Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Ostatni dzwonek wybrzmiał...

Terrorystyczny atak na Francję, pierwszą córę Kościoła, w wymiarze symbolicznym i dosłownym jest zamknięciem pewnego etapu postmodernistycznej Europy.

Ofiarom barbarzyńskiego aktu terroru należy się nie tylko pamięć i modlitwa, ale przede wszystkim wypełnienie moralnego zobowiązania na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa narodów Europy. Nie sposób uniknąć pewnej analogii z datą 11 września 2001: Stany  Zjednoczone Ameryki rozpoczęły wówczas konsekwentną wojnę sprawiedliwą przeciwko terroryzmowi. Przed podobną decyzją stoi obecnie Europa. Decyzja ta jest kwestią nie tylko fizycznej ochrony Europejczyków, ale przede wszystkim przetrwania kultury opartej na fundamencie Aten, Rzymu i Jerozolimy. Różnorakie decyzje, podejmowane przez rządy Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, stanowią wymuszoną odpowiedź na bardzo czytelny, społeczny sygnał, który jest emanacją najsilniejszego instynktu obrony przed zagrożeniem, jakie niesie nieprzyjazny obcy – barbaros – stojący już nie u wrót, lecz obecny „wszędzie”.

Poniewczasie pojawiają się nieśmiałe sygnały o konieczności wsparcia dla sił działających w miejscu konfliktu, czyli Kościołów Wschodnich – oczywista, za późno.  Do tej pory głos patriarchów Kościoła nie przebijał się przez tworzone medialne problemy laickiej Unii Europejskiej, która lekceważyła apele o pomoc dla rzeczywiście prześladowanych, czyli chrześcijan. Efektem jest to, że dziś ofiarą może być każdy z obywateli „oświeconej” Europy, bez względu na rasę, płeć czy wyznanie.

Trzeba mocno podkreślić, że paryskie ofiary najprawdopodobniej przyczynią się do ocalenia ludu Europy. Państwo, którego historia wiąże się z polityczną linią Kapetyngów i Merowingów, stało się przedmiotem celowego i demonstracyjnego ataku. Dalsza kontynuacja polityki „otwartych drzwi”, głośno wyrażonej przez kanclerz Merkel i państwa niemieckojęzyczne, na przestrzeni najbliższych lat radykalnie przemieniłaby strukturę etniczną znacznej części starej zamożnej Europy, sprowadzając jej rdzennych mieszkańców do roli amerykańskich Indian. Sobotnia paryska tragedia to sygnał ostrzegawczy, który otrzeźwi nawet najbardziej proimigracyjnych przywódców, mobilizując ich do realnych działań, w tym militarnych, by ochronić mieszkańców Europy przed niebezpieczeństwem. Gdyby nie to wydarzenie, za pół roku prawdopodobny byłby scenariusz symultanicznego ataku fanatyków w kilkudziesięciu miejscach Europy.

Amerykański neokonserwatysta, Robert Kagan, pisał o złudnym przekonaniu panującym w Europie dotyczącym ochronnego parasola soft power i koncyliacyjnego charakteru Unii Europejskiej. W zderzeniu z wrogą cywilizacją liczy się wyłącznie hard power. Czas przeprosić Orianę Fallaci.

Anna Makuch

Anna Makuch - https://www.mpolska24.pl/blog/anna-makuch11

dr nauk społecznych, zajmuje się historią idei i filozofią polityczną, przedsiębiorca.

Komentarze 3 skomentuj »

A co jeśli to była tylko prowokacja - jak wiele innych?

Bo tu znowu nikt z "winnych" nie przetrzymał....

Proszę o rozszerzenie wypowiedzi i chętnie podyskutuję:)

Co najmniej połowa ataków "terrorystów" to ustawki,świadome "przeoczenie" władz itd.
Nord-Ost w Rosji, atak rok temu na żołnierzy we Francji to symptomy innego problemu.
Apetytu władzy na władzę ABSOLUTNĄ...terror to tylko przyczynek,narzędzie lub pretekst. Wygodny lecz tylko pretekst. Urabianie polityczne i medialne całych narodów na potrzeby multi-kulti,wynaradawianie,podcinanie korzeni konserwatywnych wartosci to takze skutek,cel sam w sobie dla naszych "elit"
Może faktycznie NWO?

Co do artykułu:
Francja UK oraz teraz niestety Niemcy pod wybrykach Matki Angeli z Berlina sa definitywnie stracone jako liberalne kraje prawa. Tam już niestety bedzie tylko GORZEJ.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.