Gorliwość to w zasadzie cnota, cecha pozytywna. Pod
warunkiem, że stosowana z umiarem. Nadmierna gorliwość to już wada, szczególnie jeśli skutkuje błędami.
Dziś o wynikających z nadgorliwości błędach, czyli o
prymacie leksyki nad logiką.
Wbijano nam od wczesnych klas szkoły podstawowej (piszący te
słowa przedstawiciel redakcji należy do nieco starszego pokolenia), że przymiotniki
stopniuje się w sposób prosty (poprzez dodanie odpowiednich formantów) lub opisowy
(poprzez użycie właściwych przysłówków). Przykłady:
ciekawy - ciekawszy -
najciekawszy
bliski - bliższy -
najbliższy
interesujący - bardziej
interesujący - najbardziej interesujący
odległy - bardziej
odległy - najbardziej odległy, chociaż poprawne jest także odleglejszy i najodleglejszy (cudzoziemcom początkującym w
nauce języka polskiego tych ostatnich form raczej nie polecamy).
W ostatnich latach mamy do czynienia z plagą stosowania
obu sposobów tworzenia stopnia wyższego naraz. A to obsługa
w salonie mody zapewnia nas, że przymierzany płaszcz jest bardziej elegantszy. A to
z prognozy pogody dowiadujemy się, że następny dzień będzie bardziej cieplejszy. Czy wreszcie wybrany przez nas środek komunikacji okazał
się nie być bardziej szybszy wbrew zapewnieniom dyspozytora.
Wszystkim zacytowanym zapewne przyświecała szczytna idea: więcej to lepiej. W
tym przypadku zdecydowanie nie.
Powyższe przykłady dotyczyły stopnia wyższego, ale stopień najwyższy
też jest poddawany zabiegom „potęgującym”. Najbardziej
optymalny to dość powszechnie
występujący przykład nadgorliwości językowej. Słowo optymalny wywodzi się ze stopnia najwyższego łacińskiego słowa dobry, a więc słowa najlepszy. Dodawanie przed nim przysłówka najbardziej jest zupełnie zbędne.
Jeśli chcemy kogoś wyróżnić w jakiejś grupie, mamy do
dyspozycji dwie konstrukcje zdaniowe:
Był jednym z najlepszych
informatyków w firmie albo Należał do
najlepszych informatyków w firmie.
Co robią nadgorliwcy? Oczywiście używają obu na raz. I powstaje
potworek językowy w postaci:
Należał do jednego z
najlepszych informatyków w firmie.
Jakaś refleksja? Że zamiast uhonorować naszego bohatera,
raczej odebraliśmy mu powagę? Skąd.
I kolejny przejaw nadmiaru. Zwroty: jak by nie było, co by nie
zrobił, gdzie by nie był, co by nie mówić
także pozbawione są logiki. Partykuła przecząca nie ma w nich zastosowania.
Poprawnie jest: jakkolwiek by było,
cokolwiek by robił, gdziekolwiek by był, cokolwiek by mówić.
Wreszcie ktoś, kto rozprawia o związku przyczynowo-skutkowym,
musi się zdecydować na słowo: wskutek
(czegoś) lub na skutek (czegoś). Nigdy na hybrydę na
wskutek.
Wszystkim wypowiadającym się (problem dotyczy raczej języka
mówionego) odradzamy rozpoczynanie każdej kwestii od to znaczy. Nie po to udało się - mamy nadzieję - wyeliminować z
mówionej polszczyzny wszędobylskie jakby,
żeby natychmiast zastępować je nową „podpórką”, która ani sensu, ani urody
językowi nie przydaje.
Poprzednie artykuły cyklu: