Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Ekonomia: ponura nauka?

W artykule ‘Dlaczego oni się kłócą’ Sebastian Stodolak zaczyna jak u Hitchcocka – na początku trzęsienie ziemi, a potem jest tylko straszniej.

W artykule ‘Dlaczego oni się kłócą’ Sebastian Stodolak zaczyna jak u Hitchcocka – na początku trzęsienie ziemi, a potem jest tylko straszniej. Zaczyna swój artykułu o ekonomistach pisząc: „Jeśli zapytasz o radę trzech ekonomistów, otrzymasz pięć różnych odpowiedzi – głosi jeden z tych 'branżowych' żartów, z których nikt się nie śmieje. Ale prócz tego, że jest nieśmieszny, jest boleśnie prawdziwy. Ekonomiści to jedno z najbardziej podzielonych środowisk naukowych. Z czego ta niezgoda wynika i co oznacza?”. Polecam przeczytanie tego artykułu w całości.

Dla mnie, nauczyciela akademickiego (jak to się w żargonie współczesnej nowomowy biurokratycznej nazywa) ,artykuł jest ciekawy, bo kiedy mówię o ekonomii, to zwracam studentom i na ten aspekt uprawiania tej nauki. Będę miał okazję powołać się na ten artykuł i polecić studentom do przeczytania.

Pozwolę sobie jednak dołożyć swoje trzy grosze. W jednym z przypisów w  Zasadach ekonomii rynkowej piszę: „Można powiedzieć, że i obecnie różnie z tą opinią o ekonomistach bywa. Znana jest anegdotka przypisywana Winstonowi Churchillowi, który miał powiedzieć: „Jeżeli zamkniesz dwóch ekonomistów w pokoju, dostaniesz dwie opinie, no chyba, że jednym z tych ekonomistów jest Lord Keynes, w takiej sytuacji dostaniesz trzy opinie.” Prezydent Harry Truman nie miał też najlepszego zdania o pewnym kręgu ekonomistów, których nazywał “dwurękimi ekonomistami”(“two-armed economists”), ponieważ zwykle doradzali mu mawiając “z jednej strony doradzałbym” (“on the one hand”), ale zaraz zwykli dodawać, że “z drugiej strony” („on the other hand”). Zwykł wołać: "Przyślijcie mi ‘jednorękiego’ ekonomistę i doradcę, który nie będzie stale proponował mi przekładańca (Give me a one armed economist and an adviser who wouldn’t waffle)".
Na wykładach dodaję też, że ekonomia pretenduje do bycia taką samą nauką jak fizyka, zatem powinny w niej być obecne także pewne prawa, np. takie, jak słynne zasady dynamiki Newtona. Faktycznie można podać dwa takie prawa:
Pierwsze Prawo Ekonomii: ‘Dla każdego ekonomisty istnieje inny ekonomista, równy mu sławą i o przeciwnych poglądach’.
Drugie Prawo Ekonomii: ‘Obaj są w błędzie’.

Tutaj muszę powiedzieć, że od paru lat staram się być bardzo ostrożnym i jasno studentom mówić, że żartuję, bo kiedyś, jak zapytałem, czy są jakieś prawa formułowane w ekonomi (myśląc, że student opowie mi np. o prawie malejących przychodów), usłyszałem w odpowiedzi te właśnie dwa prawa.

Na wykładach z ekonomii mówię też o niebezpieczeństwie tego typu myślenia i cytuję (za Wprost, 8.12.2002)  ‘mądrość’ znanego swego czasu działacza związkowego i polityka, Zygmunta Wrzodaka, który miał powiedzieć: „Prawa ekonomii nie są prawami przyrody. To my je ustanawiamy i my je możemy zmienić”.

Naturalnie możemy sobie żartować i mówić, że: „Ekonomia to nauka, która jutro wyjaśnia dlaczego przewidywania poczynione wczoraj nie sprawdziły się dzisiaj czy że „Ekonomia to nauka, która omawia rzeczy doskonale nam znane językiem, którego nie jesteśmy w stanie zrozumieć.” (Dick Armey); albo też, że ”Ekonomia jest jedyną dziedziną, w której dwie osoby mogą dostać Nagrodę Nobla twierdząc coś całkiem przeciwnego” (nawiasem mówiąc jest jeszcze gorzej, bo  można przyznać Nagrodę im. Alfreda Nobla z ekonomii w tym samym roku dwóm osobom stojącym na przeciwnych biegunach ideowych, naturalnie mam na myśli rok 1974, kiedy to uhonorowano tą nagrodą Hayeka Myrdala).

Często przytaczany jest pogląd, że ekonomia to ponura nauka, czemu nadaje się raczej pejoratywne znaczenie. Warto być świadomym, że Thomas Carlyle miał taką intencję używając tego określenia w opublikowanym w 1849 roku artykule poświęconym problemom niewolnictwa (“Occasional Discourse on the Negro Question”). Jednakże biorąc pod uwagę jego ‘pochwałę niewolnictwa’ i w tym kontekście atak, jaki uczynił w stosunku do ekonomii rynkowej, określenie to powinno mieć pozytywny wydźwięk (patrz np. tutaj tutaj).

Data:
Kategoria: Gospodarka
Tagi: #

Witold Kwaśnicki

Własność, Wolność, Odpowiedzialność, Zaufanie - https://www.mpolska24.pl/blog/kwasnicki

Prof. Witold Kwaśnicki pracuje w Instytucie Nauk Ekonomicznych na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego (jest kierownikiem Zakładu Ogólnej Teorii Ekonomii). Obecnie jest prezesem Oddziału Wrocławskiego Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.
Jest inżynierem i ekonomistą z wykształcenia oraz liberałem i ‘wolnorynkowcem’ z przekonania.
Autor kilkudziesięciu artykułów i trzech książek (Knowledge, Innovation, and Economy. An Evolutionary Exploration, Historia myśli liberalnej. Wolność, własność, odpowiedzialność. Zasady ekonomii rynkowej).

„Wszystko więc, cobyście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie. Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy”
Ewangelia św. Mateusza 7.12

„Postępuj według takiej tylko zasady, którą mógłbyś chcieć uczynić prawem powszechnym.”
Immanuel Kant, Grundlegung zur Metaphysik der Sitten, II, paragr. 31 (1785)

„Doubt is the beginning, not the end of wisdom.”
(George Iles)

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.