuć się adresatami słów marszałka Piłsudskiego:
„Wam panowie kury szczać prowadzać, a nie politykę robić”.