Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Szymany - ostatni kaprys polityków na mapie lotniczej Polski

21 stycznia 2016 zostanie otwarty z wielką pompą nowy port lotniczy w Szymanach pod Szczytnem. Pewnie ostatnia inwestycja lotnicza zbudowana od podstaw ze wsparciem środków europejskich w Polsce.

Szymany - ostatni kaprys polityków na mapie lotniczej Polski
źródło: Port Lotniczy Olsztyn-Mazury
Jak na razie Port Lotniczy Olsztyn-Mazury ma bardzo dużo wspólnego z Portem Lotniczym Zielona Góra-Babimost. Oba lotniska są zlokalizowane daleko od stolic województw (59 km do Olsztyna vs 39 km do Zielonej Góry), z obu lata ta sama jedna linia lotnicza (SprintAir), oba mają bardzo podobny potencjał rozwoju (zarówno warmińsko-mazurskie, jak i lubuskie to bardzo słabe gospodarczo województwa). Również oba lotniska mają w swoim regionie bardzo dużą konkurencję (Szymany leżą w strefie ciążenia od południa Modlina, a od zachodu Gdańska, z kolei Babimost znajduje się między Berlinem i Poznaniem z nieporównywalną ofertą).

Na korzyść otwieranych w drugiej połowie stycznia Szyman przemawia to, że mają bezpośrednie połączenie kolejowe z Olsztynem (zbudowane za podobną kwotę co samo lotnisko), ma też pewien potencjał turystyczny z uwagi na znajdujące się nieopodal Mazury.

Czy ma szansę na sukces? Oficjalnie rentowność lotniska ma być osiągnięta w ciągu 20 lat. To szacunki bardzo optymistyczne i raczej nie uwzględniają kosztów budowy nowej infrastruktury, a już tym bardziej modernizacji linii kolejowej, która jako jedyna może się przydać okolicznym mieszkańcom. Lotnisko jest zaprojektowane na 300 tys. pasażerów rocznie, przez pierwsze lata będzie dużo brakowało do osiągnięcia maksimum możliwości. Zresztą nawet wtedy trudno będzie o zysk - władze otwartego 3 lata temu lubelskiego lotniska wspominają, że próg rentowności będą w stanie osiągnąć przełamując barierę 500 tys. pasażerów rocznie i szczerze mówiąc są to szacunki czysto teoretyczne, bo ciężko znaleźć port lotniczy w Europie, który mógłby sobie pozwolić na samodzielną egzystencję osiągając poniżej miliona pasażerów rocznie.

Oby Szymany były ostatnim kaprysem polityków, którzy najpierw budowali za publiczne pieniądze aquaparki, stadiony, później filharmonie i opery, a na koniec zaczęli marzyć o lotniskach. Udało się zbudować Lublin i Radom, do wbicia pierwszej łopaty nie doszło na szczęście w Białymstoku, Kielcach i Gdyni. I oby tak pozostało.
Data:
Kategoria: Gospodarka

Marcel Klinowski

Marcel Klinowski - https://www.mpolska24.pl/blog/marcelklinowski

Prezes Fundacji Projektów Obywatelskich / sekretarz zarządu i szef zespołu ds. transportu Stowarzyszenia "Republikanie" / miłośnik wolnego rynku, tramwajów i Apple

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.