Ciąg wydarzeń i wypowiedzi jest prosty. Wiosną zeszłego roku oligarcha Jan Kulczyk stwierdził (cytat) "gdyby Donald Tusk wyciął Mariusza Kamińskiego, nie byłoby tych wszystkich afer". Do wycięcia Mariusza Kamińskiego doszło wiosną tego roku, kiedy niezawisłemu sądowi w trzecim podejściu udało się skazać Kamińskiego na trzy lata więzienia. Dwa miesiące później Jan Kulczyk otrzymał z rąk Bronisława Komorowskiego Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. Za takie "odrodzenie" Polski to my dziękujemy !
Wczoraj prezydent Andrzej Duda ułaskawił Mariusza Kamińskiego, a dzisiaj pan profesor Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości Tuska (co to Kamińskiego za późno wyciął), zagrzmiał spiżowym głosem, że (cytat) "Andrzej Duda poszedł na całość. To inne prawo, inna sprawiedliwość".
Że to jest inna sprawiedliwość, niż ta, którą zna pan Ćwiąkalski, to wiemy. W dniu objęcia przez Ćwiąkalskiego fotela ministra sprawiedliwości w rządzie PO, 17 listopada 2007 roku, Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo w sprawie ITI (V Ds 343/06) bez podania uzasadnienia swojej decyzji. Dostali telefon i "poszli na całość?".
Wcześniej Ćwiąkalski głośno protestował przeciwko ustawie nowelizującej Kodeks Karny, zwanej "lex FOZZ", która wydłużała okres przedawnienia, tak aby państwo mogło dalej ścigać decydentów i beneficjentów afery FOZZ:
monsieurb.neon24.pl/post/126819,cwiakalski-na-posterunku
Dzisiaj Ćwiąkalski jest prawnikiem spółki Kulczyk Investments SA, którą czeka z pewnością niemiłe śledztwo w sprawie prywatyzacji CIECH SA.
Mariusz Kamiński przeszkadza, jak wiemy, wielu kartelom operującym w III RP, stąd taki skowyt. Czy te kartele "pójdą na całość"?
Naprawdę warto, aby nowy rząd nauczył się na smoleńskich błędach i zapewnił Mariuszowi Kamińskiemu ochronę osobistą najwyższej jakości, jaką mają np. włoscy prokuratorzy walczący z mafią (zdjęcia powyżej i poniżej).