Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Jak zmniejszyć ilość zachorowań na raka? Nie badać!

Kiedy spadła liczba wykonywanych testów zmniejszyła się też liczba odnotowywanych zachorowań na raka prostaty. Ale czy spadła liczba zgonów z tego powodu? Absolutnie nie. Wprost przeciwnie.

Jak zmniejszyć ilość zachorowań na raka? Nie badać!
źródło: Internet

Sytuacja, jaką dziś opisuję, nie dotyczy Polski, ale kraju, który uważa, że ma najlepszą ochronę zdrowia na świecie.

Przypomniał mi się w tym momencie dowcip o tym, jak to pacjent uskarżał się lekarzowi, że go boli, kiedy oddycha. Nie oddychać - radzi lekarz - nie będzie bolało.

Rak prostaty jest chorobą mężczyzn, która odpowiednio wcześnie wykryta jest w 90% wyleczalna.

Opisuję sytuację, która dotyczy mnie bezpośrednio i mam z nią do czynienia od paru lat. Jeszcze dość niedawno uważano, że prewencja jest podstawą zapewnienia człowiekowi zdrowia. Okazuje się jednak, że interes finansowy firm ubezpieczeniowy jest ważniejszy niż kwestia zdrowia pacjenta.

Pacjent i tak wcześniej czy później umrze i nie ma znaczenia, który, kiedy i na co. Samo życie jest, jak wiadomo, śmiertelnie niebezpieczne. Przekonują się o tym miliony embrionów ludzkich, które są jak pasożyt usuwane, gdy ich nosicielka dowie się, że taki akurat po upojnej nocy w niej żyje, .

Ja jestem z tych embrionów, których życie powstało w czasach, gdy aborcja była grzechem - zabójstwem.

Ale do rzeczy.

Podstawowym testem sprawdzającym, czy nie ma zagrożenia rakiem prostaty był test PSA. Prostate-specific antigen, czyli test PSA to badania przesiewowe w kierunku raka prostaty. Amerykański neosocjalim tak samo jak komunizm ma tendencję regulowania wszystkiego swymi przepisami. 

Nie powołano jeszcze tzw. "szwadronów śmierci", które maja orzekać, kogo warto jeszcze leczyć a kogo nie, ale istnieje United States Preventive Services Task Force (USPSTF), czyli Służba Usług  Prewencyjnych w US, która zaleciła lekarzom odstąpienie od wykonywania testów PSA.

Kiedy spadła liczba wykonywanych testów zmniejszyła się też liczba odnotowywanych zachorowań na raka prostaty. Ale czy spadła liczba zgonów z tego powodu? Absolutnie nie. Wprost przeciwnie.

image

"Częstotliwość wykrywania raka prostaty spada, ale to nie znaczy, że raka nie ma, to po prostu oznacza, że nie jesteśmy w stanie go znaleźć", mówi David Penson, lekarz.

Ilość badań przesiewowych PSA w latach 2010 i 2013 wśród mężczyzn w wieku 50 lat i starszych spadła o 18% , a częstotliwość występowania wczesnego stadium raka prostaty w tej grupie wiekowej spadła również - począwszy od 498 na 100.000 mężczyzn w 2011 roku do 416 na 100.000 mężczyzn w 2012.

Dr Sammon, wspólnie z Henry Ford Health System, w Detroit, Michigan, stwierdzili, że w 2010 roku 23% mężczyzn w wieku od 50 do 54 lat poddawano testom PSA w porównaniu z 18% w roku 2013. Podobny spadek badań PSA zaobserwowano u mężczyzn w wieku od 60 do 64 lat - z 45% do 35%.

Podobne inklinacje zaczynają się w odniesieniu do badań prewencyjnych chorób serca. Wygląda na to, że działania zmierzające do ograniczania populacji ludności świata to nie teoria spiskowa.

"Urologia musi spojrzeć w lustro" mówi Dr Penson.  "Za dużo testujemy, za dużo wykrywamy, zbyt wiele leczymy - taki przekaz dotarł do urologów, ale to się zmienia. Jeszcze przed zaleceniami, jakie wydano w USPSTF , zaczęto "czynić oszczędności" dokonując selekcji, kogo testować a kogo nie. Zbyt wiele badań przesiewowych jest może złe, ale gdy nie ma badań przesiewowych jest jeszcze gorzej, więc trzeba postępować mądrze".

