Gen. SS i policji Erich von dem Bach-Zalewski w poufnym meldunku dla Himmlera z 5 października 1944 r. znajdującym się w archiwum w Koblencji podaje następujące straty własne w czasie Powstania Warszawskiego:
Zabitych – 73 oficerów i 1453 żołnierzy, ponadto 44 „obcoplemieńców”. Rannych – 8196 żołnierzy i 170 „obcoplemieńców”.
Na tym tle straty polskie są przerażające. Z meldunku wynika, że na jednego zabitego żołnierza niemieckiego wypada, co najmniej 10 poległych powstańców i 100 cywilów. Dla porównania, w zaciekłych walkach o Berlin na jednego zabitego Niemca przypadało 4 czerwonoarmistów.
Gen. Władysław Anders, w kilka godzin po wybuchu powstania zawiadomił swoich przełożonych w Londynie, iż uważa tą decyzję za „nieszczęście”. W kilkanaście dni później w depeszy do gen. Mariana Kukiela – ministra Obrony Narodowej w rządzie londyńskim meldował: „ Stolica pomimo bezprzykładnego w historii bohaterstwa skazana jest na zagładę. Wywołanie powstania uważamy za ciężką zbrodnię i pytamy, kto ponosi za to odpowiedzialność”.
Tragedia Warszawy jest największą katastrofą, jaka spotkała Polaków po wrześniu 1939 roku. Prawie 200 000 zabitych, 800 000 wygnanych i zupełne zniszczenie miasta są ceną za polityczną i wojskową nieudolność ówczesnych przywódców. Sądzili oni – jak uważa płk. Bokszczanin, że wystarczy zacząć, a „reszty dokona ludność powstała w nienawiści do Niemców i zmiażdży ich swą masą jak lawina”.
Danina krwi i niewysłowione cierpienia wynikły z niczym nieusprawiedliwionego optymizmu, myślenia życzeniowego i całkowitego pomijania realiów.
Żaden z celów powstania nie został osiągnięty. Od strony militarnej zakończyło się ono całkowitą klęską. Politycznie przyniosło efekt odwrotny od zamierzonego. Zamiast uniemożliwić, pomogło obozowi PKWN w przejęciu władzy. Zdając sobie sprawę z konsekwencji tego stanu rzeczy Delegat Rządu i dowódca AK depeszując do Londynu pisali: „Jest oczywiste, że po upadku powstania w Warszawie władza przejdzie w ręce komunistów i to w całym kraju”.
Czcząc pamięć poległych żołnierzy i ludności cywilnej warto przywołać słowa uczestnika i historyka powstania Jana M. Ciechanowskiego, który w swojej książce napisał: „Dzisiaj, po powstaniu, pozostała tylko wspaniała legenda bezprzykładnego bohaterstwa uczestników i ludności cywilnej Warszawy oraz straszliwa przestroga na przyszłość przed nieliczeniem się z wymogami sytuacji i polityczno-militarnymi realiami”.