Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Baju, baju

Donald Tusk ogłosił, że Polska wejdzie do strefy euro w 2011 roku.  Okazał się przy tym mniej ambitny od wicepremier Zyty Gilowskiej, która pełniąc swój urząd wyznaczyła ten cel na rok 2010. Kiedy obecny premier i jego była prawa ręka działali w jednej partii forsowali opinię, że dla Polski najlepszy byłby podatek...

Donald Tusk ogłosił, że Polska wejdzie do strefy euro w 2011 roku.  Okazał się przy tym mniej ambitny od wicepremier Zyty Gilowskiej, która pełniąc swój urząd wyznaczyła ten cel na rok 2010. Kiedy obecny premier i jego była prawa ręka działali w jednej partii forsowali opinię, że dla Polski najlepszy byłby podatek liniowy. W marcu 2003 roku oświadczyli, że potrzebne są zmiany, które sprawią, że „Polska stałaby się specjalną strefą ekonomiczną Europy”. Dla poparcia swoich racji zaprezentowali pakiet „3 razy 15” czyli 15% VAT, 15% PIT i 15% CIT. Deklarowali, że projekt Platformy Obywatelskiej da każdemu spore pieniądze i zlikwiduje bezrobocie. Gdy minister Gilowska uzyskała władztwo nad finansami w rządzie J.Kaczyńskiego o pomyśle 3 razy 15 nawet nie wspomniała. Identycznie zachował się jej partyjny kolega, który kiedy został premierem też nabrał wody w usta. Specjalna strefa ekonomiczna Europy umarła i odeszła w mgłę zapomnienia.. Nie została zniszczona przez przeciwników, ale przez ich autorów, którzy zyskując możliwości wdrożenia swoich pomysłów przyznali, że był to tylko propagandowy pic.

O ile pani Gilowskiej przeszła ochota do żartów, to premier Tusk swawoli nadal. Euro w 2011 roku to facecja godna barona Munchausena. O spełnieniu niezbędnych kryteriów, które decydują o przyjęciu do strefy euro wyrokuje Komisja Europejska, a nie Polski rząd. Po to, żeby rok 2011 był realny Bruksela musiałaby zamknąć oczy i zapomnieć o kryteriach, których wymaga w takich wypadkach. Warunkiem przystąpienia do strefy euro jest utrzymanie przez dwa kolejne lata waluty danego kraju w poczekalni euro, czyli w systemie ERM II. Z dziesięciu krajów, które zostały przyjęte do Unii Europejskiej w 2004 roku, tylko polski złoty i węgierski forint są poza Mechanizmem Kursów Walutowych (ERM II) i niewiadomo, kiedy tam się pojawią.

Przyjęcie euro w 2011 r. oznaczałoby, że w przedsionku wspólnej waluty Polska musiałaby znaleźć się w ciągu kilku najbliższych miesięcy. A to z kolei musiałoby oznaczać, że wszystko zostało już ustalone z NBP (nie jest) i toczą się negocjacje z Europejskim Bankiem Centralnym i Komisją Europejską. Oznaczałoby to także, że nasz kraj jest zdolny do spełnienia wyśrubowanych kryteriów fiskalnych, monetarnych i legislacyjnych oraz ustabilizowania kursu walutowego, a są to bardzo trudne warunki. Nadal borykamy się z kwestią stabilności kursu walutowego, a od kilku miesięcy zbliżamy się do granicy dopuszczalnego poziomu inflacji. Trudno oczekiwać, że gabinet Tuska unikający jak ognia trudnych decyzji podejmie działania sprowadzające inflację poniżej progu referencyjnego, co wymagałoby prowadzenia restrykcyjnej polityki pieniężnej. Nie zrobi tego tym bardziej, że nałożyłoby to się na kampanię prezydencką, w której premier zamierza wziąć udział.

Jest jeszcze jeden problem – natury legislacyjnej. Artykuł 227 ustawy zasadniczej stanowi, że „Centralnym bankiem państwa jest NBP. Przysługuje mu wyłączne prawo emisji pieniądza oraz ustalania i realizowania polityki pieniężnej”. Czy przepis ten zostanie zmieniony przed przyjęciem euro? Bardzo w to wątpię. PiS, bez którego nie można zmienić konstytucji już zgłosił zastrzeżenia. Nie wycofa ich tylko dlatego, że Tuskowi coś się powiedziało.  Kaczyński wie, że jak mawiano w Rzymie szef rządu sprzedaje dym i mami obietnicami. Za parę miesięcy będzie to wiedza powszechna.

Data:
Kategoria: Polska

Leszek Miller

Leszek Miller - https://www.mpolska24.pl/blog/leszek-miller

Leszek Cezary Miller polski polityk.
W latach 1989–1990 członek Biura Politycznego KC PZPR, w okresie 1993–1996 minister pracy i polityki socjalnej, w 1996 minister-szef Urzędu Rady Ministrów, w 1997 minister spraw wewnętrznych i administracji, w okresie 1997–1999 przewodniczący SdRP, w latach 1999–2004 i od 2011 przewodniczący SLD, od 2001 do 2004 premier, w latach 2008–2010 przewodniczący Polskiej Lewicy. Poseł na Sejm I, II, III, IV i VII kadencji.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.