Dobrym wskazaniem do rozpoczęcia badań przesiewowych mężczyzn jest, jak wiadomo, fakt, że są w grupie wysokiego ryzyka - ci, u których wywiad rodzinny wskazuje w kierunku raka prostaty - mówi dr Penson. W grupie wysokiego ryzyka są mężczyźni w wieku 40 lat, którzy mają wysoki poziom PSA. Ci ludzie są narażeni na wysokie ryzyko zgonu z powodu raka prostaty - powiedział dr Penson.

Badania ze Szwecji wykazują, że jeden pomiar PSA większy niż 1,6 ug / L u mężczyzn w wieku od 45 do 49 lat był związany z większym o 5,14% ryzykiem śmierci na raka prostaty w ciągu 25 lat.

"Być może najlepszym sposobem jest wykonanie początkowego testu przesiewowego w pewnym wieku, a jeśli liczba ta okaże się bardzo niska, kolejne testy prowadzić rzadko lub wcale, ale jeśli liczba jest wyższa, sprawdzać należy często, ponieważ osoba ta jest w grupie podwyższonego ryzyka choroby ".

Dodatkowo prowadzi się wówczas biopsje. Nie każda biopsja jest skuteczna bowiem próbka może akurat być pobrana ze zdrowego fragmentu prostaty. Ja miałem biopsje już cztery razy.

Jak wygląda to w Europie.

"W wyniku  European Randomized Study of Screening for Prostate Cancer naukowcy szacują, że potrzeba 27 przypadków wykrycia raka podczas badań przesiewowych prostaty, aby zapobiec jednemu  przypadkowi śmierci na raka".

Analizując efekt zaleceń USPSTF, po których według danych szacunkowych  w 2012 roku wykryto około 33.000 mniej przypadków. Wszystko, co trzeba zrobić, to podzielić 33.000 przez 27, wtedy zobaczysz, że zmarło około 1200 ludzi, u których w przeciwnym razie wykryto by ich raka i byliby leczeni pozostając przy życiu.

To dowodzi, jak bardzo ważne są badania prewencyjne i że nie należy ich ograniczać.

"Wiemy, że około jedna trzecia przypadków poddanych testom PSA nigdy nie miałaby problemów. Tak więc z 33.000 przypadków 10.000 nie musiało być badane, ale 23.000 jednak tak. Nie robimy nikomu żadnej łaski i po prostu nie należy chować głowy w piasek i udawać, że czegoś nie ma, że nie ma, o co się martwić. To jest  bardzo uproszczony sposób radzenia sobie z bardzo trudnym problemem, udając, że go nie ma. Wg mnie jest naprawdę, o co się martwić. Jestem tym bardzo zbulwersowany" powiedział dr Penson.

Jeszcze bardziej niepokojące są ostatnie kroki firm ubezpieczeniowych Medicare i Medicaid (które są odpowiednikami polskiego ZUS) Services (CMS), które rozważają nie tylko odmowę zapłaty za badania przesiewowych raka prostaty, ponieważ USPSTF zaliczyła właśnie te testy do  kategorii D, ale również zamiar karania lekarzy, którzy zlecają badania PSA opierając się na tych wskaźnikach, które mówią o realnym zagrożeniu.

To po to wprowadzono elektroniczne rejestry pacjentów, aby firmy ubezpieczeniowe miały do nich łatwy dostęp w każdej chwili. Lekarze zlecający zbyt wiele badań będą uznawani za złych lekarzy, więc w przyszłości mogą nie otrzymać kontraktów. Tego w Polsce już doświadczamy. Ameryka też już się socjalizuje, jak widać, coraz głębiej.

To tylko gęby polityków są pełne frazesów o trosce o człowieka.

PS. Ja chyba należę do szczęśliwców w czepku urodzonych i to 13-tego. Nigdy nie odmówiono mi żadnego testu, jestem po operacji z użyciem "green lite laser" i moje życie wraca do normy. Czy uda się zastopować raka ( mój Ojciec nie był takim szczęściarzem) - zobaczymy.

a5273fdf958893a5aa087474c6a3cf71,0,0.png
Data:
Tagi: #rak #prostata

Nathanel

Nie_Co_Dziennik - https://www.mpolska24.pl/blog/nie-co-dziennik1111

Zwykły człowiek, jak wszyscy. Motto: Ja informuję, Ty decydujesz. Czytasz tego bloga na własną odpowiedzialność. Skargi i zażalenia nie będą przyjmowane. © Copyright by Nathanel. All rights reserved.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.