W tej części naszego cyklu będzie o pewnych aspektach polszczyzny
w kontekście edytora tekstu.
Współcześnie nie ostrzymy pióra wyrwanego jakiemuś nieszczęsnemu
ptaszysku i nie maczamy go w inkauście, żeby przelać na papier nasze myśli. Zasiadamy
do klawiatury i pisany tekst śledzimy na monitorze, mogąc go do woli poprawiać
i zmieniać bez ryzyka, że zrobi się nam kleks albo miejsce wydrapania błędu będzie
nazbyt widoczne, zdradzając nasze manipulacje.
To naprawdę błogosławieństwo naszych czasów, że możemy pisać szybko
i wygodnie, mając praktycznie nieograniczone możliwości formatowania tekstu.
Drukować go (o ile w ogóle jest taka potrzeba) wtedy, gdy jest już doskonały
tak w treści, jak i w formie.
Oczywiście, gdy jest szybko, to chcemy jeszcze szybciej i zapominamy
o tych możliwościach (niekiedy pewnie nie jesteśmy ich nawet świadomi), pisząc
byle jak.
Nawiązując do tytułu chcielibyśmy przestrzec przed nadużywaniem spacji.
Spacja powinna być jedna albo wcale. Do tworzenia dłuższych odstępów służą inne
narzędzia. Jeśli uszanujemy tę zasadę, to unikniemy różnych psikusów, jakie
spacja może zrobić naszemu tekstowi.
Skupimy się na spacji w sąsiedztwie znaków interpunkcyjnych.
Jakże często oglądamy teksty, w których jakiś wiersz zaczyna się
przecinkiem lub kropką. Mniej może razi wzrok, ale jest równie bezsensowne
umieszczenie nawiasu lub cudzysłowu otwierającego na końcu wiersza. Oczywiście
nikt ich tam świadomie nie postawił. To przecież „komputer” sam rozpoczyna
kolejne wiersze. Nie musimy uważać, żeby nie wyjść z tekstem poza kartkę, jak
to drzewiej bywało podczas pisania na maszynie. To ułatwienie stanowi jednak
pułapkę na tych, którzy używają spacji przed przecinkiem i kropką, przed
nawiasem i cudzysłowem zamykającym oraz po nawiasie i cudzysłowie otwierającym. Jeśli zdanie
Osoby,
które czekają na pociąg do Warszawy, proszone są o przejście na peron drugi.
napiszemy w ten oto sposób
Osoby
, które czekają na pociąg do Warszawy , proszone są o przejście na peron drugi .
możemy się spodziewać (szczególnie np. po skopiowaniu i wklejeniu
tekstu w inne miejsce czy po zmianie czcionki, po zmianie wielkości marginesów itp.),
że my i nasi czytelnicy ujrzymy coś takiego:Osoby , które czekają na pociąg do Warszawy
, proszone są o przejście na peron drugi
.
Po przecinku i po kropce spacja jest obowiązkowa. Przed - zakazana. Kolejne
przykłady:
Przezywali go „harcerzykiem”, bo choć nigdy
do harcerstwa nie należał, to ubiorem (krótkie spodenki i czapka z daszkiem)
oraz zachowaniem na to miano sobie zapracował.
To samo zdanie napisane z niepotrzebnymi spacjami
Przezywali go „ harcerzykiem ”, bo choć nigdy do harcerstwa
nie należał, to ubiorem ( krótkie spodenki i czapka z daszkiem ) oraz
zachowaniem na to miano sobie zapracował.
może zachować się w następujący sposób:
Przezywali go „ harcerzykiem
”, bo choć nigdy do harcerstwa nie należał,
to ubiorem (
krótkie spodenki i czapka z daszkiem
) oraz zachowaniem na to miano sobie
zapracował.
Ani to ładnie wygląda, ani ma sens.
Znak zapytania rozpoczynający frazę jest normą w języku
hiszpańskim (ma nieco inną postać, jest odwrócony), w polskim jego miejsce jest
wyłącznie na końcu pytania. Podobnie rzecz ma się z wykrzyknikiem. Zresztą w
sytuacjach „omsknięcia” się znaku do następnego wiersza może on (znak)
rozpoczynać zdanie, które zupełnie go nie potrzebuje, nawet na końcu.
Drugi z dzisiejszych tematów dotyczy opuszczania "ogonków". Tak potocznie
zwykliśmy nazywać znaki diakrytyczne, których w języku polskim nie brakuje.
Ponieważ ich używanie wiążę się z przyciśnięciem dodatkowego klawisza lub
wielokrotnym przyciskaniem tego samego (zależnie od typu klawiatury), to w naszych
pospiesznych czasach powstaje pokusa, żeby sobie to odpuścić. Ci, którzy tak piszą,
liczą - i słusznie - na domyślność odbiorców ich komunikatu. Czy jednak nigdy
nie dochodzi do nieporozumień albo co najmniej zabawnych sytuacji?
I nie mamy na myśli tylko zestawienia łaska-laska. Oto inne:
ogląda-ogłada
sądów-sadów
wyległo-wylęgło
cześć-część
jeżyków-języków
wyjąc-wyjąć
Zbawienny kontekst na ogół rozstrzyga, o którą wersję chodziło
autorowi. Niestety ten kontekst często dotyczy dość poważnej materii, która
niezbyt dobrze komponuje się ze śmiesznostkami, jak w zdaniu:
Uchodźcy nie znają jeżyków, nie
mają kwalifikacji.
Zanim
zatroskamy się o los ludzi skazanych na życiowe trudności z powodu ich własnych
ograniczeń, uśmiechniemy się… nie ma siły. Podobnie:
brak taktu i oglądy
czy
z jej gniazda wyległo
się liczne potomstwo
To
ostatnie, gdyby nie zaimek zwrotny niemający tu zastosowania, to nawet miałoby sens;
przecież potomstwo po wylęgnięciu się może wylec z gniazda, chociaż częściej wypełza
lub wylatuje.
Podsumowując:
czas, który zaoszczędzimy nie robiąc niepotrzebnych - wręcz szkodliwych -
spacji, wykorzystajmy na klepnięcie prawego ALTa, żeby uniknąć niezamierzonych
żartów słownych powstających w wyniku użycia a, e, c, n, s, z zamiast ą,
ę, ć, ń, ś, ź, ż lub innego przemieszania tych znaków.